No to się zaczeło
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 24
- Rejestracja: pn mar 09, 2009 13:46
- Ptaki które hoduję: Aleksandretty Obrożne
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Wczoraj doznałem szoku :)
Zaczyna się mecz LM i słyszę z woliery dziwięki jak kiedyś, aż się poderwałem z fotela i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem jak samiec karmi samice.
Fakt, że już dzień wcześniej zauważyłem, że pierwszy raz siedzą na jednej gałęzi i samiec już nie ucieka przed samicą.
Lody przełamane, powinno być ok :).
Zaczyna się mecz LM i słyszę z woliery dziwięki jak kiedyś, aż się poderwałem z fotela i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem jak samiec karmi samice.
Fakt, że już dzień wcześniej zauważyłem, że pierwszy raz siedzą na jednej gałęzi i samiec już nie ucieka przed samicą.
Lody przełamane, powinno być ok :).
-
- Posty: 24
- Rejestracja: pn mar 09, 2009 13:46
- Ptaki które hoduję: Aleksandretty Obrożne
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Zuch chopak :) "Rozdzewiczył" samice.
Niestety samica jest bardzo płochliwa, ale jak to już oisał jeden z kolegów troseczkę cierpliwości i przyzwyczai się. Trochę martwi mnie bo wykonuje gwałtowne ruchy podczas podawania jedzenia, może się nie czuć za bezpiecznie. Skoro samiec sobie z nią poradził to i ja sobie chyba poradze. Już przy kompaniu siedzi grzecznie i nadstawia skrzydła. Małymi kroczkami do przodu.
Od piątku do chwili obecnej przynajmniej 4 razy dziennie obserwuje jak depta samice.
Chyba czas na zamontowanie budki. Jak sądzicie czy jest możliwy lęg o tej porze ? Czy przeciągną mnie do jesieni :)?
Pozdrawki
Tom
Niestety samica jest bardzo płochliwa, ale jak to już oisał jeden z kolegów troseczkę cierpliwości i przyzwyczai się. Trochę martwi mnie bo wykonuje gwałtowne ruchy podczas podawania jedzenia, może się nie czuć za bezpiecznie. Skoro samiec sobie z nią poradził to i ja sobie chyba poradze. Już przy kompaniu siedzi grzecznie i nadstawia skrzydła. Małymi kroczkami do przodu.
Od piątku do chwili obecnej przynajmniej 4 razy dziennie obserwuje jak depta samice.
Chyba czas na zamontowanie budki. Jak sądzicie czy jest możliwy lęg o tej porze ? Czy przeciągną mnie do jesieni :)?
Pozdrawki
Tom
- coco39
- Posty: 839
- Rejestracja: sob lis 25, 2006 12:29
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
tom_killer pisze:Chyba czas na zamontowanie budki. Jak sądzicie czy jest możliwy lęg o tej porze ?
tom_killer, budkę miałeś zawiesic jak widziałes że samiec karmi samicę nie wiem na co ty jeszcze czekasz

-
- Posty: 24
- Rejestracja: pn mar 09, 2009 13:46
- Ptaki które hoduję: Aleksandretty Obrożne
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Od wczorajszego wieczora budka już wisi i w domu unosi się zapach trocinek.
Szanse na to że coś z tego będzie są raczej niewielkie, ponieważ samica jest bardzo niespokojna. Dziś nawet w nocy jakiś łomot zrobiły w wolierze. Ale czekałem tyle to poczekam jeszcze trochę. Najdziwniejsze jest to że w ciągu dnia mogę bez problemu przebywać przy wolierze, pogadam sobie nawet z nimi, a jak jest pora jedzenia to ona dzikuje po całej wolierze. Zobaczymy co będzie dalej.
Dziś rano była już przy budce.
Pozdrawiam
Szanse na to że coś z tego będzie są raczej niewielkie, ponieważ samica jest bardzo niespokojna. Dziś nawet w nocy jakiś łomot zrobiły w wolierze. Ale czekałem tyle to poczekam jeszcze trochę. Najdziwniejsze jest to że w ciągu dnia mogę bez problemu przebywać przy wolierze, pogadam sobie nawet z nimi, a jak jest pora jedzenia to ona dzikuje po całej wolierze. Zobaczymy co będzie dalej.
Dziś rano była już przy budce.
Pozdrawiam
-
- Posty: 2
- Rejestracja: pt sty 04, 2013 11:52
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta
- Lokalizacja: Małopolskie
Niestety wszystkie się nie wyklują.
Z 10 jajek 4 najwcześniej zalężone pisklaki się wykluły później były jeszcze 2 zalężone ale samica już nie dosiedziała.
Na dzień dzisiejszy zostały 3 pisklaki, mają się bardzo dobrze.
Dwa już mają obrączki trzeci czeka w kolejce
PS. Co do kosztów to pogadamy jak wyjdą z gniazda i się usamodzielnią
Z 10 jajek 4 najwcześniej zalężone pisklaki się wykluły później były jeszcze 2 zalężone ale samica już nie dosiedziała.
Na dzień dzisiejszy zostały 3 pisklaki, mają się bardzo dobrze.

Dwa już mają obrączki trzeci czeka w kolejce

PS. Co do kosztów to pogadamy jak wyjdą z gniazda i się usamodzielnią

-
- Posty: 24
- Rejestracja: pn mar 09, 2009 13:46
- Ptaki które hoduję: Aleksandretty Obrożne
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Gratuluje koledze
Co do mojej pary - jak wcześniej czytaliście, połączyłem dorosłe ponad 5 letnie ptaki w parę. Dziś po kolejnych dwóch latach mam 3 jajka. Samica nie zrobiła krzywdy samcowi. Dziś grzecznie przynosi jej jedzenie do budki i karmii. Do końca tygodnia dam im spokój potem prześwietle jajka. Ciekawi mnie jak będzie z pierwszym gniazdem dorosłej (prawie 7 letniej ) pary.
Mam nadzieje że cierpliwość moja zostanie wynagrodzona chociaż jednym maluchem :)
Co do mojej pary - jak wcześniej czytaliście, połączyłem dorosłe ponad 5 letnie ptaki w parę. Dziś po kolejnych dwóch latach mam 3 jajka. Samica nie zrobiła krzywdy samcowi. Dziś grzecznie przynosi jej jedzenie do budki i karmii. Do końca tygodnia dam im spokój potem prześwietle jajka. Ciekawi mnie jak będzie z pierwszym gniazdem dorosłej (prawie 7 letniej ) pary.
Mam nadzieje że cierpliwość moja zostanie wynagrodzona chociaż jednym maluchem :)
Ostatnio zmieniony pn mar 11, 2013 11:44 przez tom_killer, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: pn mar 09, 2009 13:46
- Ptaki które hoduję: Aleksandretty Obrożne
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
No to na podsumowanie, udało się odchować jednego młodego. Były 4 jajka ale jedno puste, dwa niedogrzane. Jeżeli jest ktoś chętny to zapraszam na pw.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości