Strona 1 z 1
Aleksandretta Łódź
: śr sie 13, 2014 23:12
autor: oliwka
Dwa tygodnie temu wleciała mi do domu Aleksandretta....Poszukiwania właściciela nie przyniosły rezultatu, papużka na pewno tęskni :( Nie znam się na ptakach ale teraz rozumiem już, że nie jest oswojona, bardzo się boi i minimalna odległość na którą można do niej podejść to około 30 cm. Z tego co przeczytałam papugę można oswoić tylko w bardzo młodym wieku a nie mam przecież pojęcia w jakim wieku jest moja papuga. Kupiłam klatkę ale nie mam serca zamykać jej tam... Skoro nie szuka jej właściciel to początkowo postanowiłam zatrzymać ją ale dziś już rozumiem, że w takiej sytuacji musiałabym dokupić drugą papugę czego nie chcę zrobić. Papuga całe dnie się nudzi kiedy nie ma mnie w domu, jest bardzo głośna i rozrabia. Chciałabym znaleźć dla niej dom np. w hodowli gdzie będzie miała innych towarzyszy i będzie szczęśliwa. Ale chciałabym żeby były to naprawdę dobre warunki które mogłabym najpierw zobaczyć, woliery zewnętrzne itd. Czy ktoś z Państwa chciałby zaadoptować moją papużkę?
Aleksandretta Łódź
: czw sie 14, 2014 22:39
autor: misia458
Musisz napisać z jakiego miasta jesteś, dodaj zdjęcia papugi, i pytanie jaka jest to aleksa? Na obrożną nie potrzeba dokumentów, ale na pozostałe już tak. Myślę że na pewno ktoś chętny się znajdzie, niekoniecznie hodowca co nie znaczy że papuga będzie miała złe warunki. Dorosłą papugę też można oswoić tylko potrzeba więcej czasu i cierpliwości. Skoro możesz podejść do niej na ok. 30cm to nie jest aż takim bardzo dzikusem

może spróbuj sama ją oswoić np. na jabłko.
Aleksandretta Łódź
: czw sie 14, 2014 23:38
autor: oliwka
Jestem z Łodzi, jak w temacie

załączam zdjęcia, jest to aleksandretta obrozna. Naprawdę można oswoić dorosłą alekse? Na jabłko próbowałam, boi się mnie jak ognia. A najgorsze jest to, że jak zamykam ją w klatce to ona staje się nerwowa, chodzi w kółko, góra, dół, lewo, prawo, aż żal patrzeć

Re: Aleksandretta Łódź
: czw paź 02, 2014 21:17
autor: oliwka
Odnawiam temat. Aleksa jest u mnie już ponad dwa miesiące. Przyzwyczaiła się do mnie, podchodzi do ręki po jedzenie ale nie daje się głaskać. Kupiłam jej większą klatkę: 100x100x55. Jest w niej zamknięta 8 godzin w ciągu tygodnia, wieczorem jest wypuszczana, śpi na lampie, rano lata i do klatki. Drugiej papugi nie kupię, dużo tu o tym czytałam i wiem, że papugi mogą się nie polubić. Ale wiem, że na pewno podczas mojej nieobecności ona nudzi się bardzo. Jak wracam, widzę jak dolatuje do lustra w salonie i wtedy tak jakby diabełek w nią wstępował. Rozrabia, lata, jest nerwowa, ewidentnie brakuje jej ptasich towarszyszy. Wydaje mi się, że ona u mnie nie jest przez to szczęśliwa. Proszę, doradźcie co powinnam zrobić, może znaleźć jej inny dom gdzie będzie miała inne ptaszki?