adikol516 pisze:A u mnie opieniek cały ogród był w tym roku

Opieńki kojarzą się oprzede wszystkim z grzybobraniem i wiele osób ceni smak ich kapeluszy. Tymczasem są to groźne pasożyty, które atakują drzewa zarówno żywe, jak i martwe. W ciągu kilku lat potrafią doszczętnie zniszczyć "upatrzony" krzew czy drzewo. Opieńkowa zgnilizna korzeni - choroba wywołana przez opieńki - dla leśników nie jest niczym nowym. Już w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku doszło do masowego zamierania jednogatunkowych borów świerkowych na Podkarpaciu. Od tamtego czasu w lasach iglastych i liściastych notuje się coraz więcej przypadków tej choroby. W ciągu ostatnich 30 lat powierzchnia zaatakowanych drzewostanów wzrosła prawie trzykrotnie i liczona jest w setkach tysięcy hektarów lasów. Opieńkowa zgnilizna korzeni występuje także na działkach poleśnych oraz w sadach i ogrodach położonych w pobliżu lasów. Warto zatem bliżej poznać rozwój tych groźnych grzybów.
Jeśli opieńki wystąpią na jakimś terenie, to szybko się rozprzestrzeniają i atakują kolejne rośliny. Infekcja drzewa może nastąpić, kiedy sznury grzybni (ryzomorfy) wnikną do korzeni lub zdrowe korzenie drzew zetkną się z korzeniami zakażonymi grzybnią. Ryzomorfy rozrastają się nawet na odległość kilkudziesięciu metrów: w tempie około 1 metra w ciągu roku. Mogą także silnie się rozgałęziać, tworząc gęstą sieć grzybni w glebie do głębokości 20-30 cm.
O niezwykłości rozmiarów, jakie osiąga sieć, niech świadczy fakt opisany przez Davida Attenborough w książce Prywatne życie roślin: uczeni prowadzący badania w lasach stanu Michigan odkryli, że sznury grzybni opieńki miodowej porastają obszar powierzchni około 16 hektarów i mają ten sam kod genetyczny. Oznacza to, że tworzą one jeden organizm, prawdopodobnie największy na świecie, a w dodatku liczący 1500 lat! W 2003 r. w kwietniowym numerze Canadian Journal of Forest Research opisano kolejny taki organizm, którego grzybnia zajmuje powierzchnię niemal 9 km² i osiąga masę ponad 600 ton; wiek tego egzemplarza szacuje się na 2-8 tysięcy lat i jak do tej pory jest to największy znany pojedynczy organizm żyjący na naszej planecie.
Po zbliżeniu się do korzenia drzewa czy krzewu ryzomorfa wnika do jego tkanki, ale tylko w formie bocznego odgałęzienia, natomiast jej szczyt rośnie dalej. Po dotarciu do miazgi drzewa ryzomorfy przekształcają się w białe płaty grzybni, które mogą rosnąć pod korą pnia na 2-3 metry w górę. Po opanowaniu żywych tkanek opieńki zabijają je własnymi toksynami i dopiero wtedy czerpią z nich pokarm.
Opieńki rozmnażają się też przez zarodniki, które powstają w owocnikach. Zarodniki przenoszone są przez wiatr lub spływają z wodą. Mogą wnikać jedynie w martwe drewno pni i korzeni.
Opieńki atakują żywe drzewa: zarówno młode, jak i stare, najczęściej wtedy, gdy są one osłabione np. przez szkodniki, choroby lub długotrwałą suszę. W pierwszej fazie choroby drzewo wypuszcza krótsze pędy, mniejsze liście i bardzo wolno rośnie. U młodych okazów schorzenie może objawić się nagle, powodując więdnięcie liści oraz ich przebarwienie na żółto lub jasnozielono. U starszych egzemplarzy choroba postępuje stopniowo. Ich korony przerzedzają się, rośliny bardzo obficie kwitną i wręcz w nienormalnych ilościach zawiązują szyszki czy owoce. U drzew iglastych igły brązowieją i opadają, a z dolnych partii porażonych pni żywica wycieka tak obficie, że miesza się z ziemią, tworząc nieregularne bryły. Chore drzewa stają się coraz słabsze, ich gałęzie i pnie stopniowo usychają. Dzieje się tak, ponieważ grzybnia opieniek rozwija się jako pasożyt kosztem żywej rośliny, korzystając z jej zapasów odżywczych. Dalszym objawem choroby jest pojawienie się owocników grzyba. Jesienią wyrastają one masowo na pniakach, korzeniach i wokół martwych drzew bądź z ryzomorf znajdujących się w glebie. Zwiastuje to rychłą śmierć drzewa. Co się wtedy dzieje z grzybnią? Opieńki przystosowują się do nowej sytuacji i zaczynają rozkładać martwą tkankę korzeni i pni. Z martwego drzewa zaczyna opadać kora i biała grzybnia przekształca się w sznury osłonięte czarną otoczką niczym zaizolowane kable.
Gdy w ogrodzie zachoruje drzewo, sprawdźmy czy objawy choroby wskazują na opieńkową zgniliznę korzeni. Pewność, że winowajcą jest opieńka, uzyskamy tylko wtedy, gdy oderwiemy korę w miejscu jej pęknięcia lub nabrzmienia i odnajdziemy pod nią płaty białej grzybni lub jesienią pojawią się owocniki.
Walka z opieńkami jest bardzo trudna. Najskuteczniejszy sposób pozbycia się ich z ogrodu to usunięcie wszelkich źródeł infekcji. Koniecznie trzeba więc wykarczować wszystkie chore drzewa, porażone pniaki i korzenie, zebrać resztki drewna oraz jak najstaranniej wyciągnąć z ziemi ryzomorfy, a właściwie całą ich sieć, którą wytworzyły wokół drzewa; przy czym musimy uważać, by nie pomylić ryzomorf z korzeniami. Wszystko to należy spalić. Pamiętajmy przy tym, że jeżeli w ziemi pozostaną poprzecinane łopatą ryzomorfy, to na ich końcach pojawią się liczne rozgałęzienia. Rosną one błyskawicznie i napotykając na korzenie drzew, doprowadzają do nawrotu choroby.
Zapobiegawczo trzeba też zawsze usuwać pnie i korzenie ściętych drzew i krzewów, aby nie pozostawiać pożywki dla opieniek. Świeże pniaki można ewentualnie okorować i potraktować specjalnymi biopreparatami, zawierającymi grzyby nieszkodliwe dla żywych drzew: stanowią one skuteczną konkurencję dla opieniek. Może to być np. preparat Pg IBL, zawierający grzyb Phlebiopsis gigantea. Przy zabiegach wykonywanych wokół drzew unikajmy kaleczenia korzeni, a wszelkie rany smarujmy preparatem grzybobójczym. Sprawdźmy też, czy kora do ściółkowania nie zawiera białych płatów grzybni opieniek.
Artykuł pochodzi ze strony:
http://cyklamen.blox.pl/2010/01/Smaczny ... sozyt.html