Polip
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Polip
Dziękuję za zapoznanie się z moim tematem, który dla mnie jest bardzo smutny. Starałem się zrobić jak najwyraźniejsze zdjęcia. Widać na nich w okolicy lewego otworu nosowego jakiś polip. Rzucił się w oczy około poł roku temu i był znacznie mniejszy.
Proszę nie pisać, że powinienem udać się do weterynarza bo doskonale o tym wiem ale nie chce narażać ptaka na stres z wiązany z podrożą do specjalistów od kotów i psów.
Mieszkam w okolicach Białegostoku. Może ktoś zna lekarza wet. który by mi pomógł. Liczę tu na Pana Wojtka. Mam nadzieje, że sprecyzuje kontakt do tego specjalisty z os. Białostoczek. Jak gdzieś dzwonię to mówią, że "proszę przyjechać" tak jakby każdy wet. był w stanie pomóc. Ok 7 lat temu popełniłem błąd. Inna nimfa nagle mi osłabła. Zmarła w rękach jakiegoś młodego kolesia w białym fartuchu. Rozdmuchał jej pióra i powiedział ze wole OK i nie wie dlaczego ptak zmarł. Jeszcze musiałem zapłacić za wizytę. Podczas podróży wymiotowała. Mam olbrzymie wyrzuty sumienia, że nie pozwoliłem jej odejść w spokoju tylko zgotowałem jej mękę podróżą i dotykiem obcych rąk.
Około 5 lat temu Tosiek został przez nas przygarnięty. Nie jest oswojony do takiego stopnia, że można go dotykać ale to wspaniały ptak. Co najmniej 5 lat spędził u poprzedniego właściciela gdzie był cały czas zamknięty w małej klatce i nakrywany szmatą na noc. U nas w klatce siedzi tylko w nocy. Na na co dzień ma do dyspozycji całe mieszkanie.
Bardzo chętnie poczytam co myślicie o tym polipie. Na co Wam to wygląda? Z góry bardzo dziękuję za każdy wpis.
Proszę nie pisać, że powinienem udać się do weterynarza bo doskonale o tym wiem ale nie chce narażać ptaka na stres z wiązany z podrożą do specjalistów od kotów i psów.
Mieszkam w okolicach Białegostoku. Może ktoś zna lekarza wet. który by mi pomógł. Liczę tu na Pana Wojtka. Mam nadzieje, że sprecyzuje kontakt do tego specjalisty z os. Białostoczek. Jak gdzieś dzwonię to mówią, że "proszę przyjechać" tak jakby każdy wet. był w stanie pomóc. Ok 7 lat temu popełniłem błąd. Inna nimfa nagle mi osłabła. Zmarła w rękach jakiegoś młodego kolesia w białym fartuchu. Rozdmuchał jej pióra i powiedział ze wole OK i nie wie dlaczego ptak zmarł. Jeszcze musiałem zapłacić za wizytę. Podczas podróży wymiotowała. Mam olbrzymie wyrzuty sumienia, że nie pozwoliłem jej odejść w spokoju tylko zgotowałem jej mękę podróżą i dotykiem obcych rąk.
Około 5 lat temu Tosiek został przez nas przygarnięty. Nie jest oswojony do takiego stopnia, że można go dotykać ale to wspaniały ptak. Co najmniej 5 lat spędził u poprzedniego właściciela gdzie był cały czas zamknięty w małej klatce i nakrywany szmatą na noc. U nas w klatce siedzi tylko w nocy. Na na co dzień ma do dyspozycji całe mieszkanie.
Bardzo chętnie poczytam co myślicie o tym polipie. Na co Wam to wygląda? Z góry bardzo dziękuję za każdy wpis.
-
- Posty: 386
- Rejestracja: pt lis 29, 2019 20:05
- Ptaki które hoduję: nimfy, gołąbki diamentowe
- Lokalizacja: Odense, DK
Wydaje mi się, że jest to infekcja knemidokoptes https://www.vetopedia.pl/art/zdrowie/pt ... w/9eg1gei6 .tez na dwóch zdjeciach koncowka dzioba jest trocho przezroczysta i to tak troche wyglada jak wpiszesz w google ,,Scaly Face Mites,, jednym z preparatów na to jest iwermektyna, ktore ja nie stosowalem ale jak ptak zje to sie zatruje. chyba wojtek to stosowal i wie o tym preparacie. tez na dwóch zdjeciach koncowka dzioba jest trocho przezroczysta
-
- Posty: 386
- Rejestracja: pt lis 29, 2019 20:05
- Ptaki które hoduję: nimfy, gołąbki diamentowe
- Lokalizacja: Odense, DK
to super, wyglada na zadowolonego! daj mu gtroche jarmużu, brokułów, zeby mial witaminki
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość