Bardzo chuda Nimfa
: pt lip 01, 2016 18:18
Mam 2,5 letniego samczyka Nimfy, białogłowy, perłowy szek. Ostatnio mi chorował, najpierw bardzo mało jadł i pił i ciągle spał, ale w sumie to był na chodzie. To trwało ze 2-3 dni, kiedy się zastanawiałam, czy szukać weta, czy nie, przeszło mu, ale tylko na kilka dni. Potem wróciło, ze zdwojoną siłą, mały przestał w ogóle jeść i siedział na podłodze w wolierze. Nie mam w mieście ptasiego weta, więc poszłam do takiego od piesków i kotków. Przez 4 dni chodziłam z ptakiem na zastrzyki. Wet podawał w ciemno leki, Dexafort, Enroxil i Cafosol, ale tego ostatniego nie mogę znaleźć w sieci. Jest jakiś płyn do płukania jamy ustnej, Caphosol, ale nie wiem czy to o to chodzi... Za leczenie papugi zapłaciłam 30 zł. Wydaje mi się to dziwne, choćby z tego względu, że facet brał kał do badania i sprawdzał czy są pasożyty, nie było. Samo badanie kału kosztuje ok 15 zł... Ale, to nie ja ustalałam cenę...
To tyle tytułem wstępu. Papuga żyje, ale w trakcie choroby bardzo schudła, naprawdę ekstremalnie, to skóra i kości. Wczoraj czy przedwczoraj go ważyłam, 65 gram... Trzymam go w osobnej klatce, bo nie dałby sobie rady w wolierze, nie ma siły latać! Moje pytanie jak go teraz karmić, żeby jak najszybciej wrócił do formy? Czy musi być w tej osobnej klatce, jedzenie i wodę mogę mu podawać na podłodze woliery, a przynajmniej byłby u siebie. Z drugiej strony w klatce mam lepszą kontrolę nad tym co on je i ile. Moje ptaki nie bardzo chcą jeść dodatki do karmy. Tylko ziarna i jajko. Ryżu nie, makaronu nie, warzyw i owoców nie, ale dosyć chętnie jedzą kiełki, a najbardziej lubią jak im wyhoduję trawę dla ptaków, takie nasiona z zoologicznego, z papużką falistą na torebce. Trawa jest cienka i delikatna, długo rośnie i znika błyskawicznie, teraz wsadziłam świeżą do kiełkownicy, więc sobie poczekam. Małemu kiełków nie daję, bo miał po tych lekach strasznie wodniste odchody. Nie wiem czy już mogę coś takiego mu dawać, dopiero co się kupy unormowały.
To tyle tytułem wstępu. Papuga żyje, ale w trakcie choroby bardzo schudła, naprawdę ekstremalnie, to skóra i kości. Wczoraj czy przedwczoraj go ważyłam, 65 gram... Trzymam go w osobnej klatce, bo nie dałby sobie rady w wolierze, nie ma siły latać! Moje pytanie jak go teraz karmić, żeby jak najszybciej wrócił do formy? Czy musi być w tej osobnej klatce, jedzenie i wodę mogę mu podawać na podłodze woliery, a przynajmniej byłby u siebie. Z drugiej strony w klatce mam lepszą kontrolę nad tym co on je i ile. Moje ptaki nie bardzo chcą jeść dodatki do karmy. Tylko ziarna i jajko. Ryżu nie, makaronu nie, warzyw i owoców nie, ale dosyć chętnie jedzą kiełki, a najbardziej lubią jak im wyhoduję trawę dla ptaków, takie nasiona z zoologicznego, z papużką falistą na torebce. Trawa jest cienka i delikatna, długo rośnie i znika błyskawicznie, teraz wsadziłam świeżą do kiełkownicy, więc sobie poczekam. Małemu kiełków nie daję, bo miał po tych lekach strasznie wodniste odchody. Nie wiem czy już mogę coś takiego mu dawać, dopiero co się kupy unormowały.