Strona 1 z 1

Nimfy, a kukurydza

: pn wrz 17, 2007 22:31
autor: wiktor88
Witam, czy jak podam papudze calą sredniej wielkosci kolbe kukurydzy i ona zje ją całą to nie jest to za duzo dla niej :?:
Mam też jedną prosbę, czy ktos kto zna się lepiej ode mnie na papugach moglby mi powiedziec czy moj Absolwent nie jest zbyt tlusciutki:?: wstawię pozniej jego zdjęcia.
Je on dosyc dużo, zróżnicowane jedzenie, ale malo lata, klatka otwarta caly dzien, ale on siedzi tylko na niej albo na parapecie i obserwuje co się dzieje:)

: pn wrz 17, 2007 23:08
autor: JC
Dla ptaków nie ma pojęcia " za dużo". One jedzą tyle ile trzeba. Problemy są przy jednostronnym, mało zróżnicowanym żywieniu.

: wt wrz 18, 2007 06:55
autor: rozi
I pamiętaj, żeby wyrzucić resztki po kilku godzinach. Z tego względu też lepiej dać kawałek. Ja przełamuję na 4 dla jednej papugi.

: wt wrz 18, 2007 07:21
autor: WOJTEKZ
Ja podaję nimfą jedną nie za dużą całą kolbę kukurydzy (obraną z liści) na drugi dzień jest już cała oskubana. Kukurydza jest jeszcze na tyle miękka że ptaki bez problemu mogą ją skubać. Natomiast już mocno wysuszoną gotuję ( same ziarna) i podaję w osobnej miseczce.

: wt wrz 18, 2007 08:49
autor: Iwona346
Moje ptaszory ostatnio też uwielbiają właśnie kukrydzę - rzucają się na nią jak opętane... Daję całą kolbę na dwa ptaki i pożerają wszystko pozostawiając pusty kaczan... Nie ma żadnych resztek :mrgreen: ...
Co do latania - samotny ptak zawsze jest mniej aktywny niż ptak który ma towarzystwo. Czak zawsze latał z radością, ale po przybyciu Ptaśki to szaleństwa wyjątkowe, to wyścigi i akrobacje...Zanim ona nastała podejmowalismy próby zastapienia jej, zaczepialiśmy, gonilismy się z nim, chowaliśmy się mu to bardzo pomagało - dziki ptaszek bawił się z nami, ale jednak nawet w połowie nie dorównuje wspólnym lotom...Najpiekniejsze sa starty : siedzą spokojnie obgryzając gałązki i nagle jakby ktoś dał sygnał do startu obie zrywają się w tej samej sekundzie do lotu... To fascynujące podgladać je... Cały czas ze sobą rozmawiają gdacząc pod dziobem, caly czas przekazują sobie sygnały /w domu jest cicho tylko wtedy gdy śpią/, też gadalismy do Czaka gdy był jeszcze samotnym ptakiem, tylko czy on wiedział co od niego chcieliśmy... Czy potrafilismy pzrezkazać mu to co on chciał usłyszeć - obawiam się, że nawet w 1/100 nie bylismy w stanie zastąpić mu ptasiej dziewczynki...

Pozdrawiam

: śr wrz 19, 2007 05:43
autor: Boguśka
No moje fusyty to ani w kolbie ani wyłuskane,ani surowe ani gotowane :cry: to już w jedzeniu kukurydzy lepsze są falki niż nimfy-one chociaż gotowanej i wyłuskanej dziubną

: śr wrz 19, 2007 08:15
autor: Iwona346
Nimfy potrafią byc konserwatywne /zreszta pewnie nie tylko nimfy ;-)/, jednak nie rezygnowałabym z podawania... To co przed rokiem było w mojej dziupli niejadalne, dziś jest smakołykiem... Bywają tez okresy wzmożonego apetytu na konkretny produkt, i zupełnego braku zainteresowania czymś co strasznie lubią... W momencie gdy ptak ma zróżnicowana dietę to nie problem - dziś nie zje, jutro "nadrobi"... Ale przecież podbnie jest z ludźmi ;-) ...

Pozdrawiam