Zmiany koloru pojedyńczych piór - czy to już objawy choroby
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 103
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 11:30
- Ptaki które hoduję: Zako kongo, kakadu zółtolice
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
"- ECLECTUS RORATUS:
Los Eclectus son una de las aves que sufren más el circovirus. Parece que su sistema inmunitario no les protege bien contra esta enfermedad. En ellos el síntoma más frecuente es la despigmentación que se traduce en plumas amarillas en lugar de rojas en las hembras o en lugar de verdes en los machos. El siguiente síntoma es la pérdida de plumaje. Los Eclectus adultos enfermos sufren la forma crónica de la enfermedad pero el proceso parece ser más rápido que en el caso de las cacatúas. Los jóvenes suelen padecer la forma aguda"
http://www.loroadictos.co...o-y-plumas.html
cały wątek nie mówię ze wiesz mało ale nie wiesz wszystkiego ja nie mówię ze wiem czytam tylko analizuje rozmawiam z wetami biologami biogenetykami i oni sami mówią ze im więcej się dowiadują tym więcej mają pytań i zaden nie powiedział ze wie duzo każdy jest dalej głodny wiedzy
Tłumaczenie w jęz.polskim http://www.loroadictos.co...o-y-plumas.html
Połaczyłam oba posty
Los Eclectus son una de las aves que sufren más el circovirus. Parece que su sistema inmunitario no les protege bien contra esta enfermedad. En ellos el síntoma más frecuente es la despigmentación que se traduce en plumas amarillas en lugar de rojas en las hembras o en lugar de verdes en los machos. El siguiente síntoma es la pérdida de plumaje. Los Eclectus adultos enfermos sufren la forma crónica de la enfermedad pero el proceso parece ser más rápido que en el caso de las cacatúas. Los jóvenes suelen padecer la forma aguda"
http://www.loroadictos.co...o-y-plumas.html
cały wątek nie mówię ze wiesz mało ale nie wiesz wszystkiego ja nie mówię ze wiem czytam tylko analizuje rozmawiam z wetami biologami biogenetykami i oni sami mówią ze im więcej się dowiadują tym więcej mają pytań i zaden nie powiedział ze wie duzo każdy jest dalej głodny wiedzy
Tłumaczenie w jęz.polskim http://www.loroadictos.co...o-y-plumas.html
Połaczyłam oba posty
Ostatnio zmieniony pt lip 09, 2010 05:44 przez gretel, łącznie zmieniany 2 razy.
Gretel świadczy to o tym, że częściej się przebarwiają i szybciej przebiega choroba, jednak nie zmienia to faktu podatności na zachorowanie nadal są trzecią pod tym względem gatunku grupą ptaków. Jeśli chodzi o przebarwienia u młodych lor, to nawet sztuczne karnienie powoduje zmianę barwy piór np. samica ma częściowo zielone pióra, które powinny być czerwone. Dopiero po pierzeniu otrzymuje właściwy kolor.
Chcesz dyskutować nadal? to nie ma sensu, takie udowanianie czyiś racji.
Chcesz dyskutować nadal? to nie ma sensu, takie udowanianie czyiś racji.
-
- Posty: 103
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 11:30
- Ptaki które hoduję: Zako kongo, kakadu zółtolice
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
cytat do przebarwienia piór i to właśnie one dostają po piórach ani kakadu ani zako nie mają takich problemów z przebarwieniami. Jeśli przeczytasz dokładnie ten art, to jest tam wyrażnie napisane ze owszem pisklaki żako są bardziej narażone i niestety padają natomiast dorosłe już nie. Kakadu były jednym z pierwszych gatunków, u których chorobę wykryto a Eclectus to jeden z ptaków, które są najbardziej dotknięte cirkowirusem . Wydaje się, że ich układ odpornościowy nie jest dobrze chroniony przed chorobą i u nich najczęściej objawem jest przebarwienie.
Są bardziej dokładne opisy PBFD
a jeśli chodzi o lory to polecam książkę dr. Marshalla A Guide to Eclectus Parrots as Pet & Aviary Birds ciekawa pozycja
w sumie zgodzę się, że o PBFD lor najmniej wiadomo, gdyż nie są tak rozpowszechnione jak kakadu i żako. Natomiast jest jeszcze jedna rzecz, specjalizacja wirusa w odniesieniu do gatunku ptaka. Inna jest specyfika wirusa w odniesieniu gatunkowym. Ale ten problem jest na etapie badań.
W pierwszej części artykułu jest o przebarwieniu piór u żako a mit ten już obalono z pewnością. Nie powoływałabym się więc z takim autorytaryzmem na ten artykuł
Połaczyłam oba posty


w sumie zgodzę się, że o PBFD lor najmniej wiadomo, gdyż nie są tak rozpowszechnione jak kakadu i żako. Natomiast jest jeszcze jedna rzecz, specjalizacja wirusa w odniesieniu do gatunku ptaka. Inna jest specyfika wirusa w odniesieniu gatunkowym. Ale ten problem jest na etapie badań.
W pierwszej części artykułu jest o przebarwieniu piór u żako a mit ten już obalono z pewnością. Nie powoływałabym się więc z takim autorytaryzmem na ten artykuł
Połaczyłam oba posty
Ostatnio zmieniony pt lip 09, 2010 04:24 przez pysia34, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 103
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 11:30
- Ptaki które hoduję: Zako kongo, kakadu zółtolice
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
tej pozycji nie czytałam ale chętnie to zrobię bardziej interesowały mnie żaczki i czubole bo takie mam w domku. A dyskutować mogę zawsze i chętnie wymiana poglądów między innymi to forma nauki, dowiaduje się nowych rzeczy mam szanse poznać inne punkty widzenia
dlatego napisałam ze to jest 2008
Połączyłam oba posty


dlatego napisałam ze to jest 2008
Połączyłam oba posty
Ostatnio zmieniony pt lip 09, 2010 04:25 przez gretel, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: pn kwie 26, 2010 17:05
- Ptaki które hoduję: różne
- Lokalizacja: warszawa
Ja nic nie mam "z tym PBFD". Nigdzie nie napisałam, że jedno pióro, to na pewno PBFD. Czytajcie uważniej
Napisałam, że to MOŻE być objawem choroby (nie tylko PBFD, ale np. problemów z wątrobą). Nie jestem też lekarzem ani nie robię badań dotyczących występowania czerwonych piór u żako, ale swoją wiedzę "czerpię" od dr Ledwoń i wiem, że jedno, dwa czy pięć piór to jeszcze nie jest mutacja. Więc to nie moją "teorię wyssaną z palca" podważacie tylko informacje zaczerpnięte od w/w weterynarza.
Nie pamiętam kiedy dokładnie, jakieś chyba 2 miesiące temu, byłam właśnie w SGGW i doktor powiedziała, że mogą być to objawy złego odżywiania, problemów z wątrobą czy trawieniem, a może być i PBFD (ale nie wiem czy się z tym spotkała). NIE MUSI być to żaden objaw, być może sobie pióro "samoistnie" wyrosło. Ale tak sobie myślę, że gdyby mi np. włosy w jednym miejscu zaczęły rosnąć czarne albo rude (a mam blond), to raczej nie traktowałabym tego jako coś normalnego
Ale może jestem przewrażliwiona 

Napisałam, że to MOŻE być objawem choroby (nie tylko PBFD, ale np. problemów z wątrobą). Nie jestem też lekarzem ani nie robię badań dotyczących występowania czerwonych piór u żako, ale swoją wiedzę "czerpię" od dr Ledwoń i wiem, że jedno, dwa czy pięć piór to jeszcze nie jest mutacja. Więc to nie moją "teorię wyssaną z palca" podważacie tylko informacje zaczerpnięte od w/w weterynarza.
Nie pamiętam kiedy dokładnie, jakieś chyba 2 miesiące temu, byłam właśnie w SGGW i doktor powiedziała, że mogą być to objawy złego odżywiania, problemów z wątrobą czy trawieniem, a może być i PBFD (ale nie wiem czy się z tym spotkała). NIE MUSI być to żaden objaw, być może sobie pióro "samoistnie" wyrosło. Ale tak sobie myślę, że gdyby mi np. włosy w jednym miejscu zaczęły rosnąć czarne albo rude (a mam blond), to raczej nie traktowałabym tego jako coś normalnego


-
- Posty: 103
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 11:30
- Ptaki które hoduję: Zako kongo, kakadu zółtolice
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
nawet związki mineralne w wodzie,połączone z białkami mogą blokować kolor włosów i powodować przebarwienia na włosach, są choroby genetyczne które przebarwiają włosy. włosy płowieją na słońcu i nasza ulubiona starość zmienia nam nieco kolor włosów. Ptaki tez mogą mieć jakiś przodów z mutacją jakiegoś genu. Dlatego pojedyńczym piórkiem które urośnie bym się w ogóle nie przejmowała. Dieta ma tu duże znaczenia nawet ilość słoneczka. Matka natura nigdy nie jest przewidywalna jak nam się wydaje ze już wszystko wiemy n a jalis tema a tu niespodzanka 

- Raffy
- Posty: 147
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 21:58
- Ptaki które hoduję: Mała australia
- Lokalizacja: Gdańsk
pysia34 pisze:Ja reaguję na rzeczy , które mnie niepokojąJeśli są jakieś wątpliwości, to warto zrobić podstawowe badania i pozbyć się wątpliwości
Wizyta u weterynarza napewno nie zaszkodzi, może co najwyżej pomóc
w wyjaśnieniu wątpliwości.
I tu podpisuję się wszystkimi moimi kończynami :) papugi rownież :) To jest prawidłowe podejście!
Trochę tego jest ;)
-
- Posty: 103
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 11:30
- Ptaki które hoduję: Zako kongo, kakadu zółtolice
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
jeśli znasz swoje ptaki potrafisz zaobserwować czy jest wszystko ok, kiedyś tez byłam panikarą, z pierwszym kleszczem jak wpadłam do weta myślał ze co najmniej wpadła pod samochód, Bawa zrobiła czerwoną kupę telefon do Tomka i nabieg o 21 tylko tyle ze to był buraczek, którego zjadła z wielkim apetytem. Owszem sprawdzam kupy obserwuje zwierzaki
ale nie panikuje, weterynarz też człowiek należy szanować jego czas




nie śmiałabym zapracowanemu wetowi zawracać głowy jedną buraczkową kupą
hihihihi
ale jeśli stan bez udziału buraczków utrzymywał by się kilka dni byłoby to już niepokojące....
nie mówimy o panice, lecz o rozsądnym podejściu do objawów
dla przykładu; jeden doświadczony wet zignorował moje spostrzeżenia u Georga odnośnie nadmiernego pocierania dziobem i po kilku dniach doszło do nasilenia infekcji gronkowca która była długotrwale leczona
gdyby lekarz nie zbagatelizował mojego niepokoju - jako nadmiernej paniki ptak nie musiałby być leczony ponad miesiąc
teraz niepokoi mnie oddech papugi, który zbagatelizował inny wet mówiąc, że to najpewniej klimatyzacja, oby tak było.... bo ja podejżewam, ze może to być aspergiloza i to długotrwała infekcja
oby się nie sprawdziło moje czarnowidztwo - ale to kwestia raczej doświadczenia a nie objawy paniki czy czarnowidztwa
o takich rzeczach mówię a nie o ganianiu z psem do weta na usunięcie jednego kleszcza
sama nie raz z lasu przynosiłam ich kilkanaście szt. jednorazowo, w czasach , w których nazwa - bolerioza nie występowała jeszcze w słowniku 

ale jeśli stan bez udziału buraczków utrzymywał by się kilka dni byłoby to już niepokojące....
nie mówimy o panice, lecz o rozsądnym podejściu do objawów
dla przykładu; jeden doświadczony wet zignorował moje spostrzeżenia u Georga odnośnie nadmiernego pocierania dziobem i po kilku dniach doszło do nasilenia infekcji gronkowca która była długotrwale leczona
gdyby lekarz nie zbagatelizował mojego niepokoju - jako nadmiernej paniki ptak nie musiałby być leczony ponad miesiąc
teraz niepokoi mnie oddech papugi, który zbagatelizował inny wet mówiąc, że to najpewniej klimatyzacja, oby tak było.... bo ja podejżewam, ze może to być aspergiloza i to długotrwała infekcja

o takich rzeczach mówię a nie o ganianiu z psem do weta na usunięcie jednego kleszcza


-
- Posty: 166
- Rejestracja: śr mar 30, 2011 06:08
- Ptaki które hoduję: szare, kakatoes
- Lokalizacja: Kanada
- Kontakt:
Hallo,
tutaj link do zako z pbfd i czerwonych piorkach...mam nadzieje ze bedzie dzialac...jak nie to dam inny
http://manauspbfdiseasesite.com/forum/i ... 114.0.html
tutaj link do zako z pbfd i czerwonych piorkach...mam nadzieje ze bedzie dzialac...jak nie to dam inny
http://manauspbfdiseasesite.com/forum/i ... 114.0.html
pysia34 pisze:Nie zgodzę się zupełnie z Wami jeśli chodzi o pojawiające się nagle czerwone pióra u żako. Nie tak dawno dyskutowałam nawet dokładnie na ten temat z dr. Piaseckim. Inną sprawą jest odmiana żako , czyli tzw. żako królewskie posiadające jakąś część czerwonych piór. a inną zupełnie nagła zmiana barwy piór u dorosłych żako. Kiedyś obalono już teorie o tym, ze jakoby PBFD powoduje wybarwienie piór na czerwono u żako, nadal jednak badania potwierdzają zaburzenia metabolizmu u ptaków, u których z nienacka pojawiają się takie pióra.
Zgodzę się, że nadmierne badania i bieganie z byle kichnięciem do weta jest nadgorliwością, czasami jednak inaczej się niestety nie daSzczególnie jeśli chodzi o małe ptaki które od kichnięcia do zgonu drogę przebywają czasem w godzinę
Papugi :( Wydaje mi sie że masz małe doświadczenie. Przesyłasz link do forum , na którym ludzie mają takie pojęcie jak my (a może i mniejsze bo tutaj jest sporo doświadczonych hodowców, których wiedza stoi znacznie wyżej niż tych w krajach nowego kontynentu) Błędne jest w tej dyskusji wskazaniu piór z PBFD. Pióra charakterystyczne w tej chorobie mają przewężenie na końcu. Te wskazane na zdjęciu z monetą to zwykłe wyrwane świeżo rosnące pióra. Nadal podtrzymuje zacytowaną przez Ciebie wypowiedź. Na tym forum, które wskazałęś w linku jednak dyskusja była mało zadowalająca jak dla mnie. Zanik pudru u żako i kakadu jest jednym z pierwszych objawów PBFD ale nie można tego odnieść do ary , która nie pudruje piór i nie ma matowego (pudrowego) dzioba tym samym :( chybione porównanie. Ale to tylko garść na gorąco błędów które wyłapałam przy słabej znajomości języka. Oczywiście potwierdzam też fakt braku możliwości wwiezienia do Australii jakiegokolwiek ptaka. Jest to bardzo rygorystycznie przestrzegane. Moja ciocia , która sie zakochała w moim żako a mieszka w Sydney zapłaciła 8.000 dolców australijskich (równowartość ponad 16.000zł w czasie kiedy go kupiła) za żako, za które w Polsce płaci się 2500-3000zł właśnie ze względu na szczelność granic.Zresztą w obie strony :( od wielu wielu lat.
-
- Posty: 166
- Rejestracja: śr mar 30, 2011 06:08
- Ptaki które hoduję: szare, kakatoes
- Lokalizacja: Kanada
- Kontakt:
Mam wrazenie ze ciebie ten link nie interesuje?
Wyslalam. spowodu copyright link aby pokazac piora u zako ktory bardzo prawdopodobnie ma PBFD wiec nie do porownania kto ma wiecej wiedzy.
Sue, wlascicielka forum i sytu jest w kontakcie z Dr Ross.
Nie mam pojecia ile przedstawia 8.000 dolców czy 16.000zł w dolarach kanadyjskich..chyba duzo?
Za trudno mi narazie dyskutowac w detalach z powodu braku znajomosci jezyka ..potrzebuje weicej praktyki aby latwiej sie wyslowic.
moze z czasem pojdzie mi latwiej
Ciao
Wyslalam. spowodu copyright link aby pokazac piora u zako ktory bardzo prawdopodobnie ma PBFD wiec nie do porownania kto ma wiecej wiedzy.
Sue, wlascicielka forum i sytu jest w kontakcie z Dr Ross.
Nie mam pojecia ile przedstawia 8.000 dolców czy 16.000zł w dolarach kanadyjskich..chyba duzo?
Za trudno mi narazie dyskutowac w detalach z powodu braku znajomosci jezyka ..potrzebuje weicej praktyki aby latwiej sie wyslowic.
moze z czasem pojdzie mi latwiej
Ciao
- Grzegorz
- -#Administrator
- Posty: 853
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:07
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna, większa, chińska, himalajska, różowopierśna, seledynowa, żako, rudosterka, księżniczka walii, konura słoneczna, ara ararauna
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Czytam i nie mogę uwierzyć
czyli pojawienie się kołnierza u aleksandrett to też jest choroba? Uspokójcie się i nie wprowadzajcie ludzi w błąd. Często u dorosłych ptaków występują przebarwienia, tylko u takiego żako jest to widoczne ponieważ większośc piór jest jednolita. Mam obecnie dwie pary żaczków i u jednej samicy występują na szyi, piersi i skrzydłach pojedyncze czerwone piórka i jestem pewien w 100% że jest zdrowa. Jest to uwarunkowanie genetyczne a nie zdrowotne.

www.papugi.pl - papugi ogłoszenia
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...
Grzesiu polecam czytanie ze zrozumieniem :) nie sądzę że pojawienie się obroży u aleksy jest oznaką choroby :) a odnośnie żako wyjaśniłam we wcześniejszych postach. Od tamtego czasu zaobserwowałam u moich ptaków że pogorszenie stanu wątroby u tych wiekowych skutkowało przebarwieniem piór lub kłopotliwym pierzeniem.
-
- Posty: 166
- Rejestracja: śr mar 30, 2011 06:08
- Ptaki które hoduję: szare, kakatoes
- Lokalizacja: Kanada
- Kontakt:
hallo,
ja tez nie moge uwierzyc tych odpowiedzi...
Widze ze wsadzanie linku byla strata czasu ...juz wiecej nie zrobie.
Ale bardzo sie ciesze ze tyle wiecie, i zdjecia nie byly wam potrzebne.
jankesy...mmmhhh dlatego ze zyja w Australji?
essex 1 : jak wybierzesz i przetlumaczysz teksty z forum na angielski i administratorzy dadze swoje ok to wsadze..
ciao
ja tez nie moge uwierzyc tych odpowiedzi...

Widze ze wsadzanie linku byla strata czasu ...juz wiecej nie zrobie.
Ale bardzo sie ciesze ze tyle wiecie, i zdjecia nie byly wam potrzebne.
jankesy...mmmhhh dlatego ze zyja w Australji?
essex 1 : jak wybierzesz i przetlumaczysz teksty z forum na angielski i administratorzy dadze swoje ok to wsadze..
ciao
Grześ robiłeś badania swoim żako ? Na jakiej podstawie twierdzisz że są zdrowe? Mi ostatnio padła pozornie zdrowa papuga. Nie wykazywała żadnych objawów a pomimo to okazało się że wątroba była w tragicznym stanie, a płuc wogóle prawie nie było :( . Wczoraj padł u mnie mały puszek, z którego wieczorem byłam taaaka dumna bo po raz pierwszy siedział razem z rodzicami wysoko na 2 metrach w szklarni na zerdzi - rano był martwy :( Niestety nie wiesz, czy Twoje żako są zdrowe. Wielu ludzi uważa sie za zdrowych , dopóki nie zrobi badań... wtedy okazuje się że mają nadciśnienie, arytmie, szczątki płuc pomimo rzucenia palenia 10 lat wcześniej :) Nie wiesz tego w jakim stanie są Twoje ptaki tak naprawdę. Nie badałeś ich okresowo, a rozmnażać mogą się nawet chore ptaki, mające poważne problemy zdrowotne. Swojego czasu porównywałam wyniki badań w szczególności wątroby na przełomie kilku miesiecy 2-4 u moich ptaków robiąc badania kontrolne -wszystkie - ptasi profil. Na podstawie takich wykonywanych co jakiś okres badań możesz stwierdzić, ze masz zdrowe ptaki. Kiedy wszystkie wyniki będą znajdowały się w normie. W zasadzie na kilkanaście przebadanych ptaków żaden nie miał wszystkich parametrów w normie :( Trudno więc w takim razie stwierdzić ze mam zdrowe ptaki :( U każdego z moich prawidłowo żywionych ptaków przynajmniej jeden parametr nie był w normie. a u ptaków żywionych przez 20 lat "domowo" na obiadkach , słoneczniku i orzeszkach ziemnych (ary) większość parametrów nie była w normie. Ptaki te nieprawidłowo się pierzą i pierzyć tak będą :( bo po 20 latach trudno wymagać aby takie ptaki nagle zregenerowały swój organizm. Cudów nie ma :(
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość