
Problem z bardzo hałaśliwą nimfą, prośba o poradę.
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Problem z bardzo hałaśliwą nimfą, prośba o poradę.
Cześć wszystkim. To mój pierwszy wpis na forum. Od stycznia jesteśmy wraz z żoną posiadaczami nimfy lutino. Kupiona od hodowcy, w momencie zakupu miała 5 miesięcy (tak przynajmniej twierdził hodowca, ale może nas wprowadził w błąd). Papuga dość szybko się oswoiła. Daje się głaskać, dotykać po głowie, wchodzi na rękę, na ramię, daje się karmić z ręki. Mamy jednak bardzo duży problem z jej wrzaskami. Wygląda to jak nawoływanie innych papug, albo bardziej dosadnie - jakby ją ze skóry obdzierali
. Nie jest krzyk permanentny, powiedzmy 10-15 minutowy, ale kilkanaście razy w ciągu dnia w niespodziewanych momentach, no i bardzo męczący. Wystarczy jakiś impuls, np. usłyszy przelatującego ptaka za oknem, czy włączony telewizor i potrafi się wydzierać bez przerwy przez kilkanaście minut. Przed zakupem czytałem sporo poradników o papugach, wyczytałem np. że krzyki trzeba ignorować, wychodzić z pokoju i wracać dopiero gdy papuga się uspokoi. Tak właśnie robiliśmy od samego początku, nie podchodziliśmy do klatki gdy papuga wrzeszczała. Problem w tym, że gdy już ptak się usiszy i ponownie wchodzimy do do pokoju, to znowu zaczyna wrzeszczeć. Wtedy jest bardzo pobudzony i agresywny, że lepiej w ogóle nie podchodzić. W zasadzie jedyne co pomaga to zakrycie klatki kocem, ale to już ostateczność. Nie wiem czy dobrze myślę, ale czy te wrzaski są wynikiem tego, że papuga przebywała od urodzenia w towarzystwie innych papug i po prostu nabyła nawyków stadnych? Generalnie wydaje mi się, że robimy wszystko żeby papuga się nie nudziła i była szczęśliwa. Wraz z żoną mamy pracę zdalną, papuga jest z nami praktycznie 24h na dobę. Klatkę ma dużą, ma też dużo różnych zabawek, co chwilę staramy się jej urozmaicać zabawy. Zresztą może też sobie w dowolnej chwili polatać po pokoju, bo klatki nie zamykamy. Ale rzadko "sama z siebie" ma ochotę z niej wyjść. Czy w tej sytuacji po prawie 3 miesiącach da się jeszcze coś zrobić, wyeliminować jakoś te wrzaski? Dodam, że niestety nie możemy sobie w obecnej sytuacji pozwolić na zakup drugiej nimfy, chociaż może to by rozwiązało problem. Z góry dziękuję za jakieś porady.

-
- Posty: 386
- Rejestracja: pt lis 29, 2019 20:05
- Ptaki które hoduję: nimfy, gołąbki diamentowe
- Lokalizacja: Odense, DK
Tutaj masz zdjęcie nimf z naturalnego środowiska. Jak sam możesz zobaczyć nimfy to ptaki stadne i nie powinny być trzymane w pojedynkę. Krzyki na widok ptaków na zewnątrz to normalne, w szczególności na drapieżne albo wrony, gawrony itp. oczywiście mogą to być wrzaski z samotności, człowiek nigdy nie zastąpi papudze towarzysza tego samego gatunku. Postaraj się jakoś kupić papudze partnera/ke.
zrodło zdjecia: https://nl.pinterest.com/pin/753578950118914783/
zrodło zdjecia: https://nl.pinterest.com/pin/753578950118914783/
Dziękuję za odpowiedź. Ja doskonale zdaję sobie sprawę, że nimfy jak i każde ptaki to stworzenia stadne. Ale przecież ludzie hodują papugi pojedynczo i nie każdy ma problem z ich hałaśliwością. Moja żona za dziecka miała jedną nimfę, która nie była krzykliwa. Na obecną chwilę niestety nie mamy możliwości zakupu drugiej z powodów mieszkaniowych. Mieszkamy w wynajmowanym, małym mieszkaniu, gdzie już jedna papuga to już dużo. Słyszałem zresztą, że nie zawsze zakup papudze towarzystwa rozwiąże problem, a mogą pojawić się inne kłopoty, np. że papugi się nie zaakceptują. Nie zależy nam również na tym, aby papugi się rozmnażały, co raczej w parkach jest nieuniknione. Kolejna kwestia, to taka, że zależy nam na ptaku oswojonym, a w przypadku dwóch papug lub więcej z tym dużo trudniej. Dlatego póki co szukam rozwiązania problemu w inny sposób. Pozdrawiam.
I ja mam taki sam problem z 1,5rocznym samcem.
Mam 10 nimf, dopuki byly w klatkach na ogrodzie było ok.
Postanowiłem im polepszyć i zbudowałem Woliere, i się zaczęło.
Samczyk wydziera się od rana do późnego wieczora. Ma swoją partnerkę z którą miał już młode, budek ponad stan, towarzystwo innych nimf. Woliere 5x3x2,5 plus duże pomieszczenie zadaszone. Doprowadza mnie do szału tymi krzykami nie mówiąc już o moich sąsiadach na ogrodzie. Przez tego świra wszystkie muszą być zamknięte. Wypuszczam je tylko czasami. Próbowałem go zamknąć, odizolować ale jest jeszcze gorzej. Tak się wydziera, że uszy puchną i tym samym prowokuje inne. Zaczynają wtedy wszystkie razem.
Wychodzi na to, że towarzystwo wspolbratyncow nie zawsze pomoże.
Jeśli nie znajdę dla niego innego właściciela lubiącego taki hałas lub sposobu na nie go to niestety straci głowę - dosłownie!
Mam 10 nimf, dopuki byly w klatkach na ogrodzie było ok.
Postanowiłem im polepszyć i zbudowałem Woliere, i się zaczęło.
Samczyk wydziera się od rana do późnego wieczora. Ma swoją partnerkę z którą miał już młode, budek ponad stan, towarzystwo innych nimf. Woliere 5x3x2,5 plus duże pomieszczenie zadaszone. Doprowadza mnie do szału tymi krzykami nie mówiąc już o moich sąsiadach na ogrodzie. Przez tego świra wszystkie muszą być zamknięte. Wypuszczam je tylko czasami. Próbowałem go zamknąć, odizolować ale jest jeszcze gorzej. Tak się wydziera, że uszy puchną i tym samym prowokuje inne. Zaczynają wtedy wszystkie razem.
Wychodzi na to, że towarzystwo wspolbratyncow nie zawsze pomoże.
Jeśli nie znajdę dla niego innego właściciela lubiącego taki hałas lub sposobu na nie go to niestety straci głowę - dosłownie!
Nie rozumiem ludzi, którzy biorą sobie do domu papugi, a później narzekają, że te wrzeszczą, srają, niszczą itp itd. Czy wy nie znacie natury ptaków, nie czytacie o ich potrzebach, wymaganiach?? Sam mam 7 nimf i każda ma inny charakter, jedne są ciche, drugie wydzierają dzioby dość często, ale byłem tego świadom, nim się u mnie pojawiły. Marek11, patrząc na Twój post, to sądzę, że lepiej by było, gdyby wszystkie Twoje nimfy znalazły nowego właściciela. Ta papuga nie chciała trafić do niewoli, a trafiła do Ciebie, to się nazywa pech. Jest dużo zwierząt "niemych", papugi zostawcie ich pasjonatom.
luk
-
- Posty: 386
- Rejestracja: pt lis 29, 2019 20:05
- Ptaki które hoduję: nimfy, gołąbki diamentowe
- Lokalizacja: Odense, DK
@gdowa zgadzam się. Ja mam 6 i mam samiczkę, która chyba myśli, że jest samcem, bo śpiewa i wydziera się rano. Po 12 z kolei 2 samce robią sobie zawody, który jest głośniejszy. Kwiatki zniszczone, tapety obgryzione, a do tego wszystkie 6 się pierzą w tym samym czasie.. Do tego ma jednego samca gołąbka diamentowego, który zawsze od 4 lat w lipcy/sierpniu lata przez całą noc obijając się o sufit (nie mogę znaleźć info, dlaczego tak robi). Takie jest piękno ptaków i kocham je wszystkie. Panu bym doradził pójść do weta I wszczepić suprelorin implant. Papuga powinna się uspokoić.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości