Strona 1 z 2

: sob paź 20, 2007 16:47
autor: rozi
Otwieraj klatkę wtedy, kiedy jest cicho, o ile zdarzają się takie chwile. Masz rację, że papuga może nauczyć się wymuszać wrzaskiem. Może już się nauczyła. Wiadomo, że znacznie łatwiej jest nauczyć czegoś, niż oduczyć.

: sob paź 20, 2007 17:54
autor: Boguśka
Może być też tak,że piszczy z całkiem innego powodu.Ja chyba wiem najlepiej jak potwornie potrafi piszczeć nimfa!I wierz mi przez ponad pół roku nie dowiedziałam się tego dlaczego?Ale skoro twója nimfa może latać i mieć otwartą klatke kiedy jesteś w domu to jej nie zamykaj- a kiedy musisz wyjść i ona w nie siedzi w klatce to dlaczego nie może zostać po za nią?Może wystarczy tylko zabezpiczyć odpowiednio pokój :lol:

: sob paź 20, 2007 20:08
autor: Iwona346
Wiktor, przede wszystkim odpowiedz sobie /lub jak chcesz nam/ ile czasu nimfa ma na swobodne loty... Jesli za mało - to wiadomo o co chodzi...
W jakim jest wieku, jak dużą ma klatkę...? To moga być lęki z przeszlości przed zamknięciem, może nie była wypuszczana... Papuga z woliery tez takim ograniczeniem może być przerażona... Samotność i zamkniecie w klatce to największe dramaty ptasie - nie ma co się dziwić, że przed tym bronią jak potrafią...
Swoboda, duża klatka i towarzystwo ptasie będa prawdopodobnie dla Twojego pierzaka lekarstwem...
Przemyśl, zabezpieczenie pokoju w taki sposób aby ptak mógł swobodnie po nim latać...Większość ptaków nie nadaje się do zamykania w klatkach pomimo uporu czlowieka aby w nich trzymać ptaszory...

Pozdrawiam

: sob paź 20, 2007 21:47
autor: wiktor88
Jesli chodzi o to ile czasu ma na wolne loty, to myślę, ze dużo papug chciałoby mieć tyle :)
W czasie wakacji na wolnosci była całymi dniami, a teraz jak muszę jezdzic na uczelnię to jest tak, że jak tata wróci z pracy(ok. 16:30) to ją wypuszcza jesli nie zapomni :), ale tak po krótce to najgorzej jest w poniedziałki, bo nie ma mnie cały dzien prawie, piatek sobota i niedziela caly czas może latac. Jesli chodzi o ewentualne nawyki lub lęki z przeszłosci to mozna to wykluczyć, bo jest to papuga, którą kupiłem od Pana Wojtka Zawadzkiego jak była młoda więc ani wiek, ani złe warunki z przesżłosci to nie są :)
Z tym przystosowaniem pokoju może być problem, mam już taki dobry odruch, ze przed wyjsciem z pokoju sprawdzam czy nic nie lezy na wierzchu i chowam to co cenniejsze, ale komputera się nie da schowac, a kabelki to dla niej coś tak ciekawego, że nie może się powstrzymac i musi spróbowac :) Juz jedną myszkę mi popsula :P Klatka też nie jest za mała, bo kupowałem ją od ludzi, którzy się znają na tym i sami mi ją polecili :)
Pozdrawiam

: ndz paź 21, 2007 11:15
autor: Iwona346
Wiktor, może być tak, że papuga wczesniej w ptasim towarzystwie czuła się pewnie i bezpiecznie. Zauważ, że ptaki między sobą caly czas wymieniają "ćwierki" - to działa na nie uspokajająco... Moje jak sa w różnych pokojach to co jakiś czas nawołują się - odpowiedź pada natychmiast i ptaka od razu uspokaja...Ptak może wrócić do swojego zajęcia... Najczęsciej latają wszędzie razem ale czasem zdarza im się rozdzielać...
Twoja jest spokojna dopóki ma swiadomośc że w razie czego może uciec, zamknieta w klatce nie ma takie mozliwości...
Jeśli masz dużą klatkę rozważ dokupienie kumpla... W towarzystwie zawsze raźniej, w towarzystwie rosnie poczucie bezpieczeństwa...Dopiero w poczuciu bezpieczeństwa można mówić o szczęśliwym życiu...

Pozdrawiam

: pn paź 22, 2007 19:58
autor: Planeta Zoo
Mój pierwszy nimfolek mieszkał w klatce sam. Bardzo nie lubił samotności i gdy tylko wychodziłam do drugiego pokoju - intensywnie mnie nawoływał. Czasami wystarczyło, że sobie na odległość gwizdaliśmy i było ok. Gdy tylko był wypuszczony - cały czas siedział mi na głowie i nigdzie nie mogłam iść bez niego - nawet do wc. Teraz w wolierze jest 7 papug i nie ma mowy o żałosnych piskach. Owszem, czasami jest bardzo głośno, ale to chyba normalne u papug.
W tej sytuacji może rzeczywiście najlepiej będzie pomyśleć o dokupieniu drugiej nimfy. Razem raźniej i weselej. ;-)

Bardzo krzykliwa nimfa!

: czw lut 17, 2011 18:47
autor: bilder32
Witam!
Jestem nowym użytkownikiem. Dłuuugi czas czytałem różne tematy i inne strony, poradniki i zdecydowałem się po kilku latach na kupno nimfy (samiec z tamtego roku). Byłem na prawdę gotowy na różne utrudnienia i na problemy z oswajaniem. Oswajanie idzie nawet dobrze bo już na drugi dzień jadła przez klatkę marchewkę z ręki. Od samego początku nie uciekała jak zbliżałem się do klatki, więc nie było tak źle. ALE... Każdego ranka jak tylko odsłonię rolety zaczyna się szał! Zaczyna wydawać swój charakterystyczny, bardzo wysoki, krótki dźwięk. Czasami jest to jakiś śpiew (znośny dla ucha) ale zazwyczaj tylko krzyczy. Jest pochylona i czubek ma wzdłuż grzbietu. I krzyczy tak prawie bez przerw do po południa...
Zaznaczam, że klatka jest na wysokości mojej głowy. Na początku była bliżej okna, ale po 3 dniach postawiłem ją w innym miejscu, jest podobnie jasno, ale nie bezpośrednio przy oknie. Było lepiej... ale na drugi dzień gorzej. Klatka z 1 strony przylega do ściany, z 2 strony do szafy. Cóż mam zrobić?

: czw lut 17, 2011 19:04
autor: wojtek
Dokupić samicę. On tylko nawołuje towarzyszkę.

: czw lut 17, 2011 20:20
autor: bilder32
Dziękuję za odpowiedź. Niestety w najbliższym czasie jest to praktycznie niemożliwe. Czy ktoś miał podobny problem? Czy ktoś może podać jakieś rady, jak zachowywać się wobec papugi? Zaobserwowałem, że istnieje możliwość, że boi się światła dziennego. Jak rolety zasunięte, to jest w miarę w porządku. Nie krzyczy seriami. W sklepie zoologicznym z którego go kupiłem, jest nieco ciemniej niż w moim pokoju. Może to ma jakieś znaczenie? Bo przy świetle dziennym staje się nadzwyczaj wyczulona. Wystarczy włączyć tv lub radio, wystarczy dźwięk nadchodzącego smsa i już krzyk. Rano, np dziś, w pokoju w któym jest papuga spały dwie osoby i do godz. 10 kiedy odsunąłem rolety, był całkiem spokojny. Później jakby ktoś włączył przycisk "krzycz". Owszem robi przerwy, ale tak jak pisałem... wszystko go jakby drażni.

: czw lut 17, 2011 20:46
autor: GoldAngelo
bilder32, możliwe, że papuga chce zwrócić na Siebie uwagę (papugi to zwierzęta stadne, potrzebują kontaktu, najlepiej jak najczęściej).

Gdybym ja miał taki problem to nauczył bym jej jakiejś melodi (takiej która nie byłaby dla Ciebie uciążliwa). Jest to pierwszy krok.
Kolejnym byłoby ignorowanie naturalnych odgłosów wydawanych przez papugę, a zwracanie się do niej (np. dobra papuzia czy jakoś słodko) gdyby wygwizdywała ulubioną melodię. Gdyby krzyczała po prostu staraj się udawać, że Cie nie ma. Gdy będzie ,,grała" melodię a Ty byłbyś w innym pokoju przyjdź do niej. Możesz spróbować też ze smakołykiem.

: czw lut 17, 2011 20:59
autor: bilder32
Będę próbował. O... np przed chwilą w tv jechała karetka pogotowia w tle. Od razu zaczęła krzyczeć. Mimo że jest wieczór. Ale teraz wystarczy wymawiać bezdźwięczne 't' bardzo szybko i od razu jest zaciekawiona i się uspokaja. Niestety w dzień jest w takim amoku, że na nic nie zwraca uwagi tylko krzyczy.

: czw lut 17, 2011 22:25
autor: GoldAngelo
bilder32 Kiedy jesteś przy niej (lub w pokoju, a ktoś jest razem z Tobą) to w momencie rozpoczęcia jej krzyku wszystko wyłączcie pilotem i od razu wyjdźcie. Wejdźcie jak się uspokoi. I tak na okrągło. Papuga załapie wtedy, że przy krzyku ją opuszczacie, a kiedy się uciszy to wchodzicie. Tylko musicie być konsekwentni ;-) Życzę powodzenia ;-)

: czw lut 17, 2011 23:57
autor: bilder32
Rzeczywiście to może pomóc. Jest tak, że kiedy krzyczy i zostaje sam w pokoju, to krzyczeć przestaje. Jak wracamy do pokoju to zazwyczaj znów krzyczeć zaczyna... więc z tego wynika tak naprawdę jakby on nie chciał naszego towarzystwa, że jakieś niektóre dźwięki go irytują. Nawet mam czasami wrażenie, że on 'terroryzuje' nas żeby wymusić na nas wyłączenie tv albo wyjście z pokoju :) Ciężko jest znaleźć jeden powód jego krzyku. Wyklarowało się mniej więcej kilka, na które ja wpadłem i które biorę pod uwagę analizując tę sytuację: światło dzienne, różne odgłosy, moja siostra, zwykły lęk i strach, jakaś trauma z przeszłości... Otworzyłem mu nawet raz klatkę. Wyszedł, chyba ze strachu przed moją osobą przeleciał dwa kółka po pokoju i usiadł na klatce, a następnie wrócił do klatki. Później jeszcze trzykrotnie otwierałem klatkę, ale już nie wychodził.

: pt lut 18, 2011 04:25
autor: Krysia-
bilder32, sorry Człowieku, ale gdybyś Ty siedział non stop zamknięty w klatce, to też byś się darł nieustannie .
Ile czasu masz już nimfę ?
Piszesz że Twoja obserwacja wskazuje na strach przed światłem dziennym. Być może ptak gdzieś w piwnicy przyszedł na świat i tam żył do momentu sprzedaży. Teraz tego skutek ...... i ciężko będzie przyzwyczaić papuzkę do normalności.
Wypuszczaj ptaka koniecznie. Co dnia otwieraj klatkę na dłuższy czas i nie zrażaj się tym że narazie może nie wychodzić. Nie stój przy klatce, nie zwracaj uwagi na ptaka, może jakaś cicha muzyka, jakiś smakołyk w pobliżu klatki kładziony tak, by widziała. Z patyków, gałęzi, sznurków, kółek, ewentualnie dzwoneczek, zrób plac zabaw poza klatką, może jakaś huśtawka gdzieś .... jakaś większa podstawka od kwiatów lub inny niezbyt głęboki pojemnik z wodą do kąpieli ......
Papugi są z zasady ciekawskie więc powinno ją zainteresować a wówczas będzie z klatki wychodzić, będzie miała zajęcie i za jakiś czas zapomni o krzyku.
Jeśli możesz - postaw klatkę jeszcze wyżej .
Musisz wcześniej jej dawać świeży pokarm i wodę bo coraz szybciej robi się widno.
Zrób obserwację czy papuga wogóle widzi bo i tu może tkwić problem.

: pt lut 18, 2011 18:38
autor: bilder32
Papuga widzi na pewno bo wieczorem kiedy jest włączony telewizor, to mimo że jego klatka jest dużo wyżej i dalej niż telewizor i widzi bardzo mały kawałek ekranu, to siedzi na żerdzi i z uwagą ogląda :)
Z krzykiem już widzę malutkie postępy. Bardzo dziękuję za wskazówkę na temat krótkiej melodyjki i tego, żeby wychodzić kiedy zaczyna krzyczeć - zawsze działa. Jeszcze tylko kwestia telewizora ale wciągu dnia, bo tylko wtedy prawie zawsze krzyczy :) pod wieczór już ogólnie jest mniej aktywna. Dziś klatkę otworzyłem i cały weekend zostawię otwartą, oprócz nocy. Pożyjemy, zobaczymy :) nie ma pośpiechu :]

: pt lut 18, 2011 20:44
autor: GoldAngelo
bilder32, nie ma sprawy :-) Cieszę się, że pomogłem :-) Co do telewizora-puszczajcie go dużo głośniej. Być może jest taka podniecona, ponieważ widzi tylko mały kawałek ekranu i nie wie co się dzieje na drugim :mrgreen: A tak na poważnie, to na telewizor przyjdzie czas :-) Na razie niech przestanie tak bardzo panikować, a nad telewizorem jeszcze pomyślimy (może jak się kilka razy na niego załatwi a on nie odda to się uspokoi :-) bo być może boi się skrzywdzenia :-) )

: sob lut 19, 2011 17:37
autor: bilder32
Co za dzień... od rana udało mi się go uspokajać gwizdaniem melodyjki i wymawianiem jego imienia. Jak zaczynał krzyczeć to wychodziłem i wtedy od razu cisza, lub tylko takie lekkie pomrukiwanie. Później już się rozkręcił i ryczał baaardzo głośno. Nawet jak wychodziłem, ale po czasie nieco dłuższym, też w miarę się uspokoił. Zaczął się drugi tydzień kiedy jest tutaj więc nie liczę na cuda. Wiem, że klatki nie powinienem otwierać ale zrobiłem to z nadzieją, że chce wylecieć i dlatego tak krzyczy. Dziś klatka od rana była otwarta. Dopiero ok. południa chyba się przestraszył jak ktoś wchodził do pokoju i wyleciał w popłochu z klatki, zrobił dwa kółka po pokoju, po czym wylądował na klatce i zaczął strasznie krzyczeć. Po kilku minutach jednak się uspokoił i chodził po klatce, a nawet przysnął. W tym czasie zrobił kilka kółek po pokoju i wracał na klatkę. Niedawno wrócił do klatki coś zjeść i siedzi już całkowicie cicho, lekko zaspany. Nie potrafię go zrozumieć, bo czasem nawet jak był na klatce, na telewizor nie reagował, a czasem krzyczał. Mam też jedno pytanie. Jak gwiżdżę melodyjkę to potrząsa głową, jakby sie wzdrygiwał. Zazwyczaj robi to w tym samym momencie melodii. Jak nic nie nucę to się tak nie wzdryguje już.

: sob lut 19, 2011 23:54
autor: Boguśka
A czy wiesz ile on może mieć lat?Jak długo był w tym sklepie i czy były tam inne papugi?Ja kiedyś miałam taką nimfe i powiem szczerze,ze prawie wogóle nie przestawał krzyczeć tylko ,że on robił pi,pi pi tak bardzo wysoko,że nieraz wydawało mi się że mi mózg wyleci :-( Mimo to ,że był w towarzystwie drugiej nimfy(samiczki)nic nie pomagało-jak zasłaniałm żaluzje to na chwile przestawał ale papuga w ciemnościach z reguły na chwile się uspakaja....wytrzymałam pół roku i darowałam znajomemu do woliery na dworze i to było to!!!Papuga potrzebowała przestrzeni bo jak się okazało był w takiej wychowany.Jak po dwóch miesiącach nie będzie poprawy to ja bym już nie liczyła że coś się zmieni...

: ndz lut 20, 2011 10:54
autor: bilder32
W sklepie był z innymi jakimiś 3 nimfami. Wszystkie były z tamtego roku, ale dokładnie nie potrafiła pani powiedzieć ile mają miesięcy. Powiedziała tylko, że część pochodzi z jej hodowli, a część z innej i że wszystkie są zdrowe...
Z moją papugą jest tak, że wydaje też inne dźwięki, czasem coś jakby gada, ale zazwyczaj to jej charakterystyczne piii! - raz ciszej, a czasami dosłownie mózg pęka. Rzeczywiście... poczekam powiedzmy ponad miesiąc... bo nie wiem czy dłużej jest to do wytrzymania dla moich sąsiadów. Bez apelacyjnie najczęściej (właściwie bez przerwy) krzyczy od rana... tak jak teraz kiedy to piszę... i tak pewnie minimum do godz. 1. W zasadzie wszyyystko go pobudza do krzyku! Szumiący czajnik, dźwięk komórki, telewizor WSZYSTKO. Dlaczego po południu już na to nie reaguje?

: śr lip 06, 2011 12:11
autor: awa82
Witajcie!
Jestem nowa uzytkowniczka Waszego forum i zdecydowalam sie napisac bo przestalam sobie radzic z moja nimfa.Czytajac Wasze posty to dochodze do wniosku,ze moj paputek ma wszystkie mozliwe objawy.ale dlaczego?
Kupilismy Papcia 4lata temu.To byl prezent dla mojego chlopaka.Zauroczyl go swoim spiewem w sklepie.No i zostal jego ulubionym pupilem w domu.Papcio szybko sie oswoil.Najszybciej z moim chlopakiem.Przylatywal do niego na reke,siadal na glowe,bawil sie jego lancuszkiem itp.Bawil sie nawet z naszymi dwoma psami.Napisze,ze mieszkal w malej klatce.Po roku stwierdzilismy,ze jest ona za mala i kupilismy nowa,wieksza.Paputek dalej byl w miare grzeczna papuga.Czasami spiewal nad ranem ale odkad zaczelismy go przykrywac na noc,przestal.Staralismy sie jak najczesciej go wypuszczac i z nim przebywac.Problem zaczal sie po okolo 3 latach .Papcio coraz czesciej zaczal nas budzic przerazliwym krzykiem.I ten krzyk zaczal sie pojawiac coraz czesciej w dzien.Staralismy sie aby niczego mu nie brakowalo,nowe zabawki,dobre jedzenie,loty po pokoju.Zmienilismy klatke na duza(1,7m wysoka gdzie ma miejsce na zabawki,hustawki,patyczki do wspinania).Mam jednak wrazenie,ze im ma lepiej tym gorzej sie zachowuje.Teraz nawet swobodnie nie da sie porozmawiac w jej obecnosci a jej krzyki slychac na calym osiedlu.Najgorsze jest to ,ze papuga zaczela mojego chlopaka traktowac jak wroga nr 1.Wrzeszczy jeszcze glosniej w jego obecnosci a jak lata po pokoju to jak on idzie to atakuje go jak jakas"wredna "wrona!!!Nikt jej nie skrzywdzil a moj chlopak jest 100%animalsem wiec takie zachowanie jego pupila jest dla niego wielka porazka. Papuga tez ostatnio jak lata po pokoju to czesto zachowuje sie jak dzieciol,stuka w meble,w sciane,w stol.Pomozcie prosze :-( :-( :-( :-( :-(