Ja , Ruki i problemy wychowawcze
: ndz sie 12, 2012 22:10
Witam Serdecznie
Pisze do Was, ponieważ od półtorej miesiąca jest posiadaczką Nimfy o imieniu Ruki. ( prawdopodobnie jest to samiec) Niedawno rozpoczął pierzenie i stracił już kilka piór z czubka.
Potrzebuje jednak porady, gdyż jest to pierwszy pierzasty zwierzak jakiego posiadam. Moje wcześniejsze doświadczenia z papugami ograniczały się jedynie do oglądania ich w sklepie zoologicznym, w którym z resztą Ruki został nabyty. Od pierwszego dnia po wpuszczeniu go do nowego domu nie zachowywał się jak „ książkowa „ papuga . Nie siedział w najdalszym kącie klatki i z zaciekawieniem oglądał i śledził wszystko, co działo się w jego otoczeniu. Gdy podchodziło się do niego uciekał na połowę długości żerdki i z zaciekawieniem obserwował. Przestał panicznie reagować przy wymianie wody w poidełku oraz podawanie pokarmu. Na dzień dzisiejszy jest wypuszczany z klatki na około 6 godzin w ciągu tygodnia a w weekend poza klatką spędza cały dzień i dopiero na noc do niej wraca. Swobodne loty odbywa po mojej sypialni i nie siada na najwyższych punktach a jedynie czepia się do zasłony i wraca powrotem na klatkę nie miłosiernie się wydzierając, jakby to była moja wina że natura obdarowała go skrzydłami, które jednak do czegoś służą. Bardzo często z nim rozmawiam, opowiadam mu różne rzeczy aby przyzwyczajał się do mojego głosu. Okazuje mu zainteresowanie i próbuję wejść z nim w interakcje.
Problem z Ruki polega jednak na tym, że mój pitasior nie płoszy się i można się do niego zbliżyć na bardzo małą odległość zarówno gdy znajduje się w klatce, jak i poza nią, je smakołyki z reki ( w tym wypadku jest to proso senegalskie ), nie wchodzi jednak na nią a gdy już wejdzie to od razu się wycofuje. Niestety pustą rękę nie zawierającą smakołyku i każdą próbę dotknięcia go „ kwituje” nie bolesnym aczkowkiek agresywnym dziobaniem. Zaczynam się zastanawiać, czy jest to normalne zachowanie. Nie bez znaczenia pozostaje fakt że moja mama parę razy „ na siłę‘ próbowała uszczęśliwić Rukiego głaskaniem Nie jest na etapie, że przylatuje i siada mi na ramieniu. ale próbuje znaleźć się jak najbliżej mnie, oczywiście na własnych warunkach. Widać jednak że jest spragniony towarzystwa. Może przy zakupie jego wiek został jednak nieprawidłowo określony i nie jest on półrocznym samcem który musi się oswoić a „ starszą” papugą z nawykami.
Jeśli ktoś miał podobne doświadczenia prosiłabym o poradę jak to moje agresywne pierzaste oswoić, bo jednak wolałabym mieć w domu towarzyskie zwierzątko a nie ozdobę.
Pisze do Was, ponieważ od półtorej miesiąca jest posiadaczką Nimfy o imieniu Ruki. ( prawdopodobnie jest to samiec) Niedawno rozpoczął pierzenie i stracił już kilka piór z czubka.
Potrzebuje jednak porady, gdyż jest to pierwszy pierzasty zwierzak jakiego posiadam. Moje wcześniejsze doświadczenia z papugami ograniczały się jedynie do oglądania ich w sklepie zoologicznym, w którym z resztą Ruki został nabyty. Od pierwszego dnia po wpuszczeniu go do nowego domu nie zachowywał się jak „ książkowa „ papuga . Nie siedział w najdalszym kącie klatki i z zaciekawieniem oglądał i śledził wszystko, co działo się w jego otoczeniu. Gdy podchodziło się do niego uciekał na połowę długości żerdki i z zaciekawieniem obserwował. Przestał panicznie reagować przy wymianie wody w poidełku oraz podawanie pokarmu. Na dzień dzisiejszy jest wypuszczany z klatki na około 6 godzin w ciągu tygodnia a w weekend poza klatką spędza cały dzień i dopiero na noc do niej wraca. Swobodne loty odbywa po mojej sypialni i nie siada na najwyższych punktach a jedynie czepia się do zasłony i wraca powrotem na klatkę nie miłosiernie się wydzierając, jakby to była moja wina że natura obdarowała go skrzydłami, które jednak do czegoś służą. Bardzo często z nim rozmawiam, opowiadam mu różne rzeczy aby przyzwyczajał się do mojego głosu. Okazuje mu zainteresowanie i próbuję wejść z nim w interakcje.
Problem z Ruki polega jednak na tym, że mój pitasior nie płoszy się i można się do niego zbliżyć na bardzo małą odległość zarówno gdy znajduje się w klatce, jak i poza nią, je smakołyki z reki ( w tym wypadku jest to proso senegalskie ), nie wchodzi jednak na nią a gdy już wejdzie to od razu się wycofuje. Niestety pustą rękę nie zawierającą smakołyku i każdą próbę dotknięcia go „ kwituje” nie bolesnym aczkowkiek agresywnym dziobaniem. Zaczynam się zastanawiać, czy jest to normalne zachowanie. Nie bez znaczenia pozostaje fakt że moja mama parę razy „ na siłę‘ próbowała uszczęśliwić Rukiego głaskaniem Nie jest na etapie, że przylatuje i siada mi na ramieniu. ale próbuje znaleźć się jak najbliżej mnie, oczywiście na własnych warunkach. Widać jednak że jest spragniony towarzystwa. Może przy zakupie jego wiek został jednak nieprawidłowo określony i nie jest on półrocznym samcem który musi się oswoić a „ starszą” papugą z nawykami.
Jeśli ktoś miał podobne doświadczenia prosiłabym o poradę jak to moje agresywne pierzaste oswoić, bo jednak wolałabym mieć w domu towarzyskie zwierzątko a nie ozdobę.