Problem z pierzeniem

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
gaojian
Posty: 2
Rejestracja: pt lip 16, 2021 00:07
Ptaki które hoduję: Hobbystycznie interesuję się papużkami falistymi.

Problem z pierzeniem

#1

Post autor: gaojian » pt lip 16, 2021 00:31

Dzień dobry,
jestem tutaj nowa i myślę, że pytanie na forum jest już ostatnią deską ratunku… Bardzo liczę na pomoc bardziej doświadczonych osób.
Otóż - od roku mamy w domu samczyka papużki falistej, chłopak młody, wzięty z hodowli (niestety nie ja brałam papugę, ale domyślam się, że nie była to certyfikowana hodowla… szczególnie, że papuga była "szybkim" prezentem urodzinowym od rodziców po śmierci naszego innego pierzastego przyjaciela, więc nie było czasu na szukanie po internecie…), wydawał się zdrowy. Nie miał problemu z zaaklimatyzowaniem się, ale po jakimś czasie zauważyliśmy, że piór mu ubywa, zamiast przybywać. Tłumaczyliśmy to sobie z początku młodym wiekiem, jednak problem zaczął się nasilać, szczególnie w ostatnim czasie. Abelard, bo tak ma na imię nasz bohater, nie jest samotny, nie ma objawów depresji czy innych schorzeń mogących wynikać z zabrania z hodowli, gdzie były inne ptaki, ale ostatnio nałogowo sam wyrywa sobie pióra. I gdyby jeszcze wyrywał te pióra, które są typowo na "wylocie" i dyndają mu gdzieś pod ogonem… Nie, w większości wyrywa pióra ciemnego ubarwienia - im barwniejsze pióro, to także tyczy się fal na białych piórkach z pleców - tym większa szansa na to, że Abelard rzuci się w dziki szał wyrywania. Od małego nie miał ani jednego długiego pióra ogonowego, a o lotki też bardzo ciężko, bo jakiekolwiek dłuższe pióro od razu zostało usuwane na siłę…
Tak więc, Abelard nie ma piór ogonowych. Jego "ogon" praktycznie nie istnieje, a dzisiaj korzystając z okazji, że zajmuję się papugą podczas nieobecności właściciela, przyjrzałam mu się bliżej i zauważyłam, że w łysych, wygryzionych wręcz miejscach, pojawiają się zaczątki nowych piór, jednak są one powykręcane i w formie "kolców"… Poza ogonem i skrzydłami, Abelard z uwielbieniem wygryza sobie pióra na całym ciele, kiedy się przeciąga, widać, że w niektórych miejscach jest dosłownie nagi. Dzisiaj znowu wpadł w szał wyrywania, tym razem padło na plecy, co skończyło się poszarpanym piórem i dziobem we krwi…
Muszę dodać, że papug ma zajęcia w klatce. Ma zabawki, bawimy się z nim, a także z zaciekawieniem ogląda telewizję, ale wystarczy dosłownie moment, żeby nagle zmienił zdanie i z trybu zabawowego przeszedł w tryb niszczyciela… Dostawał wszelkie możliwe minerały, witaminy i suplementy, które miały pomóc w pierzeniu się, ale sytuacja się nie poprawia - ciągle jest beznadziejna. Aktualnie jestem w trakcie poszukiwania weterynarza, który specjalizuje się w ptakach egzotycznych, ale łapię się wszystkich możliwych środków, żeby pomóc temu małemu furiatowi.
Razem z Abelardem bardzo prosimy o pomoc. :((

marcin19800
Posty: 386
Rejestracja: pt lis 29, 2019 20:05
Ptaki które hoduję: nimfy, gołąbki diamentowe
Lokalizacja: Odense, DK

#2

Post autor: marcin19800 » pt lip 16, 2021 08:47

Te kolce to osłonki i to normale kiedy pióra rosną. Papugi faliste to typowo stadne ptaki żyjące w duzych stadach możliwe ,ze robi to z samotności stresu. Suplementy są Ok, ale dawaj mu warzywa jarmuz, brokuł otp

Awatar użytkownika
gaojian
Posty: 2
Rejestracja: pt lip 16, 2021 00:07
Ptaki które hoduję: Hobbystycznie interesuję się papużkami falistymi.

#3

Post autor: gaojian » śr lip 21, 2021 00:55

marcin19800 pisze:
pt lip 16, 2021 08:47
Te kolce to osłonki i to normale kiedy pióra rosną. Papugi faliste to typowo stadne ptaki żyjące w duzych stadach możliwe ,ze robi to z samotności stresu. Suplementy są Ok, ale dawaj mu warzywa jarmuz, brokuł otp
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Niestety, sytuacja zaczęła pogarszać się z dnia na dzień- na dnie klatki co wieczór dostrzegam nowe pióra, a coraz częściej widzę na nich ślady krwi, dlatego nie pozostaje mi chyba nic innego jak po prostu udać się do weterynarza… Do tej pory krwawienie prawie nigdy się nie zdarzało, jednak teraz stało się ono normą. Po prześledzeniu różnych wpisów na forach zaczęłam się zastanawiać, czy Abelard nie jest przypadkiem francuskiego pierzenia, jednak strasznie nie pasuje mi fakt, że papug SAM wyrywa pióra w zasięgu dzioba, a osłonki, o których wspominałam w poście już same w sobie są powykręcane i okropnie słabe, dlatego nowe pióra przy ogonie praktycznie się nie pojawiają, bo albo się nie wykształcają, albo wypadają/są wyrywane... <zalamka> Czy są jakieś dodatki do karmy lub środki, które mogłabym mu podawać, żeby poprawić ogólną kondycję piór?

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Żywienie-zdrowie-hodowla papużek falistych”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości