samotny dorosły samczyk, jak z nim żyć? : D

[Winter]

Cześć : ) Trzy tygodnie temu dostał mi się znienacka paput, nic nie wiem o jego przeszłości. Jest chyba dorosły (całkiem jasne oczy, brak fal na czole, niebieskie łapki). Je wyłącznie proso, wybiera starannie z karmy, wszystkie inne ziarna lekceważy, to samo z owocami i warzywami - daję ciagle świeże i różne, nawet na nie nie spojrzy. Kilka dni po przybyciu wyleciał z klatki, nie zamykam go już, przylatuje na jedzenie i picie, śpi na szafie. W ciągu dnia siedzi na żerdzi na klatce, jakis metr ode mnie, słucha radia i czasami lata. Nie daje się dotknąć, a kiedy to niego mówię, nie wydaje się specjalnie zainteresowany. Myślicie, ze z czasem a) zacznie jeść cokolwiek poza prosem, b) oswoi się? No i - czy koniecznie dokupić mu kumpla? Nie obchodzą go lustra, dzwonki itp., może jest z natury nietowarzyski?

[WOJTEKZ]

Dokup mu samiczkę względnie drugiego samca. Same samczyki falistych równie dobrze się dogadują.

[Winter]

Dzięki, właśnie nad samcem myślę. Może być całkiem młody? I czy młody przy nim nie przejmie tych starokawalerskich nawyków?

[WOJTEKZ]

Młody szybciej się oswoi więc zachodzi prawdopodobieństwo że ten starszy również się oswoi, jednak może być też odwrotnie- młody przyjmie nawyki starszego. Dla tego moim zdaniem lepiej dokupić samiczkę.