Przycięte lotki a ich odrastanie
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Przycięte lotki a ich odrastanie
Witam,
Jak pisałem wczęsniej, Tolek ma przycięte lotki (6 ostatnich). Czekamy na pierzenie. W zwiazkui z tym mam pytanie. Jakie warunki mu zapewnić, czy co generalnie można zrobić, żeby wyrastanie nawych piórek przebiegło możliwie bezboleśnie i zakończyło się sukcesem?
Jak pisałem wczęsniej, Tolek ma przycięte lotki (6 ostatnich). Czekamy na pierzenie. W zwiazkui z tym mam pytanie. Jakie warunki mu zapewnić, czy co generalnie można zrobić, żeby wyrastanie nawych piórek przebiegło możliwie bezboleśnie i zakończyło się sukcesem?
Wielu ludzi uważa to za kontrowersyjne , jak jednak generalnie usuwam te mechanicznie uszkodzone lub podciete podcięte lotki, wówczas ptak w krótkim czasie odzyskuje możliwość precyzyjnego lotu maksymalnie do 2 miesięcy. W innym przypadku wymiana tych lotek moze trwać do 2 lat :( wprawdzie różnie to może przebiegać i ptak może w międzyczasie odzyskiwać możliwość lotu w zależności od tego których lotek będzie brakować.
[b]Ważne żeby zrobił to ktoś doświadczony, wówczas ptak ma możliwość lotu po krótkim czasie. Ból ... hm jest to ułamek sekundy. Czesem nielot więcej bólu zaznaje doznając urazów po nieudanych próbach lotu. Trzeba dobrze rozważyć za i przeciw w swoim sumieniu i wówczas podjąć decyzję czy warto narazić ptaka na ból, żeby udostępnić mu możliwość lotu w krótkim stosunkowo czasie do 2 mieisęcy, czy czekać na kolejne pierzenie do wymiany lotek, przy czym ptak jednorazowo nie wymienia wszystkich lotek 1 rzędu, z regóły cała wymiana trwa dwa pierzenia -minimum 1 rok. Przy odrastaniu lotek ptak może odzyskiwać stopniowo możliwość lotu dopiero po ok pół roku i nie jest to gwarantowane. Tzn w zasadzie brak 3 lotek pod rząd może umożliwoć nieprecyzyjny lot, ale ptak może mieć uraz do latania poprzed brak precyzji prowadzący do upadków, obijania itp -tak byo u mojego kakadu,który połamał 3 lotki pod rząd , a następnie kolejne dwie po przerwie. Ptak zaczął chodzić piechotą i nawet po odrośnięciu 3 lotek bał się lotu. Trzeba było puszczać go na siłę bo strach go paraliżował niestety:( Dlatego sądzę, że im dłużej ptak nie ma możliwości lotu tym bardziej młody ptak, tym trudniej później może siędo tego lotu przekonywać :([/b]
-
- Posty: 7
- Rejestracja: czw maja 05, 2011 20:40
- Ptaki które hoduję: teraz żdne, kiedyś: nimfy, faliste
- Lokalizacja: Słupak (pomorskie)
- Kontakt:
Salvet,
ul. Kosiarzy 14 oraz ul. Ratuszkowa 1 (koło ZOO)
Na Ratuszowej dr Kruszewicz
http://www.salvet.com.pl
ul. Kosiarzy 14 oraz ul. Ratuszkowa 1 (koło ZOO)
Na Ratuszowej dr Kruszewicz
http://www.salvet.com.pl
To mit, że papuga ma inteligencję pięcioletniego człowieka. To człowiek ma inteligencję pięcioletniej papugi.
- misia458
- -#moderator
- Posty: 396
- Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
- Ptaki które hoduję: Rudosterki
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Na Ratuszowej nie przyjmuje już dr. Kruszewicz, tylko na Kosiarzy 14 ( z tego co mi wiadomo w czwartki w godz: 16-18)
Na Ratuszowej dr. Czujkowska, i dr. Kozanecki
Dr. Kozanecki przyjmuje również w Przychodni weterynaryjnej i Szpitalu zwierząt egzotycznych "Oaza" na Potockiej 4.
Na Ratuszowej dr. Czujkowska, i dr. Kozanecki
Dr. Kozanecki przyjmuje również w Przychodni weterynaryjnej i Szpitalu zwierząt egzotycznych "Oaza" na Potockiej 4.
- Sebobon
- Posty: 117
- Rejestracja: sob maja 07, 2011 23:15
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Dublin / Elbląg
A nie jest też tak że odpowiednio tzn nie za krótko przycięte lotki wspierają te odrastające?
Obok uszkodzenia odrosłych lotek boję się wypadku z rosnącym ukrwionym piórem...
Niby coś tam czytałem na ten temat ale tak naprawde to nie wiedziałbym co wtedy robić. Temat dla mnie aktualny bo mojej senegalce też właśnie odrastają lotki.
Na dodatek ptak zrobił się jakiś pobudzony, trzepocze macha skrzydłami na prawo i lewo.
Mam nadzieję że proces ten przebiegnie szczęśliwie w naturalny sposób bez usuwania obciętych piór...
Obok uszkodzenia odrosłych lotek boję się wypadku z rosnącym ukrwionym piórem...
Niby coś tam czytałem na ten temat ale tak naprawde to nie wiedziałbym co wtedy robić. Temat dla mnie aktualny bo mojej senegalce też właśnie odrastają lotki.
Na dodatek ptak zrobił się jakiś pobudzony, trzepocze macha skrzydłami na prawo i lewo.
Mam nadzieję że proces ten przebiegnie szczęśliwie w naturalny sposób bez usuwania obciętych piór...
- Sebobon
- Posty: 117
- Rejestracja: sob maja 07, 2011 23:15
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Dublin / Elbląg
Hej chrum,
oficjalnie wychodziłoby teraz 10 miesiecy ale myśle że jest z pół roku starsza.
Niby pierwsze pierzenie ma miejsce ok 6 miesiąca i to by sie u niej zgadazało, ale to też stopniowy proces i może to był którys tam etap z kolei, tak jak teraz.
Zreszta w związku z wiekiem ptaka zwróciłem się o pomoc do forum tradycyjnym ''w jakim wieku jest moja senegalka''
oficjalnie wychodziłoby teraz 10 miesiecy ale myśle że jest z pół roku starsza.
Niby pierwsze pierzenie ma miejsce ok 6 miesiąca i to by sie u niej zgadazało, ale to też stopniowy proces i może to był którys tam etap z kolei, tak jak teraz.
Zreszta w związku z wiekiem ptaka zwróciłem się o pomoc do forum tradycyjnym ''w jakim wieku jest moja senegalka''
Oj Wojtek, oswojony to fakt i to po 3 tygodniach. Tolek daje czadu. Wieczorem nawet siłą nie wyciągniesz go z klatki, ale w ciągu dnia nie da się go zdjąć z ramienia. Siedzi zawsze na lewym (hehehe, ciekawe czy to ma jakieś znaczenie), śpi (z główką pod skrzydełkiem) na nim, je i oczywiście sra...
Jedyne co jest w stanie odwrócić jego uwagę, to okno. Siedząc na oknie jest w stanie wytrzymać koło 10 minut bez człowieka...
Jedyne co jest w stanie odwrócić jego uwagę, to okno. Siedząc na oknie jest w stanie wytrzymać koło 10 minut bez człowieka...
- Sebobon
- Posty: 117
- Rejestracja: sob maja 07, 2011 23:15
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Dublin / Elbląg
pysia34 pisze: Czesem nielot więcej bólu zaznaje doznając urazów po nieudanych próbach lotu.
No właśnie, wczoraj mieliśmy wypadek. Ptak spadł na dziób. Tym razem na tyle poważne że ma problemy z jedzeniem. Widać że otwieranie dolnej części dzioba sprawia mu ból. Gdyby dziś było gorzej jechałbym do veta, ale jest lepiej tzn. je z ręki słonecznik. Po drugie prawdziwy vet od ptaków jest absurdalnie daleko.
Jeszcze przedwczoraj wesoło uploadowałem zdjęcia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość