Strona 1 z 1

Kolejna senegalka nareszcie w domu... czyli Kubuś ;)

: pn lip 20, 2009 22:20
autor: prendi
Chcę się pochwalić, iż od równego tygodnia jestem kolejną miłośniczka i posiadaczką tego pięknego ptaszka, którego kupiłam u wspaniałego i bardzo wyrozumiałego hodowcy Pana Wojciecha N. :) i w tym miejscu chce również ślicznie podziękować Pani Bogusi za pomoc w transporcie bo bez niej to nie wiem kiedy mój kochany KUBUś dotarł by do domu...

Ps. Pani Bogusiu jednak zmieniliśmy imię z Czesia na Kubusia bo tak jakoś bardziej nam pasowało ;D


Kiedy w poniedziałek wieczór wróciliśmy do domu (mój narzeczony i przyszła szwagierka byli razem ze mną) to nie chcąc już niepotrzebnie stresować Kubusia wpuściliśmy go do klatki i zgasiłam światło i na tym był koniec.

We wtorek wedle rady chciałam spróbować czy Kubuś będzie miał ochotę zapoznać si.e z nowa panią, jednak nie bardzo było mu to w smak, wiec zostawiłam go dalej w spokoju, choć za cały dzień próbowałam go podejść parokrotnie.

W środę przyjechał mój narzeczony i tu mnie lekko Kubuś zaskoczył bo bez większego problemu siadł w klatce na wyciągnięta rękę Grzesia, a ja choć próbowałam z nim tej sztuki chwilę wcześnie nie miałam takich rezultatów. No i najważniejsze, pierwszy samodzielny lot po pokoju...

W czwartek chyba zaczął mnie uważać za kogoś w miarę bezpiecznego bo pozwolił mi się wziąć na rękę, zastanawiam się czy to nie dlatego, że dostał dużą porcję jarzębiny ;)

W piątek kolejny postęp i znowu z udziałem Grzegorza, pozwolił mu się położyć na kolanach i głaskać po główce... nie rozumiem tego troszkę czy Kubuś nie widzi jak się troszczę o niego (o czystość klatki, ciągły pokarm, smakołyki, świeżutka wodę) i uważa mnie za intruza, który narusza jego teren w klatce dlatego i dlatego nie chcę ode mnie żadnych pieszczot i w ogólne kontaktu?

Sobota i niedziela jak wyżej, Grzesiek może być - ja już nie za bardzo, czuje się zazdrosna ;) ale tak na poważnie to trochę mnie martwi ta sytuacja bo wygląda to tak jakby Kubuś mnie nie tolerował, że woli Grzesia ode mnie... jemu już pozwala na głaskanie i dotykanie po główce i skrzydełkach, ja mogę go co najwyżej wziąć na rękę i ewentualnie troszkę tylko pogłaskać po brzuszku... czy to normalne? Może narzuciliśmy mu za szybkie tempo i musimy zacząć wszystko od początku?
Bardzo mnie to właśnie dziwi bo nie jest to moja pierwsza przygoda z papugami, wcześniej udało mi się oswoić nimfy i faliste i sadziłam, że z senegalką nie będzie zbyt dużych problemów w tej sprawie tym bardziej, że jest ona ręcznie karmiona...

Czekam na odzew i dobre rady ;)
dla mnie i naszego najdroższego Kubusia ;P

: wt lip 21, 2009 00:20
autor: Boguśka
Nic nie szkodzi Twój ptak Wasza decyzja o imieniu :mrgreen: Poczytaj posty Diany i innych o senegalkach to zobaczysz ,że są prawie takie same jak Twoje-mam tu na myśli że wolą facetów.Były karmione przez faceta i na poczatek on jest im bliższy,ale z czasem doceni Twoją troske i tez wejdziesz w jego łaski.Musisz tylko dłużej poczekać ale warto :mrgreen:

P.S.Na forum i po za mówimy sobie po imieniu :mrgreen:

: wt lip 21, 2009 05:52
autor: wojtek
prendi, Poczytaj tu: http://www.aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=1991
Nedka takie same miała problemy.
Z kąd już wziełaś dojrzałą jarzębinę? Pamiętaj, że jarzebinę należy przemrozić w zamrażarce a dopiero potem podawać.

: wt lip 21, 2009 20:52
autor: Grzegorz
Wojtku, u nas już pachnie jesienią :( i też w niektórych miejscach jarzębina już nadaje się do przemrożenia...
Powodzenia z ptaszorem! :-) senegalki sa bardzo charakterne, ale tym samym dają duuuużo pociechy :-)

: czw sie 20, 2009 21:06
autor: prendi
Witam wszystkich ponownie!
Nie odzywałam się dość długi czas bo zrezygnowaliśmy z jednego usługodawcy neta i nadal czekamy z mężem na podłączenie przez innego i w sumie to dalej nie wiem kiedy to nastąpi bo trochę nas zwodzą... no ale główny wątek tego monologu to usprawiedliwienie za cisze z mojej strony na forum :-/ a dziś niespodziewanie dorwałam sie do kompa u rodzinki :-D

Cytat:
mam tu na myśli że wolą facetów.Były karmione przez faceta i na poczatek on jest im bliższy



Teraz to widzę i po przeczytaniu postów Diany i nedki jeszcze lepiej to rozumiem dlaczego Kubuś zachowuje sie tak a nie inaczej ale na poczatku było ciężko byłam troche załamana całą ta sytuacją ale odkąd przenieśliśmy klatkę Kubusia z pokoju (mało używanego) na korytarz to sytuacja zmieniła się diametralnie ma mnie i męza cały czas w zasięgu wzroku (klatka jest w przejściu do salonu a zaraz obok "otwartej" kuchni i na wprost wejscia do sypialni) i od razu zauważyłam, że zaczyna do mnie coraz chętniej przylatywac, nie tylko do Grześka choc jego w widoczny sposob faworyzuje ale nie jest zle

: czw sie 20, 2009 21:29
autor: prendi
wojtek pisze: Z kąd już wziełaś dojrzałą jarzębinę? Pamiętaj, że jarzebinę należy przemrozić w zamrażarce a dopiero potem podawać.



Jarzebiny jest juz pełno od dawna na drzewach i to dojrzałej ale zawaliłam jedna sprawę oczywiście odkąd przeczytałam Twojego posta to już tak nie robię ale na samym poczatku podałam mojemu kochanemu Kubusiowi jarzębinę prosto z drzewa tyle tylko co ja umyłam... czy to mu mogło w jakis sposób zaszkodzi przyszłościowo bo w sumie to nie widziałam zadnych niepokojacych oznak tuz po zajściu ani nawet teraz...

I takia jedna prosba czy może mi kotoś pomóc albo pokierowa do odpowiedniego posta w związku z dziobem mojego kochanego senegalca... bo widzicie chodzi o to, że zauwazyłam ostatnio, że cos się z nim zaczyna dziac niedobrego wyglada tak jakby sie łuszczył (ale nie delikatnie tylko tak bardzo, jak rozdwajajacy sie paznokiec) wczesniej kiedy zajmowalam się hodowla i opieką nad nimfą to wiedziałam, że jak coś jest nie tak to muszę jej kupic wapno do dziobania ale jak Kubus je dostał to rozwalił je na proszek w ciągu jednego dnia, więc co ja mam robic??? moze są jakieś specjalne witaminki albo coś w tym stylu???

: pt sie 21, 2009 04:39
autor: Krysia-
prendi, o łuszczeniu się dzioba przeczytaj lub ewentualnie pytaj tu : http://www.aleksandretta.pl/forum/viewt ... nie+dzioba i http://www.aleksandretta.pl/forum/viewt ... 3uszczenie.
W drugim linku są równiez zdjęcia senegalki.

: pt sie 21, 2009 05:38
autor: wojtek
prendi pisze:Jarzebiny jest juz pełno od dawna na drzewach i to dojrzałej ale zawaliłam jedna sprawę oczywiście odkąd przeczytałam Twojego posta to już tak nie robię ale na samym poczatku podałam mojemu kochanemu Kubusiowi jarzębinę prosto z drzewa tyle tylko co ja umyłam... czy to mu mogło w jakis sposób zaszkodzi przyszłościowo bo w sumie to nie widziałam zadnych niepokojacych oznak tuz po zajściu ani nawet teraz...

W moim rejonie jest bardzo mało jarzębiny. Nazbierałem tylko 20kg. Nic się nie stanie jak zjadł surowa. Przemrożona jarzębina jest słodsza.
prendi pisze:zauwazyłam ostatnio, że cos się z nim zaczyna dziac niedobrego wyglada tak jakby sie łuszczył (ale nie delikatnie tylko tak bardzo, jak rozdwajajacy sie paznokiec)

Wstaw zdjecie dzioba.

: pt wrz 04, 2009 21:40
autor: prendi
Wojtku fotki Kubusiowego dzioba załączyłam w tym linku Kubuś a oprócz tego to mam jeszcze pytanko dlaczego Kubuś jest taki nieufny czy to może wynika z czegoś innego? A mianowicie chodzi mi o fakt, że robi się z niego coraz większa pieszczoszka ale za żadne skarby świata nie chce dać się pogłaskać ani nawet dotknąć w główkę czy skrzydełko... :-(

...i z najwiekszą przyjemnością oświadczam, ze nasze fotki (w głównej mierze Kubusia :-) ) można podziwiać pod tym adresem www.garnek.pl/prendi :mrgreen:

: pn wrz 07, 2009 17:42
autor: wojtek
prendi pisze:za żadne skarby świata nie chce dać się pogłaskać ani nawet dotknąć w główkę czy skrzydełko...
Każdy ptak ma inny charakter. Widocznie rączki inaczej pachną niż moje :-D Moje śmierdzą papierochami.

: pt wrz 11, 2009 08:23
autor: prendi
Możliwe, że to dlatego ale ja tez czasem pale ;-) ale wtedy się go staram unikać, żeby go nie zniechęcić zapachem, a teraz widzę, że niepotrzebnie się tak tym przejmowałam :-P

Jak go biorę "na śpiocha" to wtedy i da się pogłaskać i nawet podrapać po główce ale może to jest kwestia czasu bo na początku buziaczki w nasadę dzioba były nie do pomyślenia, a teraz bardzo chętnie je przyjmuje, a to już prawie główka :-D
Natomiast karmienie z łyżeczki uwielbia (radę podpatrzyłam na poście do nedki ;-) ale wtedy to nie za bardzo mam możliwość go głaskać bo najwięcej się wtedy wygłupia..

I jeszcze jedno pytanko jak można poznać czy Kubuś ma chęci do uczenia się dźwięków? Bo od jakiegoś już czasu obserwujemy z mężem, że bardzo lubi przy nas "gaworzyć", a jak jest sam to słyszymy, że wydaje takie dziwne dźwięki i to nie jest to jego charakterystyczne popiskiwanie ale coś całkiem innego.

: pt wrz 11, 2009 09:21
autor: Boguśka
Ja moją pupilke ucze jak widze,że chce mnie słuchać,tzn.jak mówię to widać że słucha i ciekawie się przygląda.Ale jak tylko nie drze dzioba to gadam do niej non stop bo lubi być na bierząco ;-) ale kiedy jest sama i nikogo nie widzi to też czasem "gada"ale wydaje taki jakby metaliczny dźwięk i wydaje się jakby coś tam chciała powiedzieć ale narazie jest to niewyraźne???? bardzo trudno to opisać.We wakacje właścicielka senegalki u której byłam dwa dni powiedziała że więcej do niej gada jak jej nie widzi i mówiła do niej z kuchni i ta jej odpowiadała....jak byłyśmy razem z nią w pokoju to już nie zabardzo.Ciekawe dlaczego tak jest??

: pt wrz 11, 2009 09:40
autor: Pirania
Nasz Kubuś też tak robi jak jesteśmy w innym pomieszczeniu to gada jak najętyi się popisuje żeby zwrócić na siebie uwagę.

: pt wrz 11, 2009 14:48
autor: Figa
U nie jest to samo jak papugi nas nie widzą to gadają, jak tylko słyszą, że je podsłuchuję to od razu milkną, lepiej jest jak z innego pomieszczenia ja do nich coś wołam, gwiżdże to one też mi wtedy odpowiadają.