Dzien Dobry:)
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- Bleir
- Posty: 47
- Rejestracja: pt lip 02, 2010 21:06
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrozna
- Lokalizacja: Mannheim
- Kontakt:
Glizdo:)) No Fibi gryzie nadal. Jak ma zly dzien to gryzie tak ze wole wtedy unikac brania jej na palec i wtedy siedzi sobie na moim mezu i sie z nim bawi a ja ich zostawiam w spokoju ale czesciej ma dobre dni i wtedy tylko chwyta dziobem i bada jezykiem palec:)))))) Jest ok. Twoja gryzla naprawde do krwi??? o rany....
Bleir
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Te dwa plecione sznurki nazywasz huśtawką ?? i się dziwisz że Fibi na nią nie wchodzi...
Po pierwsze, to źle wisi, bo raczej powinny wisieć końcówkami sznurków do góry.
Po drugie, to nie ma na czym usiąść ......
Wstawcie w między boki sznurka ze dwa patyczki tak by miała na czym usiąść.
Tu http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=2305 masz trochę o rozmieszczeniu zabawek i misek w klatce,
http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=1085 - też trochę o robieniu huśtawek. Nie musisz dużo drążków wkładać - wystarczą dwa lub trzy.
Oczywiście nadal namawiam do kupna towarzysza . Pod Waszą długą nieobecnośc w domu ptaki ze sobą nie będą się nudziły .......
Znalazłaś i ocaliłaś ten zielony dla Was ,,prezent" - zatem teraz kolej na zrobieniu ,,prezentu" dla Fibi ..............
Po pierwsze, to źle wisi, bo raczej powinny wisieć końcówkami sznurków do góry.
Po drugie, to nie ma na czym usiąść ......
Wstawcie w między boki sznurka ze dwa patyczki tak by miała na czym usiąść.
Tu http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=2305 masz trochę o rozmieszczeniu zabawek i misek w klatce,
http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=1085 - też trochę o robieniu huśtawek. Nie musisz dużo drążków wkładać - wystarczą dwa lub trzy.
Oczywiście nadal namawiam do kupna towarzysza . Pod Waszą długą nieobecnośc w domu ptaki ze sobą nie będą się nudziły .......
Znalazłaś i ocaliłaś ten zielony dla Was ,,prezent" - zatem teraz kolej na zrobieniu ,,prezentu" dla Fibi ..............

- Bleir
- Posty: 47
- Rejestracja: pt lip 02, 2010 21:06
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrozna
- Lokalizacja: Mannheim
- Kontakt:
Krysiu przyjrzyj sie dobrze:))
Hustawka jest zrobiona bardzo dobrze. Na dole jest galazka ktora laczy te dwa plecione sznurki a na gorze jest zaczepiona na innej galazce:))) Za taka sama hustawke recznei zrobiona w neimczech musisz zaplacic 30 do 40 euro w zaleznosci jakiej wielkosci jest. Podejrzalam i zrobilam sama:) Przyjrzyj sie dokladnie. Co do towarzysza na razie nie jestesmy zdecydowani....
Hustawka jest zrobiona bardzo dobrze. Na dole jest galazka ktora laczy te dwa plecione sznurki a na gorze jest zaczepiona na innej galazce:))) Za taka sama hustawke recznei zrobiona w neimczech musisz zaplacic 30 do 40 euro w zaleznosci jakiej wielkosci jest. Podejrzalam i zrobilam sama:) Przyjrzyj sie dokladnie. Co do towarzysza na razie nie jestesmy zdecydowani....
Bleir
- Bleir
- Posty: 47
- Rejestracja: pt lip 02, 2010 21:06
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrozna
- Lokalizacja: Mannheim
- Kontakt:
Pawel:))) papupgomanii chyba jeszcze nie mamy ale to uczucie ktore nas opanowalo jest fajne:)))))
Krysia swietny pomysl:))))))) Ze ja na to nie wpadlam:))))) A ona nadal zesirowana na zolte kolory:)))) Jak moj maz zolta koszulke to juz wogole wpada w zachwyt taki ze najlepiej by sie w nim wytarzala:)))))) Pomysle o zoltej:)
EmCe bardzo ci dziekuje ze rade ale mysle ze prawie 1000 km do transportu to troche za daleko. Tu gdzie meiszkam jest mnostwo hodowcow:))) Znajde jakas piekna:) Jak juz bede zdecydowana na 100 % :))))
Połączyłam oba posty
Krysia swietny pomysl:))))))) Ze ja na to nie wpadlam:))))) A ona nadal zesirowana na zolte kolory:)))) Jak moj maz zolta koszulke to juz wogole wpada w zachwyt taki ze najlepiej by sie w nim wytarzala:)))))) Pomysle o zoltej:)
EmCe bardzo ci dziekuje ze rade ale mysle ze prawie 1000 km do transportu to troche za daleko. Tu gdzie meiszkam jest mnostwo hodowcow:))) Znajde jakas piekna:) Jak juz bede zdecydowana na 100 % :))))
Połączyłam oba posty
Ostatnio zmieniony czw sie 05, 2010 09:26 przez Bleir, łącznie zmieniany 1 raz.
Bleir
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Bleir, będę Cię nękać do skutku
Papugowego bakcyla już połknęliście na ,,jamen". Sama piszesz ile to radości z obserwacji zachowań dostarcza Wam Fibi ; warunki (czytaj : odpowiednią klatkę, zresztą osobiście przez męża przytarganą
) już macie ; wiadomosci w ,,obsłudze" również posiadacie - jakby co, to pomożemy ; zainwestowałaś kasę w kupno misek; porobiłaś zabawki bo dbasz o rozrywkę dla papużki, patyków do korowania dostarczasz, sprzątanie również w Twojej gestii, itd, itp
A teraz sobie wyobraź dwa różnokolorowe ,,szczęścia" nawzajem czyszczące sobie piórka, razem gaworzące, razem psocące, razem fruwające i razem szukajace z Wami kontaktu ........ No, chyba że nie jesteś zazdrosna o tę ptasią miłość okazywaną mężowi a nie Tobie
Co mam Ci jeszcze powiedzieć takiego byś dała się przekonać na 101 % co do kupna ptasiego partnera dla Fibi ....... ? Ty jako gatunek ssaka masz męża, Fibi jako gatunek ptaka jest samotna/y - może to Cię przekona.


Papugowego bakcyla już połknęliście na ,,jamen". Sama piszesz ile to radości z obserwacji zachowań dostarcza Wam Fibi ; warunki (czytaj : odpowiednią klatkę, zresztą osobiście przez męża przytarganą


A teraz sobie wyobraź dwa różnokolorowe ,,szczęścia" nawzajem czyszczące sobie piórka, razem gaworzące, razem psocące, razem fruwające i razem szukajace z Wami kontaktu ........ No, chyba że nie jesteś zazdrosna o tę ptasią miłość okazywaną mężowi a nie Tobie

Co mam Ci jeszcze powiedzieć takiego byś dała się przekonać na 101 % co do kupna ptasiego partnera dla Fibi ....... ? Ty jako gatunek ssaka masz męża, Fibi jako gatunek ptaka jest samotna/y - może to Cię przekona.
- Bleir
- Posty: 47
- Rejestracja: pt lip 02, 2010 21:06
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrozna
- Lokalizacja: Mannheim
- Kontakt:
Witam:) Mam pytanie. Fibi gubi piora. Te dlugie. To znaczy zgubila dopiero trzy ale boje sie ze moze byc wiecej. Nie zwracalam uwagi na latajacy wkolo puszek bo to ponoc normalne. Ale jedno niebieskie pioro chyba z ogona ma okolo 10 cm! a te dwa inne okoolo 3-4 cm.... czy to normalne??? Poza tym jak ja znalzlam jej ogon byl takie malo ladny... piora byly wszytskie ale jakies takie jakby poszarpana i brudne... nawet nie chce wiedziec przez co przeszla zanim ja znalazlam. Ogonek jej wypieknial a teraz te piora..... prosze o szybka odpowiedziec bo bardzo sie zaniepokolilam.....
Bleir
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
- Bleir
- Posty: 47
- Rejestracja: pt lip 02, 2010 21:06
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrozna
- Lokalizacja: Mannheim
- Kontakt:
Witam po raz kolejny:) Mam pytanie:) Mam dosc duzy salony. Taki prostokat. Niestety nie mam mozliwosci posawienia woliery z Fibi kolo okna bo tam stoi sofa... dzis jednak sprzatalam, w miedzy czasie popsikalam woda na nia ze spryskiwacza i pomyslama ze podjade klatka do drzwi od balkonu co by troche na slonku posiedziala i troche wiatru poczula:) Woliera normalnie stoi na drugim koncu pokoju w zaciszny ale jasnym katku... No i Fibi sie tam spodobalo:))))) Siedziala w plamce slonka, i generalnie przykleila sie do scianki voliery ktora wychodzila na balkon.... niestety woliera ma szerok dach przez co nie moge jej wypachac na balkon... pomyslalam ze kupie troche mniejsza klatke taka ktora mi przejdzie przez drzwi balkonowe i tam ja bede wystawiac jak bedzie cieplo, postawie ja w takim pol cieniu i bedzie dobrze. I teraz moje pytanie. Moj balkon jest kolo ulicy....niby ta ulica z boku ale dosc glosna... moj balkon jest tez dosc wietrzny. Nie bedzie jej ten halas stresowal??? Bo na wiatr moge cos tam wymysle ale na halas nie. I takie przekladanie z klatki do klatki nie bedzie dla niej stresujace? Klatke tak czy siak musimy kupic do transportu, czy to do lekarza czy do mojej mamy czy do tesciow. Ale myslicie ze to wystawianie na balkon to dobry pomysl? No nie ma tam huku jak na autostradzie ale cicho jak w lesie tez nie jest......
Bleir
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
Ja myślę, że wystawianie jej na balkon na słońce to dobry pomysł. Jeśli do odgłosów z ulicy będziesz ją przyzwyczajała stopniowo to nie powinno być problemu, no i na wolności też żyją przy ruchliwych ulicach;) Z klatką do transportu-najlepiej kupić lub zrobić transporterówkę, w niej papuga będzie najbezpieczniejsza, ponieważ ptak nie będzie tam miał możliwości rozwalania się o pręty klatki, gdyby się wystraszył. Co do daszku-jest zbyt szeroki czy zbyt wysoki? Jeśli szeroki to może udało by się go jakoś podgiąć, żeby się jednak mieściła?
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.
Pozdrawiam, Michał.
- Bleir
- Posty: 47
- Rejestracja: pt lip 02, 2010 21:06
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrozna
- Lokalizacja: Mannheim
- Kontakt:
Witam;) dzisiaj dostaliśmy w prezecie klatke co by Fibi wystawiać na balkon. Niestety klatka jest tak zasyfiona ze nie będę ryzykować.... Doszorowalam ja ale boje się mimo wszystko ze się czymś zarazi. To wyglada jak przypalona kratka z piekarnika. Czy ta pani piekła swoje paputy??? No nie wiem w każdym razie klatka wędruje na śmieci... A my szukamy dalej. Przez to ze Fibi kocha mojego męża i go wręcz molestuje jak wychodzi z klatki postanowiłam jej zrobic drzewo do zabawy;)) no na razie nie jest to luksus ale pracuje nad polepszeniem;) przez pierwsze dwa dni siedziała na lampie i z niedowierzeniem patrzyla co to.... Jak mąż był w pokoju to nie było szans jej zainteresować drzewkiem. Wiec mąż robi wypad z pokoju a my trenujemy;))) po dwóch dnia uciekania osiagnelysmy sukces;)))) schodzi grzecznie z lampy na palec a z palca wchodzi na drzewko;))) siedzi i obgryza z luboscia gałązki i listki;))) od poniedziałku idę na poszukiwania dużych gałęzi co by jej rozbudować piekne miejsce do zabawy;)) w zalaczeniu do postu fota;)) miłego weekendu;))
Bleir
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości