Senegalki (Poicephalus Senegalus)
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- wojtek
- EKSPERT-HODOWCA
- Posty: 1586
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
- Ptaki które hoduję: Senegalki
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Senegalki (Poicephalus Senegalus)
Pierwszą parę Senegalek nabyłem w marcu 2005r . Ptaki te były z odłowu i według świadectwa CITES pochodziły z 2003 roku. Wpuściłem je do klatki z dwoma budkami lęgowymi. Samiec jako pierwszy zainteresował się budką , najpierw ze świerka, ale samicy widocznie nie podobała się. Następnie skrzynką lęgową wykonaną z desek dębowych. Do tej budki samica zaglądała, właziła. Samic rozpościerał ogon, podnosił skrzydła i tańczył wokoło. Na samicy nie robiło to wrażenia
W grudniu 2006 dokupiłem jeszcze sześć sztuk. Wpuściłem do dużej klatki wszystkie razem i obserwowałem. Dobrała się jedna para. Zaczęły czyścić się nawzajem, karmić i wyrażnie zachowywały dystans do pozostałych ptaków. Odłapałem je i umieściłem w osobnej klatce jak poprzednio też z tymi samymi dwoma budkami. Jedynie do wejścia dębowej budki przykręciłem wydrążony pień brzozy z otworem wejściowym 7cm stożek do 9cm długości 20cm. W budkach wsypane były grube wióry świerkowe wymieszane z garstką ziela wrotyczu i kawałki brzozowych desek do około 10 cm grubości. Wewnętrzne wymiary to 29x29 wysoka na 66cm do otworu wejściowego 55cm. To było to samica zaczęła wchodzić do tej budki. Natychmiast położyłem na daszku budki kamerę i widziałem co dzieje się w środku. Klatkę nakryłem starą firanką, by nie płoszyć zakochanej pary. Zegar czasowy włączał światło o 6 a o 20,30 gasił.
Para zaczęła porządki, grzebanie i ,,heblowanie” kawałków deseczek brzozowych tak, że nic z nich nie zostało. Po miesiącu zalotów zaczęły kopulację, która trwała czasem i po pół godziny. Para zjadała co dzień duże ilości marchwi, a właściwie jej soczysty środek.
Od chwili odsadzenia karmiłem skiełkowaną mieszanką Deli Nature dla dużych papug, CeDe dla dużych papug, granulat KAYTEE exact Rainbow Chunki , proso senegalskie w kłosach. Podawałem też jarzębinę rozmrożoną, jabłka, marchew, kiwi, cykorię pędzoną, pomarańcze i mandarynki, migdały, orzechy włoskie.
Od chwili kiedy zaobserwowałem pierwszą kopulację ( 15 stycznia) samiec zaczął nocować w budce, samica przy wejściu.
25 stycznia samica została na noc i około pierwszej w nocy pojawiło się pierwsze jajko.
Drugie 27 01 o 17 godzinie. Samica nie wysiadywała jajek, siedziała obok i przyglądała się. Już zwątpiłem, że coś z tego będzie. Na wszelki wypadek przyszykowałem inkubator, włączyłem, ustawiłem temperaturę i wilgotność, czekałem.
30,01 o 6 rano weszła do budy zaczęła wysiadywać i o 19godzinie zniosła trzecie jajko Siedziała tak pilnie, że wychodziła się tylko wypróżnić. Samic karmił ją, czyścił piórka i robił dalej porządki.
6,02 w tajemniczych okolicznościach znikło trzecie jajko. Nie było śladów skorupki Byłem zaniepokojony. W pomieszczeniu temperatura wynosiła 16 C i 60% wilgotności. Samica nadal pilnie siedziała, gdy wyłaziła cos przekąsić samiec siadał na jajkach.
19,02 samica wyszła z budki i wykąpała się potem weszła powrotem. Łaziła w około samca wysiadującego jajka i strzepywała wodę w około. Wiedziałem już, ze trzeba podnieść wilgotność w domu. Włączyłem nawilżacz i już co dziennie było ok.70%-80%. Mimo to samica nadal moczyła pióra i powtarzała zraszanie wiórów w około jajek.
24,02 od ranka słychać ciche popiskiwanie. W monitorze widzę tyko jajka, ale wiem, że coś z tego będzie. Jajek nie prześwietlałem i nie wiedziałem czy są zapłodnione. Rodzice siedzą obok już od ranka, przyglądają się jak młode klują się O 10,15 widzę pęknięte jajko, pisk jest donośny. Samica delikatnie dziobem łupi jedną połowę skorupki, a samczyk drugą. Nagle rozciągają w przeciwne strony i młody jest na wolności. Jest godzina 10,30. Samiczka delikatnie oblizuje młodego. Samiec odnosi skorupy na bok.
Po godzinie o 11,15 pęka drugie jajko i wszystko powtarza się dokładnie tak samo. Samiczka siada na młode, ogrzewa je. Dokładnie po 25 dniach i 4 godzinach wysiadywania, wykluły się. Pierwsze nieśmiałe karmienie o 16,25 . Następne co godzinę, półtorej w dzięń i noc. Samiczka w ciągu doby zjada pozostałe łupinki z jajek.
Młode są karmione na zmianę przez rodziców. Bardzo dużo idzie senegalskiego prosa, skiełkowanej mieszanki, jabłek i marchwi. Mniej CeDe i granulat .
8,03 Robię pierwsze zdjęcia młodych w budce z samicą. Samica czasem wchodzi na drabinkę zamontowaną wewnątrz budki i macha Silnie skrzydłami. Wietrzy? Karmią już co około3, 4 godziny, nadal obydwa ptaki.
17,03 Wyjmuję młodego do zdjęcia.
W grudniu 2006 dokupiłem jeszcze sześć sztuk. Wpuściłem do dużej klatki wszystkie razem i obserwowałem. Dobrała się jedna para. Zaczęły czyścić się nawzajem, karmić i wyrażnie zachowywały dystans do pozostałych ptaków. Odłapałem je i umieściłem w osobnej klatce jak poprzednio też z tymi samymi dwoma budkami. Jedynie do wejścia dębowej budki przykręciłem wydrążony pień brzozy z otworem wejściowym 7cm stożek do 9cm długości 20cm. W budkach wsypane były grube wióry świerkowe wymieszane z garstką ziela wrotyczu i kawałki brzozowych desek do około 10 cm grubości. Wewnętrzne wymiary to 29x29 wysoka na 66cm do otworu wejściowego 55cm. To było to samica zaczęła wchodzić do tej budki. Natychmiast położyłem na daszku budki kamerę i widziałem co dzieje się w środku. Klatkę nakryłem starą firanką, by nie płoszyć zakochanej pary. Zegar czasowy włączał światło o 6 a o 20,30 gasił.
Para zaczęła porządki, grzebanie i ,,heblowanie” kawałków deseczek brzozowych tak, że nic z nich nie zostało. Po miesiącu zalotów zaczęły kopulację, która trwała czasem i po pół godziny. Para zjadała co dzień duże ilości marchwi, a właściwie jej soczysty środek.
Od chwili odsadzenia karmiłem skiełkowaną mieszanką Deli Nature dla dużych papug, CeDe dla dużych papug, granulat KAYTEE exact Rainbow Chunki , proso senegalskie w kłosach. Podawałem też jarzębinę rozmrożoną, jabłka, marchew, kiwi, cykorię pędzoną, pomarańcze i mandarynki, migdały, orzechy włoskie.
Od chwili kiedy zaobserwowałem pierwszą kopulację ( 15 stycznia) samiec zaczął nocować w budce, samica przy wejściu.
25 stycznia samica została na noc i około pierwszej w nocy pojawiło się pierwsze jajko.
Drugie 27 01 o 17 godzinie. Samica nie wysiadywała jajek, siedziała obok i przyglądała się. Już zwątpiłem, że coś z tego będzie. Na wszelki wypadek przyszykowałem inkubator, włączyłem, ustawiłem temperaturę i wilgotność, czekałem.
30,01 o 6 rano weszła do budy zaczęła wysiadywać i o 19godzinie zniosła trzecie jajko Siedziała tak pilnie, że wychodziła się tylko wypróżnić. Samic karmił ją, czyścił piórka i robił dalej porządki.
6,02 w tajemniczych okolicznościach znikło trzecie jajko. Nie było śladów skorupki Byłem zaniepokojony. W pomieszczeniu temperatura wynosiła 16 C i 60% wilgotności. Samica nadal pilnie siedziała, gdy wyłaziła cos przekąsić samiec siadał na jajkach.
19,02 samica wyszła z budki i wykąpała się potem weszła powrotem. Łaziła w około samca wysiadującego jajka i strzepywała wodę w około. Wiedziałem już, ze trzeba podnieść wilgotność w domu. Włączyłem nawilżacz i już co dziennie było ok.70%-80%. Mimo to samica nadal moczyła pióra i powtarzała zraszanie wiórów w około jajek.
24,02 od ranka słychać ciche popiskiwanie. W monitorze widzę tyko jajka, ale wiem, że coś z tego będzie. Jajek nie prześwietlałem i nie wiedziałem czy są zapłodnione. Rodzice siedzą obok już od ranka, przyglądają się jak młode klują się O 10,15 widzę pęknięte jajko, pisk jest donośny. Samica delikatnie dziobem łupi jedną połowę skorupki, a samczyk drugą. Nagle rozciągają w przeciwne strony i młody jest na wolności. Jest godzina 10,30. Samiczka delikatnie oblizuje młodego. Samiec odnosi skorupy na bok.
Po godzinie o 11,15 pęka drugie jajko i wszystko powtarza się dokładnie tak samo. Samiczka siada na młode, ogrzewa je. Dokładnie po 25 dniach i 4 godzinach wysiadywania, wykluły się. Pierwsze nieśmiałe karmienie o 16,25 . Następne co godzinę, półtorej w dzięń i noc. Samiczka w ciągu doby zjada pozostałe łupinki z jajek.
Młode są karmione na zmianę przez rodziców. Bardzo dużo idzie senegalskiego prosa, skiełkowanej mieszanki, jabłek i marchwi. Mniej CeDe i granulat .
8,03 Robię pierwsze zdjęcia młodych w budce z samicą. Samica czasem wchodzi na drabinkę zamontowaną wewnątrz budki i macha Silnie skrzydłami. Wietrzy? Karmią już co około3, 4 godziny, nadal obydwa ptaki.
17,03 Wyjmuję młodego do zdjęcia.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.
- wojtek
- EKSPERT-HODOWCA
- Posty: 1586
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
- Ptaki które hoduję: Senegalki
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Natychmiast położyłem na daszku budki kamerę i widziałem co dzieje się w środku. Klatkę nakryłem starą firanką Klatka ma wymiary 100x75x179. Budka legowa wisi na zewnątrz.
Ostatnio zmieniony sob mar 17, 2007 20:17 przez wojtek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.
- Figa
- Posty: 715
- Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
- Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
- Lokalizacja: śląskie
Śliczniutkie, jestem pod wrażeniem, kiedyś bardzo chciałam kupić senegalke, ale nikt nie miał, i potem kupiłam amazonke, gdyby moje papugi nie były z "drugiej reki" z problemami natury psychicznej, to jeszcze bym się skusiła na takie cudo, ale w tej sytuacji to już żle zrobiłam decydując się na Figę, bo Kika tego nie akceptuje.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości