Piszę dopiero teraz bo jakoś się nie mogłem do tego zebrać. Zuzia adoptuje się w moim pokoju, chciałbym ją oswoić do własnych dłoni dlatego długo z nią przebywam i podaję jej różne smakołyki, z racji iż ma skręconą przez matkę łapkę to strasznie śmiesznie czasem sobie trzyma, przydeptuje fistaszki i inne łakocie. Mam nadzieję że uda mi się ją jakoś przekonać do siebie i z doświadczenia wiem iż wymaga to cierpliwości oraz czasu.
Jeśli temat nie zostanie usunięty to zamieszczę kilka zdjęć Zuzi.
