Aleksandretta różowopierśna śmierdzi???
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- felix
- Posty: 10
- Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
- Lokalizacja: Czeladź
- Kontakt:
Aleksandretta różowopierśna śmierdzi???
Witam wszystkich forumowiczów.Jestem tutaj po raz pierwszy.
Miesiąc temu zakupiłem różowopierśną i jestem ciekaw czy od każdej czuć taki kwaskowy zapach???Tak jakby smierdziała moczem...sprawdzałem już kupy ale to nie one ..ewidentnie ptak...wykąpałem go i dalej nic się nie zmieniło.Miałem wcześniej Nimfe i nic od niej nie było czuć.
Byłem też dzisiaj u weterynarza bo zaczęły jej wychodzić piórka nad noskiem ...porobiły się takie małe placki...mimo tego że ptak się tam nie drapie...dałem kał do badania i czekam na wyniki.Podejrzewam też ale nie wiem czy jest to możliwe...że mój POLLY cały dzień wciska łepek pomiędzy druty z klatki i bawi sie dzwoneczkiem.MÓGŁBY SOBIE SAM TAK WYTRZEĆ.Co Wy na to???
Generalnie bardzo mało wiadomości na temat tego gatunku w necie.Czy one uczą się mówić?Bo jak narazie to wydaje przenikliwy głos.
Bardzo proszę o pomoc z góry dziekuje i pozdrawiam
Miesiąc temu zakupiłem różowopierśną i jestem ciekaw czy od każdej czuć taki kwaskowy zapach???Tak jakby smierdziała moczem...sprawdzałem już kupy ale to nie one ..ewidentnie ptak...wykąpałem go i dalej nic się nie zmieniło.Miałem wcześniej Nimfe i nic od niej nie było czuć.
Byłem też dzisiaj u weterynarza bo zaczęły jej wychodzić piórka nad noskiem ...porobiły się takie małe placki...mimo tego że ptak się tam nie drapie...dałem kał do badania i czekam na wyniki.Podejrzewam też ale nie wiem czy jest to możliwe...że mój POLLY cały dzień wciska łepek pomiędzy druty z klatki i bawi sie dzwoneczkiem.MÓGŁBY SOBIE SAM TAK WYTRZEĆ.Co Wy na to???
Generalnie bardzo mało wiadomości na temat tego gatunku w necie.Czy one uczą się mówić?Bo jak narazie to wydaje przenikliwy głos.
Bardzo proszę o pomoc z góry dziekuje i pozdrawiam
-
- Posty: 216
- Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
- Ptaki które hoduję: amazonka mączna
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Moja amazonka mączna ,tez niekiedy wydziela zapach jakby amoniaku. I nic jej nie jest. Miała dwukrotnie badania takie na wszelki przypadek, nie związane z tym zapachem, bo on od początku jej towarzyszy. Często tak się dzieje u mojej papugi na zmianę pogody, to juz zauwazyłam .
Ostatnio zmieniony pn sty 18, 2010 20:37 przez Anka, łącznie zmieniany 1 raz.
Anka
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
- felix
- Posty: 10
- Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
- Lokalizacja: Czeladź
- Kontakt:
Pani Weterynarz nie udzieliła mi żadnej informacji na temat zapachu...myśle że po prostu 1 raz widziała takiego ptaka...od 1 dnia w domu ten zapach jej towarzyszy.Strasznie mi się to nie podoba.Czekam do piątku na wyniki badań i ciekawe co wyjdzie.Jestem tylko ciekaw czy czasami nie każda różowopierśna tak śmierdzi.
- felix
- Posty: 10
- Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
- Lokalizacja: Czeladź
- Kontakt:
Walh rozumie że mówisz o różowopierśnej???Moja jak narazie to wydaje bardzo głośne krzyki przypominające krzyki kaczki.Nic innego z jej dzioba się nie wydostaje.Nawet sobie nie wyobrażam jak by ona miała nauczyć się naśladować jakieś odgłosy.Za cholere mi to do niej nie pasuje.Miałem ok 10 lat Nimfe i powtarzała kilka słów...śpiewała melodyjnie jak najęta a ta tylko KWACZE!!!HEHE.Boje sie tylko że ten gatunek to pomyłka.Póki co to musze być dobrej myśli że się to zmieni bo ładny z niego paputek
- felix
- Posty: 10
- Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
- Lokalizacja: Czeladź
- Kontakt:
Wet powiedział wszystko po badanich...ale jest bardzo mało wiarygodny...dlatego pytam tutaj...moim zdaniem lekarz wie tyle co ja a nawet mniej ode mnie... co wyczytam tutaj jest dla mnie cenne...Najgorsze jest to ,że tutaj nic o tej chorobie nie pisze.Nie wiem jakie są szanse na wyleczenie...Dzwoniłem do Hodowcy ,aby zwrócić ptaka to on stwierdził ,że ja zapewniam ptaku złe warunki i to on u mnie się zaraził tą bakterią...z tego co mówił Wet to nią się można zarazić tylko od zwierząt...a ja innych nie posiadam...na bank Hodowca ma chore wszystkie ptaki...stąd była stosunkowo niska cena paputka.Mam iść w poniedziałek po antybiotyk i wcierać w pióra.Nie wiem czy nie zrobić jeszcze raz badań u innego Weta...i posłuchać opini
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
felix, zanim podasz jakiś antybiotyk, koniecznie zrób badania u innego weta. Niech powtórnymi badaniami potwierdzi lub wykluczy istnienie gronkowca bo może niepotrzebnie będziesz ptaka faszerował lekiem. Musi być określony gatunek gronkowca (a jest kilka rodzajów) bo każdy z nich inaczej się leczy. Wogóle gronkowce są bardzo odporne na antybiotyki dlatego z zasady podawane są o bardzo mocnym działaniu - mówię tu działaniu na ludzi, więc z ptakami nie taka łatwa sprawa.
O gronkowcach możesz poczytać tu : http://pl.wikipedia.org/wiki/Gronkowce u tu : http://pl.wikipedia.org/wiki/Gronkowiec_z%C5%82ocisty
Tak, jeśli papuga naprawdę gronkowca, to i Ty jesteś narażony na zakażenie .
Szkoda, że nasz wet jeszcze się nie wypowiedział na forum choć temat prawie tydz już jest w dziale pytań do lekarza
O gronkowcach możesz poczytać tu : http://pl.wikipedia.org/wiki/Gronkowce u tu : http://pl.wikipedia.org/wiki/Gronkowiec_z%C5%82ocisty
Tak, jeśli papuga naprawdę gronkowca, to i Ty jesteś narażony na zakażenie .
Szkoda, że nasz wet jeszcze się nie wypowiedział na forum choć temat prawie tydz już jest w dziale pytań do lekarza

-
- Posty: 21
- Rejestracja: pt sty 22, 2010 12:24
- Ptaki które hoduję: Szkarłatki, aleksandretty obrożne,śliwogłowe ,różowopiersi, WPF, rudosterki brązowouche
- Lokalizacja: Wodzisław śląski
- Kontakt:
Witam!posiadam pare aleksów różowopiersi i powiem szczerze że są to ptaki bardzo ładne i spokojne!!!Każdą papugę da się nauczyć gadać i gwizdać tylko do tego trzeba czasu!Napewno twoja papuga jest młoda i dlatego wydaje taki dziwny krzyk,bo jak ja zakupiłem mojego samca to też wydawał takie dziwne krzyki ,a teraz to już pieknie gwiżdze!!
- felix
- Posty: 10
- Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
- Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
- Lokalizacja: Czeladź
- Kontakt:
Witam.Dzisiaj odebrałem wyniki z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii
i wyszło że posiada STAPHYLOCOCCUS SPP (HEMOLITYCZNY)
Został zrobiony Antybiotykogram i na 10 antybiotyków na jeden jest tylko wrażliwy.Na Doksycyline.
Ciekawe czy jest to do wyleczenia???????
W środe jade do weta polecanego przez to forum Roberta Myszkowskiego który przyjmuje w Sosnowcu na Niwce.
Ciekawe czego tym razem się dowiem.
Pozdrawiam
i wyszło że posiada STAPHYLOCOCCUS SPP (HEMOLITYCZNY)
Został zrobiony Antybiotykogram i na 10 antybiotyków na jeden jest tylko wrażliwy.Na Doksycyline.
Ciekawe czy jest to do wyleczenia???????
W środe jade do weta polecanego przez to forum Roberta Myszkowskiego który przyjmuje w Sosnowcu na Niwce.
Ciekawe czego tym razem się dowiem.
Pozdrawiam
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Na czas podawania antybiotyku musisz odstawić wszystkie ,,mokre" pokarmy, czyli warzywa i owoce. Papuga musi mieć tylko i wyłącznie suchą mieszankę tak, by czuła pragnienie i piła wodę z lekiem. W przeciwnym razie pragnienie zaspokoi sokiem z warzyw czy owoców, pić leku nie będzie i cała kuracja pójdzie na marne.
Ewentualnie co drugi lub nawet trzeci dzień możesz podać kawałeczek jabłka czy innego owocu co ptak lubi, ale ten owoc przed podaniem zanurz w wodzie z lekiem.
Jeszcze innym wyjściem jest naszprycowanie kawałka owocu za pomocą igły i strzykawki lekiem z wodą pobranym z poidła ptaka.
Ewentualnie co drugi lub nawet trzeci dzień możesz podać kawałeczek jabłka czy innego owocu co ptak lubi, ale ten owoc przed podaniem zanurz w wodzie z lekiem.
Jeszcze innym wyjściem jest naszprycowanie kawałka owocu za pomocą igły i strzykawki lekiem z wodą pobranym z poidła ptaka.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości