Aleksandretta różowopierśna śmierdzi???

Pamiętajmy, że leczyć powinien lekarz. Porady udzielane na forum to tylko dodatkowa pomoc.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
felix
Posty: 10
Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
Lokalizacja: Czeladź
Kontakt:

Aleksandretta różowopierśna śmierdzi???

#1

Post autor: felix » pn sty 18, 2010 19:12

Witam wszystkich forumowiczów.Jestem tutaj po raz pierwszy.
Miesiąc temu zakupiłem różowopierśną i jestem ciekaw czy od każdej czuć taki kwaskowy zapach???Tak jakby smierdziała moczem...sprawdzałem już kupy ale to nie one ..ewidentnie ptak...wykąpałem go i dalej nic się nie zmieniło.Miałem wcześniej Nimfe i nic od niej nie było czuć.
Byłem też dzisiaj u weterynarza bo zaczęły jej wychodzić piórka nad noskiem ...porobiły się takie małe placki...mimo tego że ptak się tam nie drapie...dałem kał do badania i czekam na wyniki.Podejrzewam też ale nie wiem czy jest to możliwe...że mój POLLY cały dzień wciska łepek pomiędzy druty z klatki i bawi sie dzwoneczkiem.MÓGŁBY SOBIE SAM TAK WYTRZEĆ.Co Wy na to???
Generalnie bardzo mało wiadomości na temat tego gatunku w necie.Czy one uczą się mówić?Bo jak narazie to wydaje przenikliwy głos.
Bardzo proszę o pomoc z góry dziekuje i pozdrawiam

Diana
Posty: 162
Rejestracja: czw sie 02, 2007 21:34
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

#2

Post autor: Diana » pn sty 18, 2010 19:49

felix co powiedział weterynarz na Twoje spostrzeżenia ,co do zapachu aleksy ?

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#3

Post autor: Krysia- » pn sty 18, 2010 19:53

felix, temat przesunę do weta na naszym forum, może coś poradzi z tym zapachem i plackami

Anka
Posty: 216
Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
Ptaki które hoduję: amazonka mączna
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#4

Post autor: Anka » pn sty 18, 2010 20:32

Moja amazonka mączna ,tez niekiedy wydziela zapach jakby amoniaku. I nic jej nie jest. Miała dwukrotnie badania takie na wszelki przypadek, nie związane z tym zapachem, bo on od początku jej towarzyszy. Często tak się dzieje u mojej papugi na zmianę pogody, to juz zauwazyłam .
Ostatnio zmieniony pn sty 18, 2010 20:37 przez Anka, łącznie zmieniany 1 raz.
Anka

zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....

Awatar użytkownika
felix
Posty: 10
Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
Lokalizacja: Czeladź
Kontakt:

#5

Post autor: felix » pn sty 18, 2010 21:55

Pani Weterynarz nie udzieliła mi żadnej informacji na temat zapachu...myśle że po prostu 1 raz widziała takiego ptaka...od 1 dnia w domu ten zapach jej towarzyszy.Strasznie mi się to nie podoba.Czekam do piątku na wyniki badań i ciekawe co wyjdzie.Jestem tylko ciekaw czy czasami nie każda różowopierśna tak śmierdzi.

Awatar użytkownika
walh
Posty: 188
Rejestracja: ndz mar 25, 2007 11:49
Ptaki które hoduję: Ara ararauny
Ara macao
Ara chloroptera
Amazonka niebieskoczelna
Lokalizacja: Racibórz

#6

Post autor: walh » pn sty 18, 2010 23:21

falix moj samiec z pary łatwo uczyc sie nowych gwizdów i powtarza tam jakies wyrazy

Awatar użytkownika
felix
Posty: 10
Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
Lokalizacja: Czeladź
Kontakt:

#7

Post autor: felix » pn sty 18, 2010 23:57

Walh rozumie że mówisz o różowopierśnej???Moja jak narazie to wydaje bardzo głośne krzyki przypominające krzyki kaczki.Nic innego z jej dzioba się nie wydostaje.Nawet sobie nie wyobrażam jak by ona miała nauczyć się naśladować jakieś odgłosy.Za cholere mi to do niej nie pasuje.Miałem ok 10 lat Nimfe i powtarzała kilka słów...śpiewała melodyjnie jak najęta a ta tylko KWACZE!!!HEHE.Boje sie tylko że ten gatunek to pomyłka.Póki co to musze być dobrej myśli że się to zmieni bo ładny z niego paputek

Awatar użytkownika
haaszek
Posty: 473
Rejestracja: czw gru 14, 2006 19:57
Ptaki które hoduję: papużki faliste
Lokalizacja: Jarosław
Kontakt:

#8

Post autor: haaszek » wt sty 19, 2010 00:27

A sprawdzałeś, czy ten zapach nie jest z dzioba?

Awatar użytkownika
felix
Posty: 10
Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
Lokalizacja: Czeladź
Kontakt:

#9

Post autor: felix » wt sty 19, 2010 10:55

Nie sprawdzałem czy jest z dzioba.Polly jak narazie to się nie da złapać.Nie chcę go stresować i gonić.Ale wydaje mi sie że to nie mozliwe aby tak intensywny zapach był z dzioba.
Jestem ciekaw czy odezwie sie ktoś kto posiada taki sam gatunek i czy też nie zauważył takiego zapachu.

Awatar użytkownika
felix
Posty: 10
Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
Lokalizacja: Czeladź
Kontakt:

#10

Post autor: felix » pt sty 22, 2010 18:42

Witam.
Dzisiaj się dowiedziałem że Polly jest nosicielem Gronkowca.Czy wiecie coś na ten temat???
Czy można się zarazić jak paputek ugryzł go krwi???
Bardzo prosze o pomoc.

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#11

Post autor: Boguśka » pt sty 22, 2010 22:25

Zapewne powiedział Ci to lekarz po badaniach?Dlaczego nie zapytałeś się go o to?
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
felix
Posty: 10
Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
Lokalizacja: Czeladź
Kontakt:

#12

Post autor: felix » sob sty 23, 2010 00:26

Wet powiedział wszystko po badanich...ale jest bardzo mało wiarygodny...dlatego pytam tutaj...moim zdaniem lekarz wie tyle co ja a nawet mniej ode mnie... co wyczytam tutaj jest dla mnie cenne...Najgorsze jest to ,że tutaj nic o tej chorobie nie pisze.Nie wiem jakie są szanse na wyleczenie...Dzwoniłem do Hodowcy ,aby zwrócić ptaka to on stwierdził ,że ja zapewniam ptaku złe warunki i to on u mnie się zaraził tą bakterią...z tego co mówił Wet to nią się można zarazić tylko od zwierząt...a ja innych nie posiadam...na bank Hodowca ma chore wszystkie ptaki...stąd była stosunkowo niska cena paputka.Mam iść w poniedziałek po antybiotyk i wcierać w pióra.Nie wiem czy nie zrobić jeszcze raz badań u innego Weta...i posłuchać opini

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#13

Post autor: Krysia- » sob sty 23, 2010 06:34

felix, zanim podasz jakiś antybiotyk, koniecznie zrób badania u innego weta. Niech powtórnymi badaniami potwierdzi lub wykluczy istnienie gronkowca bo może niepotrzebnie będziesz ptaka faszerował lekiem. Musi być określony gatunek gronkowca (a jest kilka rodzajów) bo każdy z nich inaczej się leczy. Wogóle gronkowce są bardzo odporne na antybiotyki dlatego z zasady podawane są o bardzo mocnym działaniu - mówię tu działaniu na ludzi, więc z ptakami nie taka łatwa sprawa.
O gronkowcach możesz poczytać tu : http://pl.wikipedia.org/wiki/Gronkowce u tu : http://pl.wikipedia.org/wiki/Gronkowiec_z%C5%82ocisty
Tak, jeśli papuga naprawdę gronkowca, to i Ty jesteś narażony na zakażenie .
Szkoda, że nasz wet jeszcze się nie wypowiedział na forum choć temat prawie tydz już jest w dziale pytań do lekarza :-(

adam1557
Posty: 21
Rejestracja: pt sty 22, 2010 12:24
Ptaki które hoduję: Szkarłatki, aleksandretty obrożne,śliwogłowe ,różowopiersi, WPF, rudosterki brązowouche
Lokalizacja: Wodzisław śląski
Kontakt:

#14

Post autor: adam1557 » pn sty 25, 2010 11:20

Witam!posiadam pare aleksów różowopiersi i powiem szczerze że są to ptaki bardzo ładne i spokojne!!!Każdą papugę da się nauczyć gadać i gwizdać tylko do tego trzeba czasu!Napewno twoja papuga jest młoda i dlatego wydaje taki dziwny krzyk,bo jak ja zakupiłem mojego samca to też wydawał takie dziwne krzyki ,a teraz to już pieknie gwiżdze!!

Awatar użytkownika
felix
Posty: 10
Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
Lokalizacja: Czeladź
Kontakt:

#15

Post autor: felix » pn sty 25, 2010 20:30

Witam.Dzisiaj odebrałem wyniki z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii
i wyszło że posiada STAPHYLOCOCCUS SPP (HEMOLITYCZNY)
Został zrobiony Antybiotykogram i na 10 antybiotyków na jeden jest tylko wrażliwy.Na Doksycyline.
Ciekawe czy jest to do wyleczenia???????
W środe jade do weta polecanego przez to forum Roberta Myszkowskiego który przyjmuje w Sosnowcu na Niwce.
Ciekawe czego tym razem się dowiem.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
felix
Posty: 10
Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
Lokalizacja: Czeladź
Kontakt:

#16

Post autor: felix » wt sty 26, 2010 15:14

Witam.Byłem dzisiaj u weta.Okazuje się że ma bardzo silną odmiane Gronkowca.Polly dostał ANTYBIOTYK i czas pokaże czy pomoże czy nie.Polecam tego weta.Bardzo konkretny i ze sporą wiedzą na temat ptaków

Awatar użytkownika
JC
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1019
Rejestracja: wt lis 28, 2006 22:59
Ptaki które hoduję: gołębie egzotyczne, papugi małe i srednie, zeberki
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

#17

Post autor: JC » wt sty 26, 2010 16:37

Jaki antybiotyk, jakie dawkowanie :?:

Awatar użytkownika
felix
Posty: 10
Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
Lokalizacja: Czeladź
Kontakt:

#18

Post autor: felix » wt sty 26, 2010 18:21

Doksycyline.3 kreski ze strzykawki na szklanke wody.

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#19

Post autor: Krysia- » wt sty 26, 2010 19:14

Na czas podawania antybiotyku musisz odstawić wszystkie ,,mokre" pokarmy, czyli warzywa i owoce. Papuga musi mieć tylko i wyłącznie suchą mieszankę tak, by czuła pragnienie i piła wodę z lekiem. W przeciwnym razie pragnienie zaspokoi sokiem z warzyw czy owoców, pić leku nie będzie i cała kuracja pójdzie na marne.
Ewentualnie co drugi lub nawet trzeci dzień możesz podać kawałeczek jabłka czy innego owocu co ptak lubi, ale ten owoc przed podaniem zanurz w wodzie z lekiem.
Jeszcze innym wyjściem jest naszprycowanie kawałka owocu za pomocą igły i strzykawki lekiem z wodą pobranym z poidła ptaka.

Awatar użytkownika
felix
Posty: 10
Rejestracja: pn sty 18, 2010 17:22
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna
Lokalizacja: Czeladź
Kontakt:

#20

Post autor: felix » wt sty 26, 2010 22:52

Pełen szacun dla Ciebie KRYSIU jak i dla weta... macie to same zdanie...
Musze tak postępować jak mówicie....bo jak mi ta padnie to tylko pozostaje mi ŻAKUŚ

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie aleksandrett i opieka nad nim”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości