Kto paskudzi? Lorysy? Niestety ale jest to chyba kolejny mit na temat tych ptaków. Mam je dopiero dwa tygodnie ale nie zauważyłem, aby brudziły wiecej niż inne papugi.
Moje papugi oczywiscie maja wodniste odchody, które jednak bardzo szybko wsiąkają w papier, którym wyłożone mam klatkę. Papier wystarczy zmienić co drugi dzień i jest OK. Fakt, po jedzeniu papek mają obklejone dzioby a ze względu na to, że lubią się wspinąć czasem zostaje coś na prętach i trzba to sprzątnąć. I wbrew opini nie strzelają kałem po ścianach, nie rozchlapują pokarmu itp. Przynajmniej moje tego nie robią. Roboty ze sprzątaniem nie ma więc zbyt duzo podobnie jak z karmieniem. Praktycznie czasu na przygotowanie papki poświecam tyle co na wyporcjowanie kilku róznych mieszanek dla innych papug.
Jedyną trudnością, z którą trzeba się zmierzyć to specyificzny pokarm. Moje jedzą firmowe mieszanki dla lorys (tu był problem z ustaleniem proporcji miedzy wodą a proszkiem i papugi nie chiały jeść zbyt gestych papek), namoczony i zmiksowany granulat dla dużych papug, owoce, warzywa, czasem biszkopt z kubusiem, wodę z miodem oraz wodę z rozpuszczonym pyłkiem kwiatowym. Mają też dostęp do nasion, które od czasu do czasu podjadają.
Nie wiem, może inni hodowcy lorys mają inne doświadczenia, ale u mnie jest jak wyżej. Faktycznie wahałem się przed zakupem, ale teraz sam widzę, że strach ma wielkie oczy i nie warto słuchać mitów, bez ich sprawdzenia na własnej skórze, co czasem łatwiej powiedzieć niż zrobić
