pozdrawiam
C.d z życia Leona (aleksa) ale już z partnerką
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- Boguśka
- -#moderator

- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Nawet Diana nie wiesz jak bardzo raduje się moje serce na widok tego ptaszorka który czasem wygląda jak siedem nieszczęść.!Dzisiaj spał przy mnie na blacie a Ferdek podsuwał się do niego bliżej i bliżej i szturchał go delikatnie a ten wcale się nie denerwował tylko cichutko mruczał pod dziobem.Oby tak dalej i oby tylko mu piórka odrosły to już nic więcej nie potrzeba
- Boguśka
- -#moderator

- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
A ja myśle,że u Ciebie będzie napewno dobrze.U moich papug teraz jest "kryzys uczuć"myśle,że moge tak to nazwać.Ferdek już częściej się wkurza że Leon nie chce się z nim bawić i broić i denerwuje się bo nie umie za bardzo się sam sobą zająć i musze czasem coś mu wymyślić,Leon coraz częściej siedzi u Ferdka w klatce i od jakiegoś czasu pozwala na to by Ferdek tam wchodził i spią razem
ale nie chce wychodzić bo nie chce by ten go zaczepiał
Zaczał skubać nogi i robi się taki "zamknięty"w sobie.Ale zdaża się i tak że Ferdek zbliża się bardzo blisko i skubie go delikatnie po główce i Leon go nie odgania i wtedy mam nadzieje,że jeszcze jest dla nich szansa.Ponieważ Leon odkąd jest u mnie nie pierzył się i nie odrastają mu piórka dzwoniłam do lekarza z zapytaniem czy jest jeszcze szansa na to by mu te piórka odrosły?Dałą mi pare wskazówek i zrobiłam badania czy nie trzeba go odrobaczyć i powiedziała,że jest szansa,że odrosną i że się jeszcze polubi z Ferdkiem ale to jeszcze ten czas który są ze sobą to jest za krótko-więc mam nadzieje,że kiedyś się uda.
-
Iwona346
- Posty: 366
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Nie mozna drastycznie pozbawić ptaka tego czego on potrzebuje jak kania dżdżu... Wielokrotnie pisałam, że papugi to stwory stadne - znaczy to ni mniej ni więcej tylko bardzo silną potrzebę życia w towarzystwie... Jesli papuga traktuje ludzi jako zastepcze stado - zabranie jej możliwości bycia z ludźmi będzie dla niej niezrozumiałą i niesprawiedliwą krzywdą... Krzywdą na którą ptak nie zasłużył... Ten ptak juz przezył swoje... Znam juz go oosbiście - cudne stworzenie, za które trzymam kciuki...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Iwona
- Boguśka
- -#moderator

- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Od kiedy Leon zadomowił się w klatce Ferdka i od kiedy pozwala mu tam wchodzić kiedy sam w niej przebywa nabrałam przekonania że Leon zaczyna "dopuczać do siebie myśl",że z Ferdkiem będzie mu lepiej w towarzystwie niż z ludźmi,ale do całkowitej akceptacji Ferdka jeszcze daleko nie mniej z dnia na dzień coraz bliżej.Dla mnie pełnym sukcesem w "wyleczniu"Leona będzie całkowite obrośniecie w pióra.Mam nadzieje że na koniec tego roku to nastąpi.A za jakiś czas się okaże co za para z nich "wyrośnie"bo Ferdek wcale nie musi się okazać nim 
- Boguśka
- -#moderator

- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Wyobraźcie sobie że właśnie przed chwilą zauważyłam ,że Ferdek dzióbkuje w dzióbka Leona a ten ani nie krzyczy ani nie ucieka i co któryś dzióbek oddaje Ferdkowi!!!!
Ale mam tu pytanie do WojtkaZ-Ferdek już od dłuższego czasu "podrywa"Leona czy mam rozumieć ,że Leon to samiczka?Leon ma ok.3-4 lata mimo że jest mało opierzony na brzuszku to wokół szyi ma jakieś piórka które nie wskazują na to by miała by mu się robić obroża.A czy jakby Leon był samcem który z powodu "stresu"i przeżyć które miał był czy Ferdek też by go "podrywał"tylko dlatego ,że nie ma nikogo innego pod "skrzydłem"(ręką).Bardzo jestem ciekawa tego.Bo to że Leon nie wykazywał zainteresowania Ferdkiem to wiemy dlaczego.
- WOJTEKZ
- -#Administrator

- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Bogusiu , większe ptaki czasami karmią się nie zwracając uwagi na płeć partnera, istnieje też możliwość że masz parę. Jak możesz to wyślij mi meilem duże zdjęcia głowy obu ptaków.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
- Boguśka
- -#moderator

- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
No niestety dłuugo był spokój i ni w pięć ni dziewięć zaczął sobie te łapy obdziobywać ale na szczęście nie jest to tak jak u Ciebie.Rany nie są wielkie troche naskórek zdarty,ale rozmawiałam z wetem i jeszcze jakiś czas może tak reagować
I jak już są te małe ranki to daje spokój na jakiś czas. Ale jest i postęp bo Ferdek może podejść już bardzo blisko i czasem Leon pozwoli sobie na dzióbka od Ferdka i tak Ferdek tańczy koło niego robi różne dziwne wygibasy ,wyciąga szyje jak gęś poczym się płaszczy jak skarcony pies.Widok naprawde niesamowity i bardzo lubie wtedy na nich patrzeć z ukrycia.Do tego Ferdek wydaje takie śmieszne dżwieki.Teraz "pracuje"nad jego upierzenie tzn.stracił wszystkie piórka z brzucha i został tylko puch.Za radą wetki podaje mu siemie lniane i czekam na więcej słońca i cieplejsze dni by mógł iść wygrzewać się na balkon.Mam nadzieje,że na jesień mu odrosną te piórka ,a jak nie to trudno i tak go wszyscy kochamy i zostanie najwyżej taki w puszku 
- Krysia-
- -#Administrator

- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Bogusiu powiem coś na zasadzie gdybania
A może Leon jest uczulony na jakiś pokarm i uczulenie objawia się mocnym swędzeniem ?
Jeśli tak to nie mogąc się podrapać ptak dziobem horcuje swędzące miejsca aż do powstania ran .
Piszesz że dłuuuugi czas był spokój i znienacka powrócił do dawnego nałogu.
Zmieniałaś mu może ostatnio jadłospis ?
Przypomnij sobie czego nie dostawał w czasie gdy się nie ranił a co dostał ostatnio ?
Być może w jedzeniu tkwi przyczyna drapania się .........
A może Leon jest uczulony na jakiś pokarm i uczulenie objawia się mocnym swędzeniem ?
Jeśli tak to nie mogąc się podrapać ptak dziobem horcuje swędzące miejsca aż do powstania ran .
Piszesz że dłuuuugi czas był spokój i znienacka powrócił do dawnego nałogu.
Zmieniałaś mu może ostatnio jadłospis ?
Przypomnij sobie czego nie dostawał w czasie gdy się nie ranił a co dostał ostatnio ?
Być może w jedzeniu tkwi przyczyna drapania się .........
- Boguśka
- -#moderator

- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
W jedzeniu nic nie zmieniałam,ale tylko jedna przyczyna przychodzi mi do głowy-Ferdek!Bardzo długo Ferdek nie mógł podejść do Leona niź na pewną odległość.Ale Ferdek to młokos w porównaniu z Leonem i to w dodatku z woliery więc wie że Leon jest jego towarzysz i chce się z nim bawić.I mimo,że ten go blisko siebie nie dopuszczał to Ferdek i tak próbował
i tak właśnie z czasem był coraz bliżej i coraz bliżej...Czasem Leon jakby coś sobie przypominał z "dzieciństwa"i pozwalał mu być bardzo blisko...ale potem nagle się "budził i awantura,ale jak dzisiaj Ferdkowi się udało podejść to jutro też chciał i myśle,że teraz jego psychika jest w rozterce i dlatego tak reaguje-bo rozum mu mówi jesteś człowiekiem ale natura powoli się w nim budzi.Leon nie skubie się po brzuchu ani nie wyrywa sobie piór-to że ich nie ma jest wynikiem noszenia u poprzedniego właściciela kołnieża w czasie kiedy się pierzył.Stare pióra powypadały a nowe nie miały jak wyjść bo kołnież nie pozwalał-ja myśle,że teraz zaczyna się pierzyć.Skubie tylko nogi ale już nie tak jak u Omara-kiedy pojawia się ranka to przestaje i jakiś czas jest spokój.
- Boguśka
- -#moderator

- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Po długim czasie oczekiwania by Leonka(bo to napewno jest samiczka)zaakceptowała samca musiałam skapitulować dla dobra Ferdka
Po przeniesieniu i zaaklimatyzowaniu ich na balkonie przez pewien czas było dobrze,jednak na początku roku samiczka zaczeła być bardzo agresywna do Ferdka i z dnia na dzień robiło się coraz gorzej.Myśle,że zaczął odzywać się w niej instynkt, a Ferdek może był dla niej za młody lub nie odpowiadał jej z innych powodów bo nie mógł się zbliżyć do niej ani na krok
I wcale nie to jeszcze było najgorsze.On spokojnie mógł być tylko w jednym miescu-w kącie klatki gdzie nie miał dostępu ani do wody,ani do ziarna.Wszystko było jej pomimo że cały czas mieli swoje miski w dwóch różnych miejscach.Z ciężkim sercem myślałam o oddaniu ich w dobre ręce i ciężko było mi się zdecydować .Najchętniej oddałabym tylką samiczke ale wiem ,że Ferdek bardzo by tęsknił za jej towarzystwem dlatego oddałam ich oboje.Są w wolierze z innymi aleksami i nie trzymają się razem.Samiczka przestała się obgryzać i nie słyszałam by była agresywna.Jade dzisiaj w odwieziny więc będe mogła zobaczyć jak się mają.Tęsknie za Ferdkiem bo już nikt nie będzie tak gaworzyć jak ON.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość



