-pomieszczenia hodowlane-
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 44
- Rejestracja: śr wrz 27, 2006 18:01
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Pollen
- Kontakt:
-pomieszczenia hodowlane-
-co powinien spełnic hodowca aby uzyskać młode od tego gatunku-
jakie pomieszczenia-jakie budki powinny mieć papugi-( barabandy)
wzkazówki i podpowiedzi odnośnie łączenia par hodowlanych
kojarzenie par-to co bywa z reguły najtrudniejsze dla każdego hodowcy
_________________________________________
JacekW
jakie pomieszczenia-jakie budki powinny mieć papugi-( barabandy)
wzkazówki i podpowiedzi odnośnie łączenia par hodowlanych
kojarzenie par-to co bywa z reguły najtrudniejsze dla każdego hodowcy
_________________________________________
JacekW
- wanted
- Zbanowany
- Posty: 105
- Rejestracja: czw paź 19, 2006 19:33
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Nowa Wieś Lęborska
- Kontakt:
U mnie z kojarzeniem par nigdy nie miałem problemu. Zakupiłem 4 młode ptaki ( 2 parki) i wpuściłem je do obszernej woliery. Pozwoliłem ptakom by się same dobrały w parki. Póżniej je rozdzieliłem do osobnych pomieszczeń by nie prowadziły między sobą potyczek, a tylko słyszały się-co może być stymulujące odnośnie co do lęgów.
Wolierki urządziłem w sposób przypominający chociaż troszkę namiastki natury, czyli znajdowały się tam korzenie, onie drzew, kamienie, gałęzie. Staram się by wszystko wyglądało jak najbardziej naturalnie.
Co do miejsc gniazdowych-zawiesiłem kilka budek i pnie drzew (dziuple). Jedna para wybrała mi wówczas budkę lęgową o wymiarach zbliżonych do :30x30x90cm z drabinką wewnątrz, druga zaś naturalną dziuplę średnicy ok.30-35cm i wysokości ponad 1 metr.Wisiały tam też i inne budki o innych wymiarach, ptaki jednak wybrały te i do dziś w nich gniazdują.
Co do zdolności ptaków do rozrodu to nadają się one w wieku ok.1.5 roku,chociaz są dojrzałe już wcześniej.
Z przychówkiem nie powinno być problemów, tylko powinniśmy zwracać uwagę na dorosłą samicę czy nie wyskubuje młodym piórek z grzbietu. W takiej sposobności powinniśmy spryskać grzbiet młodych sprayem pieprzowym. Może się też trafić że dorosłe osobniki zaprzestaną karmić najmłodsze pisklę, nawet już w znacznym wieku.
Ogółem ,albo jak to u mnie jest-ptaki te nie są problemowe.
Wolierki urządziłem w sposób przypominający chociaż troszkę namiastki natury, czyli znajdowały się tam korzenie, onie drzew, kamienie, gałęzie. Staram się by wszystko wyglądało jak najbardziej naturalnie.
Co do miejsc gniazdowych-zawiesiłem kilka budek i pnie drzew (dziuple). Jedna para wybrała mi wówczas budkę lęgową o wymiarach zbliżonych do :30x30x90cm z drabinką wewnątrz, druga zaś naturalną dziuplę średnicy ok.30-35cm i wysokości ponad 1 metr.Wisiały tam też i inne budki o innych wymiarach, ptaki jednak wybrały te i do dziś w nich gniazdują.
Co do zdolności ptaków do rozrodu to nadają się one w wieku ok.1.5 roku,chociaz są dojrzałe już wcześniej.
Z przychówkiem nie powinno być problemów, tylko powinniśmy zwracać uwagę na dorosłą samicę czy nie wyskubuje młodym piórek z grzbietu. W takiej sposobności powinniśmy spryskać grzbiet młodych sprayem pieprzowym. Może się też trafić że dorosłe osobniki zaprzestaną karmić najmłodsze pisklę, nawet już w znacznym wieku.
Ogółem ,albo jak to u mnie jest-ptaki te nie są problemowe.

- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
wanted, czy to są zachowania baraband
Mam na myśli wyrywanie piór pisklakom, zaprzestanie karmienia. Jestem bardzo zdziwiona, że i u tego gatunku są jakieś odchylenia od normy.
Miałam jeden lęg nimf i samiczka wydziobywała pióra z czubków i szyjek. Małe wygladały jak sępy. Musiałam matkę odseparować...........
Narazie nie mam parki, ale czytam wszystko o barabandach, uczę się na przyszłość , bo może kiedyś.....
Ciekawa jestem jak to jest w naturze, czy matki też wyrywają pióra dzieciakom ?
A jeśli tak, to jaki jest w tym cel ? Zmuszenie młodych do samoobrony ? Nauka ? Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć.

Miałam jeden lęg nimf i samiczka wydziobywała pióra z czubków i szyjek. Małe wygladały jak sępy. Musiałam matkę odseparować...........
Narazie nie mam parki, ale czytam wszystko o barabandach, uczę się na przyszłość , bo może kiedyś.....

Ciekawa jestem jak to jest w naturze, czy matki też wyrywają pióra dzieciakom ?
A jeśli tak, to jaki jest w tym cel ? Zmuszenie młodych do samoobrony ? Nauka ? Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć.
- wanted
- Zbanowany
- Posty: 105
- Rejestracja: czw paź 19, 2006 19:33
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Nowa Wieś Lęborska
- Kontakt:
krysia-, to nie jest ich naturalne zachowanie.Czasem ptakom brak jakiegoś składnika lub witaminy, czasem gdy już to wcześniej robiły-może to być już nawyk. Mimo iż podajemy im różne przysmaki, witaminy, minerały-ptaki będą powracać do tego nawyku. Jest to trudne do oduczenia ich aczkolwiek możliwe.
Co do zaprzestania karmienia, tu głównie dzieje się to u młodych i nie doświadczonych ptaków oraz w momencie kiedy brakuje im pokarmu lub jest on skąpy.Bywa i czasami że ostatnie piskle wykluło się ze zbyt dużą różnicą w dniach od pozostałych i one są aktywniejsze, a tego nie dopuszczają do pokarmu.
Co do zaprzestania karmienia, tu głównie dzieje się to u młodych i nie doświadczonych ptaków oraz w momencie kiedy brakuje im pokarmu lub jest on skąpy.Bywa i czasami że ostatnie piskle wykluło się ze zbyt dużą różnicą w dniach od pozostałych i one są aktywniejsze, a tego nie dopuszczają do pokarmu.

- dred
- Posty: 30
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 09:48
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
wanted pisze:Co do zdolności ptaków do rozrodu to nadają się one w wieku ok.1.5 roku,chociaz są dojrzałe już wcześniej.
Nie samice , wiek 2- 2.5 roku w takim wieku ok.ale nie w mniejszym, ich organizmy jeszcze sa za słabo rozwinietę, moze to doprowadzic do osłabienia samicy a nawet do smierci.
wanted pisze:Z przychówkiem nie powinno być problemów, tylko powinniśmy zwracać uwagę na dorosłą samicę czy nie wyskubuje młodym piórek z grzbietu. W takiej sposobności powinniśmy spryskać grzbiet młodych sprayem pieprzowym.
Takich rad prosze nie podawac , takie srodki moga prowadzic do podrąznien naskurków ptaków , nieudolne zastosowanie takiego spreyu mode doprowadzic do kalectwa pisklaki jak sie dostanie srodek do oczu młodym, najlepszym sposobem jesli samica czy samiec wyrywają młodym pióra jest ich usyniecie, jesli samiec lub samica wyrywają pióra młodym to te młode tez kiedyś moga robic to, jest to przekazywane w genach, wystepuje to bardzo czasto u nimf i jest to wręcz plagą.
To sa tylko moje sugestie nie chce nikogo negować, ani przekonywać, ale myśle ze moje uwagi cos dadzą do myślenia. pozdr
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Sam osobiście uważam że większe papugi powinny być dopuszczane do lęgów w trzecim roku zycia. Moje barabandy i bergi mają teraz dwa i pół roku i żadne jeszcze nie wykazują skłonności do rozrodu, miałem im założyć budkę dopiero wiosną ale zrobi to teraz mój kolega , który nabył te ptaki kilka dni temu. Dojrzalszy ptak i dobrze rozwinięty ma wieksze szanse na prawidłowe odchowanie młodych. Jednak każdy z hodowców ma swoje różne metody co do hodowli ptaków i polega na swoim doświadczeniu.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
- wanted
- Zbanowany
- Posty: 105
- Rejestracja: czw paź 19, 2006 19:33
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Nowa Wieś Lęborska
- Kontakt:
dred, tak-wiem że sobie odpowiedziałem na powyższe związane z lęgami. Tak się czasem zdaża. U mnie w wolierze na zewnątzr dobrały się ptaki w wieku tuż przed 1.5 roku i samiczka zniosła jajka w budce. Były tam i inne ptaki więc nawet nie wiedziałem w której chwili ona zaczęła się interesować budką ( nie posiadam nadniaru czasu by ciągle obserwować ptaki ). Wyklóło się jedno młode i zaprzestała je karmić w wieku ok.3 tyg.
Co do sprayu-fakt, nie napisałem że trzeba uważać by się nie dostał do oczu, ale jakby co to można jeszcze posypać ptaki sproszkowanym aloesem-podobno też działa.
U mnie samiczka tylko wydziobywała piórka u mlodych na samym grzbiecie, ale po zastosowaniu powyższej czynności zaprzestała. Przy kolejnych lęgach wystarczyło tylko na samym początku młode leciutko spryskac i dawało to efekt.
Co do jajek , to ptaki znoszą co 2 dni i nie zabierałem ich nigdy.
dred-napisał
Takich rad prosze nie podawac , takie srodki moga prowadzic do podrąznien naskurków ptaków , nieudolne zastosowanie takiego spreyu mode doprowadzic do kalectwa pisklaki jak sie dostanie srodek do oczu młodym, najlepszym sposobem jesli samica czy samiec wyrywają młodym pióra jest ich usyniecie,
Spraye te są przeznaczone do używania na ptakach i nic mi nie wiadomo o podrażnieniach naskórka. Nie pryszczemy przecierz całego ptaka jak i co dziennie oraz w dużych ilościach. Nie zawsze można odseparować młode od rodziców-jak są w zbyt młodym wieku, nie ma gdzie ich podłożyć, bywa problem z karmieniem-a niektóre osoby nie znają się na karmieniu młodych ptaków jak i nie mają czasu. Ptaki u mnie akurat w większości odbywają lęgi między kwietniem a lipcem i wtedy u mnie jest sezonturystyczny. Pracuję od wczesnych rannych godzin do ..........i tu nie ma limitu. Sam widzisz że ja akurat czasu bym nie miał na coś takiego a m,oja żona potrafi tylko podać im pić i jeść jak wróci z pracy. Nie chciała i nie chce się głębiej wtajemniczać w chów ptaków i ja to rozumiem, ona woli rybki.
Co do sprayu-fakt, nie napisałem że trzeba uważać by się nie dostał do oczu, ale jakby co to można jeszcze posypać ptaki sproszkowanym aloesem-podobno też działa.
U mnie samiczka tylko wydziobywała piórka u mlodych na samym grzbiecie, ale po zastosowaniu powyższej czynności zaprzestała. Przy kolejnych lęgach wystarczyło tylko na samym początku młode leciutko spryskac i dawało to efekt.
Co do jajek , to ptaki znoszą co 2 dni i nie zabierałem ich nigdy.
dred-napisał
Takich rad prosze nie podawac , takie srodki moga prowadzic do podrąznien naskurków ptaków , nieudolne zastosowanie takiego spreyu mode doprowadzic do kalectwa pisklaki jak sie dostanie srodek do oczu młodym, najlepszym sposobem jesli samica czy samiec wyrywają młodym pióra jest ich usyniecie,
Spraye te są przeznaczone do używania na ptakach i nic mi nie wiadomo o podrażnieniach naskórka. Nie pryszczemy przecierz całego ptaka jak i co dziennie oraz w dużych ilościach. Nie zawsze można odseparować młode od rodziców-jak są w zbyt młodym wieku, nie ma gdzie ich podłożyć, bywa problem z karmieniem-a niektóre osoby nie znają się na karmieniu młodych ptaków jak i nie mają czasu. Ptaki u mnie akurat w większości odbywają lęgi między kwietniem a lipcem i wtedy u mnie jest sezonturystyczny. Pracuję od wczesnych rannych godzin do ..........i tu nie ma limitu. Sam widzisz że ja akurat czasu bym nie miał na coś takiego a m,oja żona potrafi tylko podać im pić i jeść jak wróci z pracy. Nie chciała i nie chce się głębiej wtajemniczać w chów ptaków i ja to rozumiem, ona woli rybki.

- wanted
- Zbanowany
- Posty: 105
- Rejestracja: czw paź 19, 2006 19:33
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Nowa Wieś Lęborska
- Kontakt:
A jeszcze dodam. Pisałeś-nieudolne zastosowanie takiego spreyu mode doprowadzic do kalectwa pisklaki .
Na etykietce przecierz pisze jak stosować i ile. Jest to czeskiej produkcji spray więc masz bliżej niż ja i zapewne wiesz o jaki mi chodzi, a jeśli nie to popytaj się-napewno ktoś coś wie w twoich okolicach o tym.
Każdy kto chowa ptaki (nawet ci mniejśi też w razie czego się pytają rodziców o poradę) wie że nie można pryskać wszelkimi sprayami po oczach oraz przesadzać z tym jak i innymi podobnymi.
Kto hoduje-na ogół dba o swoich podopiecznych i stara się by miały jak najlepiej.
Na etykietce przecierz pisze jak stosować i ile. Jest to czeskiej produkcji spray więc masz bliżej niż ja i zapewne wiesz o jaki mi chodzi, a jeśli nie to popytaj się-napewno ktoś coś wie w twoich okolicach o tym.
Każdy kto chowa ptaki (nawet ci mniejśi też w razie czego się pytają rodziców o poradę) wie że nie można pryskać wszelkimi sprayami po oczach oraz przesadzać z tym jak i innymi podobnymi.
Kto hoduje-na ogół dba o swoich podopiecznych i stara się by miały jak najlepiej.

- wanted
- Zbanowany
- Posty: 105
- Rejestracja: czw paź 19, 2006 19:33
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Nowa Wieś Lęborska
- Kontakt:
WOJTEKZ-także uważam że starsze ptaki lepiej się nadają do lęgów. Ja jednak nie utrzymuję ptaków w klatkach i nie mam zbytniej możliwości kontroli codziennej co się dzieje . Fakt, karmię co dziennie ale nie poświęcam na to długich godzin. Wiem też że wiek rozrodu ptaków zalezy od wielu innych czynników.
krysia--tego ci nie odpowiem. U mnie zawsze karmiła samica a samiec tylko ją karmił przetrawionym lekko pokarmem który pózniej ona po kolejnym przetrawieniu podawała młodym. Samiec przyłączał się dopiero po kilkunastu dniach i to nie zawsze. Głównie brał się za karmienie jak młode stawały w otworze budki lub jak już wyszły z niej.
krysia--tego ci nie odpowiem. U mnie zawsze karmiła samica a samiec tylko ją karmił przetrawionym lekko pokarmem który pózniej ona po kolejnym przetrawieniu podawała młodym. Samiec przyłączał się dopiero po kilkunastu dniach i to nie zawsze. Głównie brał się za karmienie jak młode stawały w otworze budki lub jak już wyszły z niej.
- dred
- Posty: 30
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 09:48
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
krysia- pisze:dred,
piszesz o usunięciu rodzica wydziobującego pióra.
Wcześniej gdzieś czytałam, że karmi tylko samica.
A co ? jeśli to własnie samica wydziobuje małym pióra ?
Czy samiec zacznie dzieci karmić ?
Źle mnie zrozumiałaś jesli sie to dzieje w legu na drugi raz sie juz ptaków nie dopuszcza


- Gulda
- Posty: 41
- Rejestracja: sob wrz 30, 2006 20:04
- Ptaki które hoduję: Amadyny wspaniałe , Uraeginthus Granatinus , Emblema Picta
- Lokalizacja: Kraków
Witam samiec Barabandy karmi młode choc nie tak intensywnie jak samica ale dopiero w gdy samica opuści bude a to następuje w momencie kiedy młode zaczynaja sie opierzać.Podczas okresu wysiadywania jajek a także początkowego stadium rozwoju piskląt samiec ogranicza sie tylko do dokarmiania samicy,która w tym okresie nie opuszcza budy lęgowej i jest zdana całkowicie na samca które ją karmi.W tym okresie samica nie dopuszcza do budy samca który nawet nie stara się wchodzic do środka.Samica chrypliwym skrzeczeniem wzywa samca który podchodzi pod otwór wejsciowy do budy i przy wejsciu do budy następuje karmienie. W tym okresie samiec nie odważy się wejść do budki lęgowej, a kazda próba ingernecji samca zostaje zakończona bardzo szybko przez samice.Po okresie wysiadywania młodych kiedy sie troche opierzą samica opuscza bude i sama zaczyna pobierać pokarm ale też jeszcze domaga się od samca karmienia,samiec po paru dniach od opuszczenia budy przez samice też zaczyna karmić młode ale raczej jest to dokarmianie niż karmienie.Jego rola polega głównie na karmieniu samicy która mimo że sama pobiera pokarm cały czas domaga się aby samiec ją karmił. Myśle że oddzielenie samicy lub samca od młodych skonczy się tragicznie dla piskląt,wydaje mi się że Barabandy są w okresie lęgowym zbyt od siebie zależne aby któregos z rodziców rozdzielać od młodych poprostu skończy się to śmiercią młodych.
pozdrawiam Gulda
pozdrawiam Gulda
- JC
- EKSPERT-HODOWCA
- Posty: 1019
- Rejestracja: wt lis 28, 2006 22:59
- Ptaki które hoduję: gołębie egzotyczne, papugi małe i srednie, zeberki
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
Jedyny problem z rozmnazaniem baraband to taki, że muszą mieć przynajmjiej 3 metrową wolierę. Reszta taka sama jak u falistych, oczywiście nie koroniastych, bo te gdyby mi się tak mnozyły jak barabandy, to byłbym bardzo zadowolony.
Natomiast czy sam samiec barabandy wykarmi młode tego to nie wiem, bo nigdy nie miałem takiego przypadku.
Natomiast czy sam samiec barabandy wykarmi młode tego to nie wiem, bo nigdy nie miałem takiego przypadku.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt lip 28, 2009 01:18
- Ptaki które hoduję: BARABANDY,NIEROZŁĄCZKI,KANARKI,ŚWIERGOTKI
- Lokalizacja: Porąbka
WITAM WSZYSTKICH I PROSZĘ POMOC MAM PARĘ BARABANDÓW MAJĄ PONAD DWA LATA OD DWÓCH MIESIĘCY WCHODZĄ DO BUDKI LECZ DO TEJ PORY NIC NIE ZNIOSŁY DNO BUDKI WYŚĆIELIŁEM TROCINAMI MOŻE COŚ JESZCZE IM DAĆ LUB COŚ DO JEDZENIA PODAJĘIM JAJKO
_________________________________________
JacekW
[/quote]
_________________________________________
JacekW
[/quote]
PAWEL79
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość