nedka, do lodówki to trzeba koniecznie wstawiać teraz, gdy za oknem jest ciepło a tym samym i w mieszkaniu .......
Zimą w mieszkaniach nie jest aż tak ciepło i lodówka nie zawsze jest potrzebna.
Ja nie robię dużo kiełków, zaledwie na jednym pojemniku.
Zawsze rano ziarno skrapiam wodą, przykrywam pojemnik i to stoi na stole w ciemnej kuchni (nie musi być w ciemni ). Następnego dnia rano ptaki dostają część a druga wędruje do lodówki. Następnego dnia znów to samo aż do wykończenia ziarna co zwykle trwa max 2 - 3 dni. Jak tylko się skończą ziarenka, to natychmiast skrapiam nową porcję i postępuję tak samo ......
Zimą, gdy jest chłodniej w mieszkaniu, skropione ziarna wstawiam do lodówki na trzeci dzień. Jeszcze nigdy pleśni nie miałam choć kiełkuję już od chyba 2 lat
Lepiej mniej ziarna przeznaczyć do kiełkowania bo przynajmniej częściej podasz świeże i nie za długie. Poobserwuj jakie ziarna najszybciej kiełki puszczaja i na tej podstawie dobieraj tak, by wszystkie mniej więcej kiełkowały w jednym czasie
