Ostrzegam przed nieodpowiedzialnym rozmnazaniem

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
Raffy
Posty: 147
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 21:58
Ptaki które hoduję: Mała australia
Lokalizacja: Gdańsk

#21

Post autor: Raffy » wt paź 30, 2007 11:50

Na 3cim zdjęciu widać wyraźnie krzywą nogę, inaczej ustawioną. No i zauwazyłem niedawno, że też ma krzywy mostek :!: Wystaje bardziej, niz normalnie. No i jak Iwona zauwazyła na 4tym zdjeciu :) No i na zdjęciach też nie widać krzywego skrzydełka, jest lekko zdeformowany, ale nie przeszkadza to mu w ogole. Natomiast ma bardzo duży problem z chodzeniem po żerdce i wspinaniem się.

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#22

Post autor: Iwona346 » wt paź 30, 2007 12:00

Spokojnie poobserwuj na czym papuga czuje się najbezpieczniej - na cienkim, na szerokim patolu? może na deseczce? może na rozwidlonych patolach? a może trzeba będzie odpowiednio wygiętych do krzywizny ptaka szukać patyków? albo patole liną zastąpić...
Najwazniejsze, że pomimo wad latać potrafi i jak sam mówisz w poczuciu bezpieczeństwa pięknieje z dnia na dzień...

Pozdrawiam
Iwona

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#23

Post autor: Iwona346 » wt paź 30, 2007 12:32

No i dalej się nie rozumiemy... Nikogo nie zamierzam ani oszukiwać. Nie zamierzam nikogo także straszyć - rady daję jak potrafie najlepiej... Niestety dzieci czasem /przeczytaj ten wątek : http://www.aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=710/ reaguja gniewem i arogancją... Do wyobraźni młodych ludzi czasem bardziej przemawia obraz. I najcześciej foty małych pisklaków własnie powodują chęć rozmnożenia ptaszków. Dlatego pomyślałam, że te foty mogą ostudzić ten zapał... Nie zamierzam wystraszyć dzieciaka i zostawic go. Zamierzam pokozać do czego MOŻE doprowadzić nieodpowiedzalny lęg i przekazać rady jak tego uniknąć...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#24

Post autor: WOJTEKZ » wt paź 30, 2007 12:43

W przypadku rozmnażania ptaków lub nawet innych zwierząt zawsze istnieje ryzyko że coś będzie nie tak jak trzeba. Jednak są to bardzo rzadkie przypadki nawet w wzorcowo prowadzonych hodowlach. Natomiast takie wady powstają częściej w hodowlach lub u tzw.” trzymaczy” , gdzie nie ma kontroli nad rozmnażaniem lub przy zakupie ptaków spokrewnionych ze sobą (z jednego gniazda).
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

Awatar użytkownika
rozi
Posty: 114
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 11:10
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#25

Post autor: rozi » śr paź 31, 2007 07:18

Prawda wygląda tak, że komuś, kto ma samotną papugę, doradza się stanowczo dokupienie partnera płci przeciwnej, po czym odradza się rozmnażanie :roll:
Ptaki nie łączą się w pary po to, żeby wspólnie oglądać telewizję, tylko po to, żeby mieć młode. Będą kopulować, samiczka będzie składać jajka, na Forum pokażą się rady, jak te jajka zabrać, podłożyć sztuczne, jak zubożyć dietę, jak uniemożliwić zrobienie gniazda... Wydaje mi się, że para (dobrana i zgodna) nie będzie z szczęśliwa w takich warunkach. Być może też pojawią się zachowania agresywne.

Moim zdaniem trzymanie samca i samiczki powinno być równoznaczne z umożliwieniem papugom przystąpienia do lęgów. Ogłupianie stworzeń nie jest humanitarne, a ptaków nie da się wykastrować, więc dążyć będą do rozmnażania się.
everybody's someone

Awatar użytkownika
mbk
Posty: 118
Rejestracja: wt paź 24, 2006 11:45
Ptaki które hoduję: papugi
Lokalizacja: pod Wrocławiem

#26

Post autor: mbk » śr paź 31, 2007 08:31

Właśnie to co napisała Rozi o to mi chodziło. Bardzo trafnie i taktownie to ujęła. Trochę brak konsekwencji w edukacji młodzieży. No i wrócę do przykłady wg. mnie nie trafnego, ponieważ podobne przykłady u falistych już widziałem i wcale nie wynikały z tego, że pary były spokrewnione lecz jedynie z oblepionych łapek których hodowca w porę nie wyczyścił. A skrzywiony kręgosłup powstał z urazu mechanicznego jeszcze w budce. Po prostu zdeptało go starsze rodzeństwo.

Awatar użytkownika
yoda741
Posty: 120
Rejestracja: wt sty 23, 2007 00:31
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Poznań

#27

Post autor: yoda741 » śr paź 31, 2007 13:07

Bardzo zażarta dyskusja, a może ktoś tak na marginesie odpowie mi po jakim czasie od kopulacji samica fiszerka powinna znieść pierwsze jajko. Moja parka uwiła gniazdo, regularnie kopulowała i teraz czekam na jajka i nie wiem kidy powinny się pojawić. Zadnych danych w literaturze nie spotkałem

Awatar użytkownika
Raffy
Posty: 147
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 21:58
Ptaki które hoduję: Mała australia
Lokalizacja: Gdańsk

#28

Post autor: Raffy » śr paź 31, 2007 13:12

A w jakim są wieku i jak są żywione?

Awatar użytkownika
yoda741
Posty: 120
Rejestracja: wt sty 23, 2007 00:31
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Poznań

#29

Post autor: yoda741 » śr paź 31, 2007 13:52

Są z września 2006, Podaję im prestige premium dla nierozłączek, proso senegalskie, owoce, warzywa, kolbe kukurydzy, pyłek kwiatowy, omniwit, osa sepia, kamień mineralny Nat - Min, granulat nutribird, Cede. Niestety moje papugi nie chcą ruszyć owoców ani zielonki chociaz dzień w dzień(od 9 miesięcy) maja jakis owoc i warzywo, jedynie kolba kukurydzy znika momentalnie. mieszanki jajecznej też nie za bardzo chciały ruszać, to zacząłem je oszukiwać mieszając z kiełkowanym ziarnem i zwykłym ziarnem. Aby je nauczyć jeść owoce stosowałem różne metody - wg porad z forum robiłem szaszłyki z owoców i warzyw, na próżno. Granulatu też nie ruszają. ostatnoi zauważyłem że w znaczącym tempie zaczyna znikać osa sepia i kamień mineralny w porównaniu do poprzedniego okresu. Od kilku miesięcy z obawy o ich zdrowie daję im omnivit i pyłek kwiatowy( zalecany przez amerykańskich hodowców - ponoć). Na różnych forach czytałem, że nierozłączki bardzo lubią mniszek lekarski i gwiazdnicę, niestety nie moje. Zasiałem im w skrzynkach proso, to samiczka zaczęła sobie nim mościć gniazdo.

Awatar użytkownika
JC
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1019
Rejestracja: wt lis 28, 2006 22:59
Ptaki które hoduję: gołębie egzotyczne, papugi małe i srednie, zeberki
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

#30

Post autor: JC » śr paź 31, 2007 14:29

U par które już gniazdowały od załozenia budki pierwsze jajo pojawia się po 10 - 20 dniach, a par które nie gniazdowały od 10 dni do nieskończoności. Kopulacja nie ma tu nic do rzeczy, bo ja widziałem 2 samice które normalnie kopulowały, co prawda były to roczne świergotki a nie nierozłaczki ale dlatego wiem, że były to samiczki. Czesto też widzę kopulujące młode nimfy a żadnych jajek nie znoszą.

Awatar użytkownika
rozi
Posty: 114
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 11:10
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#31

Post autor: rozi » czw lis 01, 2007 11:36

Myślę, że pora wyjaśnić tytuł całego wątku. Ostrzegam przed nieodpowiedzialnym rozmnażaniem – co to jest, to „nieodpowiedzialne rozmnażanie”? Otóż jest to dopuszczanie do lęgów ptaków blisko spokrewnionych oraz dopuszczanie do lęgów w nieodpowiednich warunkach. Wypadałoby wobec tego opisać, jakie warunki muszą być spełnione, żeby rozmnażanie można było nazwać „odpowiedzialnym”. Na stronie głównej Aleksandretta jest bardzo dobry artykuł WojtkaZ o rozmnażaniu aleksandrett w warunkach domowych. Może któryś z hodowców papużek falistych opisałby tutaj, czego wymagają falki? Wtedy osoby, decydujące się na posiadanie parki, mogłyby zorientować się, czy dadzą radę sprostać tym wymaganiom.
everybody's someone

Patryk
Posty: 102
Rejestracja: ndz gru 24, 2006 22:22
Ptaki które hoduję: lilianki
Lokalizacja: Wrocław

#32

Post autor: Patryk » pt sie 22, 2008 23:56

Ostatnio na jednym forum spotkałem (nie pierwszy raz) się z przypadkiem źle rozstawionych nóżek u młodych ptaków. Otóż młoda papużka falista będąca jeszcze w budce, siedziała na gołym dnie budki lęgowej, co spowodowało defragmentację stawów w łapkach, i nie może normalnie funkcjonować. Zastanawia mnie, co hodowcy robią z takimi ptakami, jak im się trafią w lęgach- czy zabijają, aby ptak się nie męczył, i aby nie przynosił problemów, czy proponują jakiemuś kupcowi, że go odda za darmo?
Oto link do zdjęcia chorej papużki:
http://papuzki.webd.pl/album/displayima ... um=8&pos=5

Awatar użytkownika
haaszek
Posty: 473
Rejestracja: czw gru 14, 2006 19:57
Ptaki które hoduję: papużki faliste
Lokalizacja: Jarosław
Kontakt:

#33

Post autor: haaszek » sob sie 23, 2008 00:51

Patryk pisze:defragmentację stawów w łapkach
Defragmentację to sobie możesz zrobić w komputerze. Łapki nie były w kawałkach, tylko uległy DEFORMACJI. A link oczywiście zły :P (A tyle razy to powtarzam...)

Zalezy czy hodowcy czy producenci. Producenci upchną wszystko - Irena jest takim przykładem. Zaś wśród hodowców spotkałam się z informacją, że takie ptaki są, używając eufemizmu "eliminowane". Zresztą myślę, że właśnie od producentów i amatorów (w najgorszym tego słowa znaczeniu) pochodzi najwiecej takich "zdefragmentowanych" :-P ptaków.

Patryk
Posty: 102
Rejestracja: ndz gru 24, 2006 22:22
Ptaki które hoduję: lilianki
Lokalizacja: Wrocław

#34

Post autor: Patryk » sob sie 23, 2008 01:25

O matko! Pokisiło mi się :-P xD miało być deformacji 8-)
Jak to link zły? mi się na drugim komputerze otwiera poprawnie...
Jak pisałem z hodowcą, od którego mam lilanki, to mi pisał, że takie ptaki najzwyklej na świecie zabija (jeden obrót ręką trzymając głowę ptaka i po sprawie). I nie wiedziałem, czy takim hodowcą pogardzić czy jak, tylko mu odpisałem zwykłe, pospolite "noo...".

Awatar użytkownika
Al
Posty: 2033
Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
Lokalizacja: Knurów
Kontakt:

#35

Post autor: Al » sob sie 23, 2008 09:15

Niestety tak się czasami zdarza,i dno budki raczej nie ma z tym nic wspólnego,chyba że jest zrobione z śliskiego materiału.Przyczyną tego może być - zbytnie pokrewieństwo,zla inkubacja jajek,obciążenia genetyczne.Takie ptaki niestety należy eliminować z hodowli szczególnie gdy ten problem dotyczy obu nóg.We wczesnym okresie - można próbować skorygować ustawienie nóg za pomocą plastra.Ale to nie zawsze się udaje.O ile z jedną nogą ptak ma szanse na miarę normalne życie to z 2 rozjechanymi łapkami nie.Problem ten dotyczy nie tylko papug ale innych ptaków też.

Awatar użytkownika
JC
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1019
Rejestracja: wt lis 28, 2006 22:59
Ptaki które hoduję: gołębie egzotyczne, papugi małe i srednie, zeberki
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

#36

Post autor: JC » sob sie 23, 2008 12:31

A co tu jest do gadania, czasami są takie pisklaki i trzeba je eliminować z hodowli. A czy przyczyną jest "genetyka" czy nieodpowiednie podłoże, to róznie bywa. Podłoze łatwiej zdiagnozować niż przyczyny genetyczne :-D

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#37

Post autor: WOJTEKZ » sob sie 23, 2008 13:27

Przez ponad 30 lat miałem dosłownie kilka takich przypadków deformacji nóg (można je policzyć na palcach jednej ręki). W większości przypadków (tych u mnie ) deformacja powstawała przez nadmierną troskliwość rodziców, ale to tylko przy wychowywaniu jednego pojedynczego młodego w gnieździe. Były też przypadki gdy młodym dosłownie rozjeżdżały się nóżki na dnie budki , dorosłe ptaki dosłownie powyrzucały wszystkie trociny i wysiadywały jajka oraz opiekowały się pisklakami na samym dnie budki. Już od dłuższego czasu wszystkie budki mają porysowane dno i to bardzo mocno więc pisklaki mają możliwość zaczepianie się pazurkami, podczas wyrzucania trocin przez dorosłe ptaki czekam aż wyklują się młode i wtedy dosypuję nową warstwę trocin i mocno je ubijam , następnie przenoszę na takie podłoże pisklaki i później wszystko jest w porządku. Wrócę teraz do zdeformowanych łapek, otóż prawie we wszystkich przypadkach udało mi się skorygować deformację za pomocą specjalnie skonstruowanego ''aparaciku'' z grubego filcu. Były też przypadki że nastawianie nie pomogło w 100% i wtedy szukam dobrego opiekuna dla takiego ptaka. Taki człowiek jest u nas na forum i chwała mu za poświęcenie się o opiekę nad ptakiem. Oczywiście takie ptaki oddaję za darmo. Jakoś nie mam sumienia do przeprowadzenia '' eliminacji''. Zawsze w oczach takiego ptaka widziałem wielką chęć do życia mimo jego kalectwa.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

Awatar użytkownika
Al
Posty: 2033
Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
Lokalizacja: Knurów
Kontakt:

#38

Post autor: Al » sob sie 23, 2008 14:34

Zgadzam się zWOJTEKZ, ale niestety niektórych nie da się uratować,gdy obydwie łapki są rozłożone pod kątem 180 o to taki ptak musi zostać uśpiony.Nie można mu pomóc,

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#39

Post autor: WOJTEKZ » sob sie 23, 2008 15:13

Ostatnio miałem właśnie taki przypadek gdzie łapki były rozłożone pod kątem 180 ,mimo założonego ''aparaciku'' wada została troszkę zmniejszona , papuga żyje i ma się dobrze ale ma troskliwego opiekuna. Fragmenty z jej życia są nawet opisane na naszym forum.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

Awatar użytkownika
JC
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1019
Rejestracja: wt lis 28, 2006 22:59
Ptaki które hoduję: gołębie egzotyczne, papugi małe i srednie, zeberki
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

#40

Post autor: JC » sob sie 23, 2008 15:23

WOJTEKZ, nie wiedziałem, że masz taką poetycką duszę :-D ;-) :-D .
Niestety wykluwają się czasami ptaki, których nie mozna skazywać na czołganie się po ziemi przez całe życie, czy na inne cierpienia. Lepiej to skrócić. Ostatnio musiałem zabić pisklaka falistej, który wykluł się z jakimś niedorozwojem. Jego rodzeństwo opuściło budkę, piękne duże ptaki a on malutki, z dużymi brakami w upierzeniu i prawdopodobnie ślepy. Co miałem robić? Widać było że pisklak cierpi.

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Żywienie-zdrowie-hodowla papużek falistych”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości