Hodowla półswobodna.
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Hodowla półswobodna.
Zastanawiam się nad możliwościa hodowli lub może lepiej utrzymania papug w tym systemie. Czy ktoś z Was słyszał o wolnowyfruwowym sposobie utrzymania papug?
Może ktoś eksperymentował?
Czytałem artykuł o utrzymaniu papuzek falistych tym sposobem. Czytałem równiez wzmienke o mnichach wypuszczanych na wolne loty i to mnie bardzo zaciekawiło.
Przypuszczam, że jedynie gatunki gniazdujące stadnie i przywiązuzjące sie do kolonii legowych wchodziły by w gre. Dodatkowo musiały by to byc ptaki sporej wielkości, by zmniejszyc ryzyko ataków ze strony drapiezników.
Co o tym sądzicie?
Może jakies uwagi lub rady, bo mam dużą chęć by spróbować takiej hodowli mnich lub innego gatunku.
A może to głupi pomysł? I trzeba mnie sprowadzić na ziemie.
Może ktoś eksperymentował?
Czytałem artykuł o utrzymaniu papuzek falistych tym sposobem. Czytałem równiez wzmienke o mnichach wypuszczanych na wolne loty i to mnie bardzo zaciekawiło.
Przypuszczam, że jedynie gatunki gniazdujące stadnie i przywiązuzjące sie do kolonii legowych wchodziły by w gre. Dodatkowo musiały by to byc ptaki sporej wielkości, by zmniejszyc ryzyko ataków ze strony drapiezników.
Co o tym sądzicie?
Może jakies uwagi lub rady, bo mam dużą chęć by spróbować takiej hodowli mnich lub innego gatunku.
A może to głupi pomysł? I trzeba mnie sprowadzić na ziemie.
Ja sie spotkałem z takim przypadkiem;
Do jednej z moich wolier zaczęła przylatywac nimfa.Sąsiedzi pytali mnie czy to nie moja ale to nie była moja. Od wczesnej wiosny do jesieni codziennie była , siadała na drutach telefonicznych, przyfruwała na siatkę. Okazało się ze to nimfa którą facet trzynmał w otwartej wolierze. Ludzie ja znali , latala po całym miescie zanim nie trafiła do moich nimf. ja jej nie odłapywałem. Ona przylatywała rano i wracała wieczorem do siebie, cos około 1,5km. Namierzyłem później gdzie to jest ale nie pogadałem z właścicielem, nie mogłem Go zastać. Ja przestała przylatywać to ktoś mi mówił że nimfę chyba ktoś zlapał z ludzi lub drapieżnik jakiś. Nie wiem dokładnie co sie stało, a z właścicielem jeszcze nie pogadałem . To było 2 lata temu.Pozdrawiam Ps. Widziałem wielokrotnie jak leciała przez centrum miasta do mnie z charakterystycznym krzykiem , widok fantastyczny ale zakończenie chyba nie bardzo(jeżeli zginęła)
Do jednej z moich wolier zaczęła przylatywac nimfa.Sąsiedzi pytali mnie czy to nie moja ale to nie była moja. Od wczesnej wiosny do jesieni codziennie była , siadała na drutach telefonicznych, przyfruwała na siatkę. Okazało się ze to nimfa którą facet trzynmał w otwartej wolierze. Ludzie ja znali , latala po całym miescie zanim nie trafiła do moich nimf. ja jej nie odłapywałem. Ona przylatywała rano i wracała wieczorem do siebie, cos około 1,5km. Namierzyłem później gdzie to jest ale nie pogadałem z właścicielem, nie mogłem Go zastać. Ja przestała przylatywać to ktoś mi mówił że nimfę chyba ktoś zlapał z ludzi lub drapieżnik jakiś. Nie wiem dokładnie co sie stało, a z właścicielem jeszcze nie pogadałem . To było 2 lata temu.Pozdrawiam Ps. Widziałem wielokrotnie jak leciała przez centrum miasta do mnie z charakterystycznym krzykiem , widok fantastyczny ale zakończenie chyba nie bardzo(jeżeli zginęła)
- mbk
- Posty: 118
- Rejestracja: wt paź 24, 2006 11:45
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pod Wrocławiem
W ogrodzie w dużej klatce od marca do mrozów trzymałem parkę nierozłączek czarnogłówek. Latem miały młode. Młode wyszły z budki ale jeszcze nie jadły samodzielnie. Pewnego ranka zobaczyłem, że klatka jest rozbita, na klatce siedzą stare nierozłączki a młode jeszcze w środku w budce. Oczywiście jak się zbliżyłem to sare odleciały na drzewo. Znały teren bo przebywały na ogrodzie już drugi rok. Latał po ogrodzie całe 2 tygodnie i dokarmiały młode. Oczywiście łatwo je złapałem. Ale może to jest pomysł. Wypuścić nierozłączki w okresie karmienia młodych.
- wanted
- Zbanowany
- Posty: 105
- Rejestracja: czw paź 19, 2006 19:33
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Nowa Wieś Lęborska
- Kontakt:
lobo, tu masz link gdzie znajdziesz mnichy, także ich mutacje i kilka innych ptaków.
http://www.mutace-papousku.com/fotogalery.php?akce=vse
http://www.mutace-papousku.com/fotogalery.php?akce=vse
A co to ma wspólnego z tematem? Pozdrawiamwanted pisze:lobo, tu masz link gdzie znajdziesz mnichy, także ich mutacje i kilka innych ptaków.
http://www.mutace-papousku.com/fotogalery.php?akce=vse
Ale to są 2 różne tematy:wanted pisze:A tyle ma wspólnego,że Lobo myśli głównie o mnichach i tu może popatrzeć na ich mutacje. Może się zdecyduje nie tylko na standardowe mnichy a i wybierze coś z kolorków
mutacje mnich(i tylko tego powyższy link dotyczy)
hodowla półswobodna
lepiej tego nie łączyć bo mutacje nimf sa drogie (najpopularniejsza niebieska jest kilkaukrotnie droższa od normalnej).Jak ktoś chce experymentować(to jednak experyment) to lepiej na standardach, taniej, więc lepiej od tego zacząć, bo jeszcze Lobo nakupi mutacji po kilka tys. zł za sztuke i wypuści i i może się nie powieść i masę kasy w plecy. Pozdrawiam
Na żako sie nie zanosi
, choć jeśli jakiś wiekszy gatunek by sie do eksperymentu nadawał, to czemu nie.
Hoduje nie od wczoraj i wiem, że zawsze podejmuje sie jakieś ryzyko.
Nie chodzi mi tu o kwestjje finansowe, bo to nie jest ważne, a raczej o ptaki. Wolał bym by eksperyment hodowlany sie powiódł, gdyż czuł bym sie nie specjalnie, gdyby z mojej winy ucierpiały ptaki.
Dlatego na samym poczatku spytałem , czy ten pomysł ma jakis sens. Nadal czekam na uwagi, najbardziej na te negatywne, gdyż pozwalaja spojrzeć na sprawe z szerszej perspektywy.
Wstępne założenia mam takie.
W wolierze 5x9 mam zamiar umieścić 3 pary ptaków. W wolierze wydziele część 2x2, w której ptaki bedą karmione. Z tej części do woliery beda prowadziły drzwi oraz wloty jednokierunkowe. Gdy papugi odbędą juz 1 lęg w wolierze i będa wysiadywać kolejne jajka, zaczne samce zamykać w części do karmienia, by nauczyły się wracać przez wloty jednokierunkowe. Gdy sie nauczą , pozwole im na wylot z woliery i będe obserwował. Co dalej , zobaczymy w praniu.

Hoduje nie od wczoraj i wiem, że zawsze podejmuje sie jakieś ryzyko.
Nie chodzi mi tu o kwestjje finansowe, bo to nie jest ważne, a raczej o ptaki. Wolał bym by eksperyment hodowlany sie powiódł, gdyż czuł bym sie nie specjalnie, gdyby z mojej winy ucierpiały ptaki.
Dlatego na samym poczatku spytałem , czy ten pomysł ma jakis sens. Nadal czekam na uwagi, najbardziej na te negatywne, gdyż pozwalaja spojrzeć na sprawe z szerszej perspektywy.
Wstępne założenia mam takie.
W wolierze 5x9 mam zamiar umieścić 3 pary ptaków. W wolierze wydziele część 2x2, w której ptaki bedą karmione. Z tej części do woliery beda prowadziły drzwi oraz wloty jednokierunkowe. Gdy papugi odbędą juz 1 lęg w wolierze i będa wysiadywać kolejne jajka, zaczne samce zamykać w części do karmienia, by nauczyły się wracać przez wloty jednokierunkowe. Gdy sie nauczą , pozwole im na wylot z woliery i będe obserwował. Co dalej , zobaczymy w praniu.
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Jedyny gatunek jaki znam do takich experymentów to mnichy , jednak i one muszą być przywiązane to swojego terytorium po przez wychowanie przynajmniej jednego lęgu w wolierze. Jednak zastanawiam się nad tym co przez to chcesz osiągnąć
Po co Ci to
Jaki w tym masz cel
Z tego co piszesz to masz dosć duże woliery i ja nie widzę w Twoim pomyśle żadnego sensu. Chyba ze masz zaniar później biegać po całej swojej miejscowości za papugami lub będziesz skupował swoje ptaki od ludzi którzy je połapią , będzie dobrze jak złapią je wszystkie
co wydaje się nie realne.




To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
- dred
- Posty: 30
- Rejestracja: śr wrz 20, 2006 09:48
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Tak jak Wojtek napisął nie wydaje mi sie to konieczne, a wrecz niepotzrebne przy takich dużych wolierach, a co z drapieznikami i stratami ptaków to jest też główny powód za NIE, co w tedy młode w gniezdzie starta jednego z rodziców lub obu, wiem z doświadczenia ze drpaiezniki a chodzi mi głównie o jastrzebie i sokoly jak znajda sobie przysłowiową stlówke gdzie moga zabierac pokar to beda to miejsce odwiedzac 2 a nawet 3 razy dzienie bo takze musż awychowac młode i zyc, mam gół,.ebie to wiem cos o tym, kolejny aspekt to choroby ptaków dzikich, Ja osobiscie jestem za NIE, ale wybór nalezy do Ciebie.

Dziekuje bardzo za uwagi.
Własnie zagrożenie ze strony drapiezników bardzo mnie niepokoi.
Dlaczego chce spróbować?
Chciał bym mieć po prostu własne stado , latających papug.
Nie nastawiam się na hodowle, bo hoduje inne ptaki, papugi miały by tylko byc i mnie cieszyć.
Jesli uważacie, że ta woliera jest spora ( ja ją za taka nie uważam, bo inne moje woliery maja po 100 metrów kw i więcej), to może macie jakieś propozycje, jak ją zasiedlić ( chodzi mi o utworzenie stadka ptaków)?
Dodam, że woliera jest w całości metalowa, w połowie zadaszona. Z woliery jest wejście do pomieszczenia 2x4, w którym zimą temperatura raczej nie spada poniżej 0.
Może faktycznie ten pomysł z wyfruwem jest głupi.
Własnie zagrożenie ze strony drapiezników bardzo mnie niepokoi.
Dlaczego chce spróbować?
Chciał bym mieć po prostu własne stado , latających papug.
Nie nastawiam się na hodowle, bo hoduje inne ptaki, papugi miały by tylko byc i mnie cieszyć.
Jesli uważacie, że ta woliera jest spora ( ja ją za taka nie uważam, bo inne moje woliery maja po 100 metrów kw i więcej), to może macie jakieś propozycje, jak ją zasiedlić ( chodzi mi o utworzenie stadka ptaków)?
Dodam, że woliera jest w całości metalowa, w połowie zadaszona. Z woliery jest wejście do pomieszczenia 2x4, w którym zimą temperatura raczej nie spada poniżej 0.
Może faktycznie ten pomysł z wyfruwem jest głupi.
- wanted
- Zbanowany
- Posty: 105
- Rejestracja: czw paź 19, 2006 19:33
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Nowa Wieś Lęborska
- Kontakt:
lobo, a może by tak w tej wolierce zasiedlić coś konkretnego ?
Gdybym cię nie znał, nie proponował bym Tobie tego, ale wiem że jeśli już kupisz jakiś jeden konkretny gatunek i urządzisz wyśmienicie wolierę, zapewne w niedługim czasie będziesz mógł się pochwalić przychówkiem. Wszystkie ptaki mają u ciebie bardzo dobre warunki więc i tym także zapewnisz. A jak znowu do ciebie wjadę, miło będzie popatrzeć na piękną wolierkę z papugami.
Gdybym cię nie znał, nie proponował bym Tobie tego, ale wiem że jeśli już kupisz jakiś jeden konkretny gatunek i urządzisz wyśmienicie wolierę, zapewne w niedługim czasie będziesz mógł się pochwalić przychówkiem. Wszystkie ptaki mają u ciebie bardzo dobre warunki więc i tym także zapewnisz. A jak znowu do ciebie wjadę, miło będzie popatrzeć na piękną wolierkę z papugami.
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Do takich dużych wolier po 100 metrów kwadratu i więcej to pasują ary ale to dość duży wydatek. Mozesz też trzymac większe stada mniejszych ptaków ale przy dużej ilości powinny to być ptaki o łagodnym charakterze, nie polecam stada senegalek , w okresie godowym będą się zabijać i kaleczyć wzajemnie.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Mnie samemu jest trudno coś Ci doradzić konkretnego a to z tego powodu że każdą parę papug (lęgową) trzymam osobno. Jednak podróżując po Polsce trochę się naoglądałem rózych metod i zdawały one egzamin. Widziałem bardzo dużo gatunków papug latających po całym piętrze wielkiego domu , jednak każda z par miała swoją osobną wolierę ale zawsze otwartą.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość