Problem w moich oczach jest nie z tej ziemi....
wszystko wyglada tak: rzeczą którą odziedziczlem po dziadkach jest mianowicie "Szarek",
papuga jak juz sie zorientowałem żąko kongijskie czyli to mniejsze...
Wszystko bylo by pieknie gdyby to byl mlody osobnik i mozna by go bylo jakos wychowac, ale tu wlasnie ropoczyna sie problem. Szarak jest ptakiem, ktory jako paromiesieczny ( jeszcze PRL) byl zakupiony przez mojego dziadka, ktory zawsze pasjonowal sie przyroda. Okazja jak na tamte czasy byla nie mala a wiadomo prawo nieegzystowalo i nie wiem z jakiego jest to ptak zrodla ale prawdopodonie dziki:P
Zako jest zdrowe, gdyz bylem z nim u weterynarza, ktory sie w tym ponoc specjalizuje. Problem jest w zachowaniu ptaka. Zaczne od tego, ze mowi sporadycznie jakies slowa jest ciekawe nowego swiata(narazie zza barier klatki) bierze odemnie pokarm z reki i jak ma lepszy dzien nachyla glowe do glaskania- ale ze spolecznych zachowan to wszystko. Z tego co wiem i jest dla mnie przerazajace, Papug caly swoj dotychczasowy zywot spedzil za kratkami majac kontak z ludzmi taki jak wspomnialem powyzej. Strasznie sie boi nowych rzeczy w klatce, skrzeczy na nie i schodzi na dol klatki i dopiero po calym dniu zaczyna na nia wlazic.
Z pkt biologicznego ptak do najstarszych nie nalezy bo przeciez dozyc moze nawet 60:)
ale czy moja wspolpraca z nim przez te lata bedzie juz wygladala tylko tak jak teraz, czy moge jakoas zaingerowac wjego wychowanie??
dodam ze poprzedni wlasciciele-dziadkowie- urozmaicali mu diete owocami i roznymi ziarnami wiec z dieta problemu nie ma i przyjmuje pokarmy normalnie
glowne pytanie czy moge go jakos uspolecznic w stosunku do mnie i czy macie jakies rady bo przypadek jest dziwny, przynajmniej w moich oczach....
Bardzo duży problem....
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- Figa
- Posty: 715
- Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
- Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
- Lokalizacja: śląskie
mniejsze jest Liberyjskie, różnią się też kolorem ogona. Jeśli chodzi o twoje pytanie na temat uspołecznienia papugi to musisz się uzbroić w cierpliwość, bo będzie ci bardzo potrzebna, bo jak będziesz go na siłę oswajać to możesz osiągnąć odwrotny skutek. Nie poznałam jeszcze żadnej Żako która by się nie bała nowych przedmiotów w klatce, a nawet w pokoju. Moja jak na Żako jest bardzo odważna bo atakuje odkurzaczfanki pisze:żąko kongijskie czyli to mniejsze...

czyli jest mozliwosc postepu w strone uspolecznienia?
rozumiem ze bedzie to mozolny proce ale mysle ze skoro nadzieja jest to dam rade. Balem sie ze skoro 19 l siezie w klatce to nie ma juz mozliwosci.
Przepraszam za wtope mam zatem liberyjskie.
CZy powinienem zaczac od otworzenia klatki na pokoj skoro ona nigdy z niej nie wylazila?
rozumiem ze bedzie to mozolny proce ale mysle ze skoro nadzieja jest to dam rade. Balem sie ze skoro 19 l siezie w klatce to nie ma juz mozliwosci.
Przepraszam za wtope mam zatem liberyjskie.
CZy powinienem zaczac od otworzenia klatki na pokoj skoro ona nigdy z niej nie wylazila?
- Figa
- Posty: 715
- Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
- Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
- Lokalizacja: śląskie
a jak długo ona jest u Ciebie ? jeśli już jest dość długo i zdążyła poznać pokój i mieszkańców, to po zabezpieczeniu pokoju myślę, że możesz spróbować, ale mogą być problemy, bo ona na pewno nie będzie umiała sprawnie fruwać, mięśnie pewnie będzie miała "zatwardziałe". Mam nadzieję, że jeszcze się wypowie jakiś hodowca, albo ktoś z większym doświadczeniem.CZy powinienem zaczac od otworzenia klatki na pokoj skoro ona nigdy z niej nie wylazila?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości