Moje lorcie mają około 1,5 roku a u mnie są od około 2 miesięcy. Na początku były bardzo nieufne i płochliwe lecz z biegiem czasu oswoiły się do tego stopnia, że samica wchodzi na rękę a samiec pobiera już z ręki pokarm. Papugi te są niesamowite pod każdym względem. Poruszają się w bardo przemyślany sposób – jakby każdy krok rozważały przed postawieniem łapy. Mimo, że są to ptaki sporych rozmiarów, a rozpiętość skrzydeł jest większa niż u żako latają bardzo cicho i sprawnie omijają przeszkody. Podczas lotu potrafią zakręcić niemalże w miejscu, podczas gdyż moje żakulce muszą zrobić dość duży nawrót. Jeszcze nie zdażyło się aby coś strąciły podczas lotu z półki, albo źle wymierzyły odległość – w tym akurat specjalizują się żaczki :)
Papugi przez te dwa miesiące, które są u mnie bardzo wypiękniały, pióra nabrały połysku. Wydaje mi się, że też przybrały na wadze. Początkowo samica miała problemy z lotem – nie wiem dlaczego ale lądowała dosłownie kilka centymetrów przed „przystankiem”. Teraz wraz z samcem latają po całym domu bez najmniejszych problemów. Co ciekawe świetnie się orientują w „terenie”. Żako jak wlecą do innego pokoju nie zawsze potrafią wrócić do swoich klatek, często siadają na ziemi i wołają „Chodź”. Lory natomiast bez problemu wzbijają się w powietrze i robiąc kilka skrętów na korytarzu zwiedzają pokój po pokoju, aby po kilkunastu minutach wrócić do swojej woliery.
W Internecie przeczytałem sporo o dominacji samicy, jej agresywności wobec samca, opiekuna, innych papug. U mnie –całe szczęście – nie ma takich problemów. Para jest niezwykle zgodna i praktycznie nierozłączna. Wszędzie ich pełno i zawsze są razem. Wystarczy, że jedna papuga poleci do innego pokoju a po jednym krzyku druga już jej towarzyszy. Papugi te godzinami potrafią przesiadywać obok siebie. Biorą wtedy kawałek słomki w dziób, czy kawałek marchwi i męczą to dziobami dopóki nie rozdziobią na drobne fragmenty. Lory nie są specjalnie niszczycielskie – potrafią bardzo ładnie bawić się swoimi zabawkami, które starczają im na dość długo. U mnie jeszcze nie wzięły się za szafy, futryny, parapety czy kwiatki doniczkowe.
Swoje lorki karmię urozmaiconym pokarmem i staram się aby niczego im nie brakowało. Codzienna porcja żarcia dla tych papug składa się z następujących składników:
• 2 miarki pokarmu dla dużych papug (Deli Nature nr 62)
• 2 miarki pokarmu z owocami (Deli Nature nr 64)
• 4 miarki - warzywa i owoce – gotowane nasiona roślin strączkowych, papryka, jabłko, gruszka, winogrona, burak, brokuł, truskawki itp.
• 1 miarka suszonych owoców (rodzynki, morele, orzechy laskowe, ziemne, kokos, papaja, ananas, pestki dyni itp.
Dodatkowo papug dostają raz w tygodniu gotowane jajko albo pokarm jajeczny. Świeżą wodę do picia wzbogacam raz w tygodniu wapnem w proszku. Papugi przyzwyczaiły się do takiego karmienia i zjadają wszystko.
W stosunku do innych papug lory są raczej obojętne. U mnie najlepiej dogadują się z samcem lorysy, który często do nich podlatuje. Zresztą ten samczyk nie ma żadnych kompleksów i jest niezwykle towarzyską papugą, która w szczególności lubi siadać domownikom na głowie.
Ostatnio zauważyłem, że samica bardzo zainteresowała się budką. Nawet zdarza się, że w niej nocuje. Dodatkowo zaczęła tez zabiegać o względy sojowego partnera i karmi mi kilka razy dziennie (video - http://www.youtube.com/watch?v=fuH_kUTPlWY). Mam nadzieję, że jak paki dojrzeją i dorosną będą stanowić zgodną parę, która doczeka się młodych.


http://www.aleksandretta.republika.pl/Dsc03186.jpg
http://www.aleksandretta.republika.pl/Dsc03197.jpg