Rozwój, pielęgnacja, wzrost
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 7
- Rejestracja: ndz mar 07, 2010 20:20
- Ptaki które hoduję: lorysa górska
- Lokalizacja: Jarnołtówek
- Kontakt:
Rozwój, pielęgnacja, wzrost
Posiadam od roku lorysę górską.
Karmię ją specjalnymi paszami przeznaczonych dla lorys : biszkopty z sokami (kubuś) i przecierane owoce Gerber, witaminy dla tych papug, owoce, warzywa i gałęzie wierzby.
Mam z nią problem, bo wygląda jak małe piskle a powinna wyglądać jak dorosły ptak...
Nie potrafi latać.
Od tygodnia podaje jej witaminę A, +D3
Z zachowania wygląda na zdrowego ptaka, jest żywa i krzykliwa..
PROSZĘ O POMOC i możliwa szybka pomoc
Karmię ją specjalnymi paszami przeznaczonych dla lorys : biszkopty z sokami (kubuś) i przecierane owoce Gerber, witaminy dla tych papug, owoce, warzywa i gałęzie wierzby.
Mam z nią problem, bo wygląda jak małe piskle a powinna wyglądać jak dorosły ptak...
Nie potrafi latać.
Od tygodnia podaje jej witaminę A, +D3
Z zachowania wygląda na zdrowego ptaka, jest żywa i krzykliwa..
PROSZĘ O POMOC i możliwa szybka pomoc
malina
- coco39
- Posty: 839
- Rejestracja: sob lis 25, 2006 12:29
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
malina7801 pisze:Karmię ją specjalnymi paszami przeznaczonych dla lorys : biszkopty z sokami (kubuś) i przecierane owoce Gerber, witaminy dla tych papug, owoce, warzywa
Warzywa ,owoce rozumiem biszkopty namaczane w soku można w niewielkich ilościach ,deserki Gerber niestosuje nie wiem czy to takie dobre do ptaków wymienione produkty to tylko dodatki do podstawowego karmienia lorys.
Jakie podajesz podstawowe pokarmy

-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Biszkopt z sokiem to pokarm zastępczy dla lorys. Jest bardzo ubogi w substancje odzywcze. Powinaś kupć specjalny pokarm - na przykłąd u Justyny.
Masz fotki tej lorysy?
Masz fotki tej lorysy?
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
-
- Posty: 7
- Rejestracja: ndz mar 07, 2010 20:20
- Ptaki które hoduję: lorysa górska
- Lokalizacja: Jarnołtówek
- Kontakt:
Witam,podaje jej pasze NEKTON LORI i z tej samej firmy witaminy NEKTON S,bardzo lubi te owoce przecierane z gerbera i soki typu kubuś.Kupiłam ją od hodowcy nie wiem czy nie za szybko była bardzo mała.Wszystko jest ok tylko czemu mi nie rośnie,rozrabia bawi się i głośno krzyczy PBFD co to za choroba?
malina
-
- Posty: 7
- Rejestracja: ndz mar 07, 2010 20:20
- Ptaki które hoduję: lorysa górska
- Lokalizacja: Jarnołtówek
- Kontakt:
Jak mogła się zarazić i gdzie? klatkę sprzątam bardzo często. Jak byłam u hodowcy to lorysy są karmione suchymi biszkoptami i wodom z miodem,wyglądają na zdrowe i duże ptaki.Znalazłam kobietę która ma ten sam problem z lorysą.Myślałam że ta pasza jest podstawowym pokarmem lorys,więc co mogę jej jeszcze podawać? 

malina
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
malina Generalnei dorosłe ptaki przenoszą to na pisklaki. Potem taki ptak dorasta będąc nosicielem, przy kazdym pierzeniu wyglada coraz gorzej, o ile nie umrze jako pisklak wyniszczony chorobą.
Choroba nazywana jest ptasim aids dlatego że jest nieuleczalna i powoduje ogólne osłabienie systemu immunologicznego ptaka a objawia się ubytkami w piórach i uszkodzeniami dzioba. Chociaż w organiźnie może prowadzić do większych problemów. Wygoogluj sobie PBFD albo nawet lepiej "choroba dzioba i piór". Dowiesz się więcej
Teoretycznie mogła więc zarazić się w hodowli jeśli naprawdę to ma ale to trzeba stwierdzić robiac specjalistyczne badania w Polsce tylko we Wrosławiu i Warszawie. Czy ty wogóle kontaktowałaś się z weterynarzem? Czy ptak miał robione jakiekolwiek badania (mówię o podstawowych wymazach i bakteriologii)? Czy kupiłaś papugę od sprawdzonego hodowcy czy od chandlarza.
Pytam bo bez badań nie potwierdzisz i nie wykluczysz żadnej choroby. A jeśli kupiłąś od dobrego sprawdzonego hodowcy to PBFD nie jest aż tak prawdopodobne. Jeśli był to jednak pośrednik to nie masz pewności z kąd jest ptak i prawdopodobieństwo tej choroby jest wieksze.
Choroba nazywana jest ptasim aids dlatego że jest nieuleczalna i powoduje ogólne osłabienie systemu immunologicznego ptaka a objawia się ubytkami w piórach i uszkodzeniami dzioba. Chociaż w organiźnie może prowadzić do większych problemów. Wygoogluj sobie PBFD albo nawet lepiej "choroba dzioba i piór". Dowiesz się więcej
Teoretycznie mogła więc zarazić się w hodowli jeśli naprawdę to ma ale to trzeba stwierdzić robiac specjalistyczne badania w Polsce tylko we Wrosławiu i Warszawie. Czy ty wogóle kontaktowałaś się z weterynarzem? Czy ptak miał robione jakiekolwiek badania (mówię o podstawowych wymazach i bakteriologii)? Czy kupiłaś papugę od sprawdzonego hodowcy czy od chandlarza.
Pytam bo bez badań nie potwierdzisz i nie wykluczysz żadnej choroby. A jeśli kupiłąś od dobrego sprawdzonego hodowcy to PBFD nie jest aż tak prawdopodobne. Jeśli był to jednak pośrednik to nie masz pewności z kąd jest ptak i prawdopodobieństwo tej choroby jest wieksze.
Pozdrawiamy z Dinusią :)
to jest choroba wirusowa ,( o ile JC ma racje ) bo w gre może wchodzić jeszcze wiele innych chorób
wirus przenoszony jak wiadomo drogą powietrzną na ubraniu, rękach, włosach od nosiciela,
warto zbadać papugę żeby mieć pewność co do choroby
ja nie była bym tak przekonana jak JC
chociaż prawie 30 % ptaków w Polsce jest zarażonych a mało osób bada ptaki
często papugi są nosicielami a nie chorują pomimo tego że zarażają inne
najprostszy sposób na wykluczenie-badanie piór SGGW klinika małych zwierząt Warszawa dr. Ledwoń kilka wyrwanych piórek zapakuj do woreczka takiego z zamknięciem i wyślij badanie kosztuje około 100zł
warto ogólnie też zbadać papugę i wyjaśnić przyczynę choroby PBFD to choroba dzioba i piór ale wirus niszczy wszystkie układy wewnętrzne a pierwsze oznaki to nieprawidłowe pierzenie
szczepionki brak w Europie
wirus przenoszony jak wiadomo drogą powietrzną na ubraniu, rękach, włosach od nosiciela,
warto zbadać papugę żeby mieć pewność co do choroby
ja nie była bym tak przekonana jak JC
chociaż prawie 30 % ptaków w Polsce jest zarażonych a mało osób bada ptaki
często papugi są nosicielami a nie chorują pomimo tego że zarażają inne
najprostszy sposób na wykluczenie-badanie piór SGGW klinika małych zwierząt Warszawa dr. Ledwoń kilka wyrwanych piórek zapakuj do woreczka takiego z zamknięciem i wyślij badanie kosztuje około 100zł
warto ogólnie też zbadać papugę i wyjaśnić przyczynę choroby PBFD to choroba dzioba i piór ale wirus niszczy wszystkie układy wewnętrzne a pierwsze oznaki to nieprawidłowe pierzenie
szczepionki brak w Europie
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
Zapytam z czystej ciekawości.Czy były robione badania jak długo taki wirus może przetrwać poza organizmem nosiciela. TZn z tym przenoszeniem na ubraniu i rękach. Bo że w hodowli zarażają starsze ptaki to spotkałam się w wielu źródłach ale z tym że przenosi się to na ubraniu z kądkolwiek (czyli każda wizyta w zoologicznym jest potencjalnym zagrożeniem) nie doczytałam jeszcze nigdzie.
Pozdrawiamy z Dinusią :)
-
- Posty: 7
- Rejestracja: ndz mar 07, 2010 20:20
- Ptaki które hoduję: lorysa górska
- Lokalizacja: Jarnołtówek
- Kontakt:
Niestety w okolicy Opola,a byłam nawet u weterynarza w Opolu to nie mają zielonego pojęcia co to za papuga a już nie mowie o sklepach zoologicznych proponują same witaminy.
Zapomniałam dodać że kupiłam ją u hodowcy ,jego loryski były duże i piękne nie tak jak moja.Jak pojechałam z moją papugą do niego to powiedział że jest mu wstyd że taką papugę mi sprzedał.A dziób ma ładny,jakie mogą być jeszcze przyczyny że mi nie rośnie.Parę razy spadł mi w klatce z patyka jak spał
Połączyłam oba posty

Zapomniałam dodać że kupiłam ją u hodowcy ,jego loryski były duże i piękne nie tak jak moja.Jak pojechałam z moją papugą do niego to powiedział że jest mu wstyd że taką papugę mi sprzedał.A dziób ma ładny,jakie mogą być jeszcze przyczyny że mi nie rośnie.Parę razy spadł mi w klatce z patyka jak spał
Połączyłam oba posty
Ostatnio zmieniony pt mar 19, 2010 04:40 przez malina7801, łącznie zmieniany 1 raz.
malina
były robione takie badania i wirusy z grupy cirkovirusów są bardzo odporne na czynniki środowiska i nawet celowe zwalczanie stanowi problem
z uwagi ich odporność mogą bardzo długo przebywać w powietrzu zachowując żywotność
immunosupresyjnosć tej grupy wirusów powoduje całkowite obniżenie odporności -brak obrony organizmu i wytwarzania przeciwciał co doprowadza do śmierci najczęściej na skutek infekcji wtórnych
z uwagi ich odporność mogą bardzo długo przebywać w powietrzu zachowując żywotność
immunosupresyjnosć tej grupy wirusów powoduje całkowite obniżenie odporności -brak obrony organizmu i wytwarzania przeciwciał co doprowadza do śmierci najczęściej na skutek infekcji wtórnych
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
Jak papuga spada z patyka to jest z nią już źle :( A do diagnozy potrzebny jest wet. WItaminy A nie podaje się w ciemno przedawkowanie jest tak samo groźne jak jej braki.
Nie żywi sie ptaków kubusiami są z dodatkami cukru i konserwantów :(
Z Opola jest nie tak daleko do Wrocławia moze dasz radę do dr piaseckiego dojechać? Nie wiem co jeszcze Ci radzić :(
Może zadzwoń do hodowcy i zapytaj o szczegóły odnośnie żywienia bo coś z tego co piszesz jest nie tak
Nie żywi sie ptaków kubusiami są z dodatkami cukru i konserwantów :(
Z Opola jest nie tak daleko do Wrocławia moze dasz radę do dr piaseckiego dojechać? Nie wiem co jeszcze Ci radzić :(
Może zadzwoń do hodowcy i zapytaj o szczegóły odnośnie żywienia bo coś z tego co piszesz jest nie tak
Pozdrawiamy z Dinusią :)
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Malina - a jak czesto podajesz NEKTON LORI swojej papudze. I jaka jest proporcja miedzy nektonem a biszkoptami? I co tak naprawdę podajesz papudze jako pokarm bazowy?
Moje lorysy np. dostają około 3/4 szklanki po nuteli sprawdzonego pokarmu dla lorys (http://hodowlapapug.pl/?co=shop&act=show&id=89) do tego około 1/2 szlanki warzyw i owoców (marchew, brokuły, gruszka, jabłko, winogrona, mango, arbuz, truskawki, kiełki itp). Biszkopty daję bardzo sporadycznie. Do papki dodaję 2x w tygodniu pokarm jajeczny owocowy (http://hodowlapapug.pl/?co=shop&act=show&id=708). Do picia czysta woda, ewentulnie woda z rozpuszczonym miodem (łyzka na szklankę) lub pyłkiem kwiatowym. Dostają też pokarm dla miękkojadów z owadami, suszony kryl (taki jak dla żółwi wodnych). Ziarna nie jedzą, tylko skiełkowane.
Wydglądają tak:
Jesli w pokarmie dominują biszkopty to radziłbym Tobie zmienić proporcje. Więcej pokarmu specjalnego (firmowej mieszanki) a mniej biszkoptów. Problemu z upierzeniem mogą wynikać ze złego żywienia (mała białka w pokarmie). Mam nadzieję, że to nie wirus, ale badania warto zrobić.
Moje lorysy np. dostają około 3/4 szklanki po nuteli sprawdzonego pokarmu dla lorys (http://hodowlapapug.pl/?co=shop&act=show&id=89) do tego około 1/2 szlanki warzyw i owoców (marchew, brokuły, gruszka, jabłko, winogrona, mango, arbuz, truskawki, kiełki itp). Biszkopty daję bardzo sporadycznie. Do papki dodaję 2x w tygodniu pokarm jajeczny owocowy (http://hodowlapapug.pl/?co=shop&act=show&id=708). Do picia czysta woda, ewentulnie woda z rozpuszczonym miodem (łyzka na szklankę) lub pyłkiem kwiatowym. Dostają też pokarm dla miękkojadów z owadami, suszony kryl (taki jak dla żółwi wodnych). Ziarna nie jedzą, tylko skiełkowane.
Wydglądają tak:

Jesli w pokarmie dominują biszkopty to radziłbym Tobie zmienić proporcje. Więcej pokarmu specjalnego (firmowej mieszanki) a mniej biszkoptów. Problemu z upierzeniem mogą wynikać ze złego żywienia (mała białka w pokarmie). Mam nadzieję, że to nie wirus, ale badania warto zrobić.
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
- coco39
- Posty: 839
- Rejestracja: sob lis 25, 2006 12:29
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
ansag pisze:To zwykłe, starte owoce bez konserwantów, cukru ani innej chemii, więc myślę, że od czasu do czasu podać można.
Co za produkt pozbawiony jakichkolwiek konserwantów ma termin przydatności do spożyci 4 lata


- ansag
- Posty: 109
- Rejestracja: czw kwie 24, 2008 20:36
- Ptaki które hoduję: żako kongijskie
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
coco39, po prostu słoiczki są dobrze zawekowane. Moja babcia jak robi dżemy czy jakieś inne przeciery, to też dłuuugo stoją, a nie mają konserwantów. Tak mi się przynajmniej zdaje... Poza tym jak się otworzy, to można przechowywać tylko 48 godzin w lodówce - inaczej nie nadają się do spożycia.
Co do naturalnych (świeżych) owoców, to owszem, można, ale głównie w lato - w zimę nie dostaniesz niepryskanych owoców. I czy łatwiej? Łatwiej to jest kupić gotowe i podać ;) Przy świeżych trzeba np. kupić, obrać, zetrzeć (i to na plastikowej tarce, bo metalowe/stalowe częściowo "zjadają" witaminy) i dopiero podać ;)
P.S. Michallip, PIĘKNE loryski :)
Co do naturalnych (świeżych) owoców, to owszem, można, ale głównie w lato - w zimę nie dostaniesz niepryskanych owoców. I czy łatwiej? Łatwiej to jest kupić gotowe i podać ;) Przy świeżych trzeba np. kupić, obrać, zetrzeć (i to na plastikowej tarce, bo metalowe/stalowe częściowo "zjadają" witaminy) i dopiero podać ;)
P.S. Michallip, PIĘKNE loryski :)
- coco39
- Posty: 839
- Rejestracja: sob lis 25, 2006 12:29
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
ansag pisze:Przy świeżych trzeba np. kupić, obrać, zetrzeć (i to na plastikowej tarce, bo metalowe/stalowe częściowo "zjadają" witaminy) i dopiero podać ;)
Jeśli chodzi o lorysy to nic nie trzeba ucierać sam hoduję lorysy i dostają owoce (codziennie) w całości obojętnie czy to banan czy pomarańcza,jabłko itd itp nie wyłączając z tego warzyw z wszystkim radzą sobie doskonale same.
Ludzie którzy nie znają lorys widząc je i słysząc że to nie ziarnojady to myślą sobie "O Boże co to jest za niewiarygodna robota trzeba jakieś zupki robić przecierać podawać soczki ,kubusiem namaczane biszkopciki gorzej niż miało by się w domu niemowlę" nic mylnego ludzie sami robią sobie problemy hodowlane i wtedy piszą takie nie do końca prawdziwe teorie /porady /spostrzeżenia jak Ty ansag, powyżej.
Powiem więcej w temacie hodowli loriovych(piszę loriove z j.Czeskiego gdyż mówię tutaj o całej rodzinie a nie tylko danym gatuku którym jest lorysa górska czy tęczowa).Mniej czasu potrzebuję aby "obsłużyć "lorysy aniżeli papugi żywiące się ziarnem naprawdę proszę mi uwierzyć.Kto nie wierzy w moje słowa niech zapyta Michallip, też hoduje lorysy podgatunek molucanos ale hodowla jest taka sama. Inną rzeczą jest jakie warunki musimy spełnić(klatki,woliery)aby hodować loriove,no ale to już całkiem inna bajka.

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość