aleksandretta ze sklepu zoologicznego
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 20, 2010 11:45
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna Polly
- Lokalizacja: bytom
aleksandretta ze sklepu zoologicznego
witam, jestem tu nowa chociaż od kilku tygodni regularnie czytam zarówno portal jak i forum. Jestem na chwilę przed zakupem papugi - decyzja co do tego już podjęta i zaakceptowana przez moją rodzinę (tj mąż zaakceptował a dzieci przeszły gruntowne przeszkolenie z papugologii stosowanej czyli ptaszek to żywe stworzenie i trzeba traktować go z szacunkiem i miłością nawet jak nie będzie chciał się bawić.. no i może dziubnąć w palucha jak się bedzie go zaczepiać).
No to tyle jeśli chodzi o wstęp.
I teraz problem..
Chciałam kupić młodego ptaszka z hodowli (alesandrette obrożną) i wyhować jak własne dziecko od małego (no może bez karmienia piersią i brania do małżeńskiego łóżka jak płacze nocą) ale w sklepie zoologicznym do którego poszłam na rekonesans sprzętowy (klatki, pokarmy, zabawki i takie tam) zobaczyłam paputa o mądrym ale niestety smutnym spojrzeniu i... zakochałam sie... Ptak ma około 2 lat i chyba jest samcem (jest szaro niebieski i ma na szyi niebieską obwódkę). siedzi od malucha w tym sklepie (bedzie już ponad rok) i został sam - reszta braciszków i siostrzyczek się sprzedała a jego nikt nie chciał. Nie boi się ludzi - ale też nie reaguje na nich z euforią - poprostu się przygląda. Z tego co wiem to ekspedientki z tego sklepu traktują go trochę jak pupilka i paput jest dobrze karmiony i dostaje różne przysmaki.
chciałabym go "uratować" - dac mu dom i miłość (brzmi banalnie ale tak jest) ale boję się - naczytałam się że nie należy kupować w sklepach zoologicznych tylko właśnie u hodowcy. że takiego ptaka już nie oswoję itp.
A i jeszcze jedno co mnie trapi - ten ptaszek nie miał w swoim życiu jeszcze okazji latać - ja oczywiście nie zamierzam go trzymac cały czas w klatce ale tu pojawia sie kolejny problem - jak taki ptak zareaguje na możliwość latania - czy nie "oszaleje" z nadmiaru szczęścia i nie zrobi sobie np krzywdy?? Nadmienię że mam duże mieszkanie (160 m) a pokój gdzie będzie "mieszkał" papug to ok 40 m .
Proszę doświadczeni papugoposiadacze poradcie co zrobic - kupić 2-latka ze sklepu czy może jednak udac sie po młodego ptaszka do hodowcy?
No to tyle jeśli chodzi o wstęp.
I teraz problem..
Chciałam kupić młodego ptaszka z hodowli (alesandrette obrożną) i wyhować jak własne dziecko od małego (no może bez karmienia piersią i brania do małżeńskiego łóżka jak płacze nocą) ale w sklepie zoologicznym do którego poszłam na rekonesans sprzętowy (klatki, pokarmy, zabawki i takie tam) zobaczyłam paputa o mądrym ale niestety smutnym spojrzeniu i... zakochałam sie... Ptak ma około 2 lat i chyba jest samcem (jest szaro niebieski i ma na szyi niebieską obwódkę). siedzi od malucha w tym sklepie (bedzie już ponad rok) i został sam - reszta braciszków i siostrzyczek się sprzedała a jego nikt nie chciał. Nie boi się ludzi - ale też nie reaguje na nich z euforią - poprostu się przygląda. Z tego co wiem to ekspedientki z tego sklepu traktują go trochę jak pupilka i paput jest dobrze karmiony i dostaje różne przysmaki.
chciałabym go "uratować" - dac mu dom i miłość (brzmi banalnie ale tak jest) ale boję się - naczytałam się że nie należy kupować w sklepach zoologicznych tylko właśnie u hodowcy. że takiego ptaka już nie oswoję itp.
A i jeszcze jedno co mnie trapi - ten ptaszek nie miał w swoim życiu jeszcze okazji latać - ja oczywiście nie zamierzam go trzymac cały czas w klatce ale tu pojawia sie kolejny problem - jak taki ptak zareaguje na możliwość latania - czy nie "oszaleje" z nadmiaru szczęścia i nie zrobi sobie np krzywdy?? Nadmienię że mam duże mieszkanie (160 m) a pokój gdzie będzie "mieszkał" papug to ok 40 m .
Proszę doświadczeni papugoposiadacze poradcie co zrobic - kupić 2-latka ze sklepu czy może jednak udac sie po młodego ptaszka do hodowcy?
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Witaj!Spory dylemat i sama musisz podjąć decyzje my ci tylko możemy co nie co podpowiedzieć.Dwu letni samczyk to jeszcze młody ptak i szczerze powiem ,że bardziej się taki jeszcze oswoi niż dwu letni z woliery bo taki w sklepie ma kontakt z człowiekiem i jak był dobrze traktowny to nie ma urazu do ludzi.Co to tego ,że nie był wypuszczany-jak się zdecydujesz go kupić to też bym nie wypuszczała go od razu na loty tylko musiałby pare dni poobserwować nowe otoczenie,co gdzie się znajduje i wogóle musi się z wami zapoznać.Potem trzeba przygotować taki pokój by był bezpieczny i dla papugi i dla was tzn.by pochować rzeczy które może zniszczyć....co do kupna papugi młodej to polecam Ci naszego kolege WojtkaZ .Jego papugi mają kontakt z człowiekiem i szybko się oswajają i przede wszystkim papug jest z dobrego żródła.
-
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 20, 2010 11:45
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna Polly
- Lokalizacja: bytom
O JACIE!! Ale papuga ma charakterek... cóż zaczynam sie martwić o moje ładne mieszkanko :) zawsze pozostaje nadzieja że nasz papużek będzie wolał inne rozrywki np. taniec i poezję
tak na prawdę to liczę się ze zniszczeniami - mam nadzieję że nie na taką skalę ale cóż biorąc do domu zwierze akceptuje je także z wadami..
zdecydowaliśmy sie na tego papużka ze sklepu - czuję że jesteśmy sobie pisani
a ja wierzę w intuicję..
Zamówiłam już klatkę - mam nadzieję ze dogadamy się z papużką i ona nie będzie niszczyć a ja nie będę zamykac klatki
Teraz potrzebuję tylko piasek i jedzenie - zabawki kupię razem z papugą - te którymi bawiła się w sklepie. W co jeszcze powinnam się zaopatrzyć?

tak na prawdę to liczę się ze zniszczeniami - mam nadzieję że nie na taką skalę ale cóż biorąc do domu zwierze akceptuje je także z wadami..
zdecydowaliśmy sie na tego papużka ze sklepu - czuję że jesteśmy sobie pisani

Zamówiłam już klatkę - mam nadzieję ze dogadamy się z papużką i ona nie będzie niszczyć a ja nie będę zamykac klatki

Teraz potrzebuję tylko piasek i jedzenie - zabawki kupię razem z papugą - te którymi bawiła się w sklepie. W co jeszcze powinnam się zaopatrzyć?
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Zabawki tylko drewniane i mase świeżych gałązek.Poczytaj cały dział o aleksach i nie tylko znajdziesz tam mnóstwo info na ten temat.Zobacz na plac zabaw dla papug czy drzewka które można postawić w pokoju wtedy takie gażety pomogą ochronić mieszkanie przed demolką.Jak papuga będzie miała swoje zabawki nie ruszy Twoich
W razie kolejnych pytań postaraj się je zadawać już w istniejących tematach.

- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
bobosam, zanim cokolwiek z zabawek kupisz w sklepie, to przeczytaj proszę tematy http://aleksandretta.pl/forum/viewforum.php?f=105
Nie kupuj żadnych plastików ani innych takich badziewi. Lepiej wykonaj sama według własnych pomysłów i z materiałów ogólnie dostępnych. Pod wskazanym linkiem znajdziesz info co do bezpiecznych drzew jak również zdjęcia placów zabaw wykonanych przez userów dla swoich pupili.
Powinnaś kupić 3 - 4 miseczki na pokarmy plus jedną na wode do picia.
Kup również sepię i kamień mineralny dobrej jakości bo sepia dostarczy wapna a kamień posłuży do ścierania dzioba jak również dostarczy makro i mikroelementów.
Co do suchej mieszanki, to kup dobrej firmy np Versale Laga, Deli Nature, Prestige Premium. Będziesz pewna dobrej jakości ziarna jak również tego, ze jakieś motylkomole nie zaczną Ci latać po chacie.
Nie kupuj mieszanek, które ewentualnie sprzedawca bedzie Ci polecał bo on chce sprzedać dla zysku a TY NIE musisz tego kupić. Skoro zdecydowałas się na zakup ptaka, to lepiej jest kupić żarełko może i nieco droższe ale za to sprawdzone i polecane .
O opiniach na temat piasku w klatce możesz poczytać http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=49
http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic ... ght=piasek
Mam nadzieję, że zamówiona klatka NIE bedzie okragła.
Nie kupuj żadnych plastików ani innych takich badziewi. Lepiej wykonaj sama według własnych pomysłów i z materiałów ogólnie dostępnych. Pod wskazanym linkiem znajdziesz info co do bezpiecznych drzew jak również zdjęcia placów zabaw wykonanych przez userów dla swoich pupili.
Powinnaś kupić 3 - 4 miseczki na pokarmy plus jedną na wode do picia.
Kup również sepię i kamień mineralny dobrej jakości bo sepia dostarczy wapna a kamień posłuży do ścierania dzioba jak również dostarczy makro i mikroelementów.
Co do suchej mieszanki, to kup dobrej firmy np Versale Laga, Deli Nature, Prestige Premium. Będziesz pewna dobrej jakości ziarna jak również tego, ze jakieś motylkomole nie zaczną Ci latać po chacie.
Nie kupuj mieszanek, które ewentualnie sprzedawca bedzie Ci polecał bo on chce sprzedać dla zysku a TY NIE musisz tego kupić. Skoro zdecydowałas się na zakup ptaka, to lepiej jest kupić żarełko może i nieco droższe ale za to sprawdzone i polecane .
O opiniach na temat piasku w klatce możesz poczytać http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=49
http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic ... ght=piasek
Mam nadzieję, że zamówiona klatka NIE bedzie okragła.
-
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 20, 2010 11:45
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna Polly
- Lokalizacja: bytom
Dziękuję wam dziewczyny - cały czas czytam i czytam - ale ciągle nie wiem czy już wszystko ogarnełam
Klatka oczywiście nie jest okrągła - kupiłam klasyczną o wymiarach 80x80x50. Zamierzam naszego nowego członka rodziny nie więzić - wiec zdecydowałm sie na mniejszą klatkę. Paput ma dwie ulubione zabawki w swojej klatce w sklepie i te przyjadą do nowego domu a tak jak sugerujecie stopniowo zapewnie mu własnej produkcji "odciągacze od mebli i innych sprzętów domowych", mam już nawet kilka pomysłów. z gałązkami też nie będzie kłopotu - mam w ogrodzie wierzby, brzozy, jabłonie - te już wiem że sa dozwolone. Jedzonko będziemy kupować z tych firm o których piszesz Krysiu - naczytałam się o nich dużo dobrego. Teraz tylko muszę opanować temat przewozu ptaszka do domu - więc udaje sie w tym celu na odpowiednie forum.
dzięki za pomoc papugoposiadacze

Klatka oczywiście nie jest okrągła - kupiłam klasyczną o wymiarach 80x80x50. Zamierzam naszego nowego członka rodziny nie więzić - wiec zdecydowałm sie na mniejszą klatkę. Paput ma dwie ulubione zabawki w swojej klatce w sklepie i te przyjadą do nowego domu a tak jak sugerujecie stopniowo zapewnie mu własnej produkcji "odciągacze od mebli i innych sprzętów domowych", mam już nawet kilka pomysłów. z gałązkami też nie będzie kłopotu - mam w ogrodzie wierzby, brzozy, jabłonie - te już wiem że sa dozwolone. Jedzonko będziemy kupować z tych firm o których piszesz Krysiu - naczytałam się o nich dużo dobrego. Teraz tylko muszę opanować temat przewozu ptaszka do domu - więc udaje sie w tym celu na odpowiednie forum.
dzięki za pomoc papugoposiadacze

-
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 20, 2010 11:45
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna Polly
- Lokalizacja: bytom
witaj, decydując się na papugę liczyłam sie ze wszystkimi uciążliwościami z tym związanymi - śmiecenie, ewentualne zniszczenia, hałas.. W swoim życiu miałam już kilka papużek falistych - i one też potrafią się wydrzeć
Tym razem chciałam większą papugę - poprostu i rozważałam senegalkę, nimfę i właśnie aleksandrietty. Jak zwykle bywa, decyzję podjełam troche przypadkiem - zaczełam szukać hodowcy który miałby te gatunki, liczyłam że doswiadczony "papugolog" pomoże mi podjąć decyzję. Jednocześnie wybrałam sie do sklepu zoologicznego na rekonesans (ceny klatek, pokarmów w porównaniu z tym jakie ceny są w necie) i tam poznałam ją - papużkę o mądrym ale smutnym spojrzeniu.. to aleksa która ma około 2 lat z czego 1,5 roku spedziła w tym sklepie. Całe jej rodzeństwo się wysprzedało a jej nikt nie chciał. No i już wiedziałam że ona jest nasza i na nasz dom czekała.. brzmi głupio ale wiem że tak właśnie jest.
w poniedziałek jadę ją odebrać - jest szaro-niebieska, nie boi się ludzi i jest (przynajmniej na razie) spokojna i cicha. I jeszcze jedno wyobraź sobie ptaszka które całe życie spędził w klatce i nigdy nie latał.
Tak pokrótce wyglądał proces decyzyjny

Tym razem chciałam większą papugę - poprostu i rozważałam senegalkę, nimfę i właśnie aleksandrietty. Jak zwykle bywa, decyzję podjełam troche przypadkiem - zaczełam szukać hodowcy który miałby te gatunki, liczyłam że doswiadczony "papugolog" pomoże mi podjąć decyzję. Jednocześnie wybrałam sie do sklepu zoologicznego na rekonesans (ceny klatek, pokarmów w porównaniu z tym jakie ceny są w necie) i tam poznałam ją - papużkę o mądrym ale smutnym spojrzeniu.. to aleksa która ma około 2 lat z czego 1,5 roku spedziła w tym sklepie. Całe jej rodzeństwo się wysprzedało a jej nikt nie chciał. No i już wiedziałam że ona jest nasza i na nasz dom czekała.. brzmi głupio ale wiem że tak właśnie jest.
w poniedziałek jadę ją odebrać - jest szaro-niebieska, nie boi się ludzi i jest (przynajmniej na razie) spokojna i cicha. I jeszcze jedno wyobraź sobie ptaszka które całe życie spędził w klatce i nigdy nie latał.
Tak pokrótce wyglądał proces decyzyjny
- garadiela
- Posty: 92
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 12:39
- Ptaki które hoduję: Nimfy
- Lokalizacja: czestochowa
bobosam pisze: I jeszcze jedno wyobraź sobie ptaszka które całe życie spędził w klatce i nigdy nie latał.
Mam takiego delikwenta w domu z adopcji

Tyle ze liczy kolo 6/7lat

Musisz byc przygotowana na to ze taki ptak ma bardzo slabe miesnie skrzydel.Kacper wogole nie umial latac,kazdy lot konczyl sie rozbijaniem o podloge

Dopiero po tygodniu gdzies udawalo sie wyladowac na meblach

Po 7 miesiacach u mnie lata jak nalezy

Zabezpiecz krawedzie mebli,wystajace przedmioty,wszlkie kable,ksiazki,kwiatki.
No i powodzenia z nowym domownikiem

Kiedys mozesz pomyslec nad towarzystwem dla paputa,dwie papugi sa super

-
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 20, 2010 11:45
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna Polly
- Lokalizacja: bytom
Witajcie ponownie!! Mam już naszą Aleksandrette w domu - narazie jest przestraszona ale i tak jest lepiej niż myślałam.
Tak dla przypomnienia: zdecydowałam się na zakup papugi aleksy obrożnej ze sklepu zoologicznego - początkowo chcieliśmy młodego ptaka od hodowcy ale przez przypadek poznałam Polly (takie imię nadał papużce mój syn) i.. to było jak grom z jasnego nieba.. miłość od pierwszego wejrzenia.. te jej smutne, mądre oczy..
Papuga ma około 1,5 roku do 2 lat (od roku była w sklepie), dziewczyny ze sklepu twierdzą że to napewno samiczka, ale to się jeszcze pewnie okaże..
a teraz w kilku słowach opowiem wam jak to dziś wyglądało:
w sklepie jak zakomunikowałam że przyjechałam po Aleksę to dziewczyny dosłownie miały łzy w oczach, nagle pojawiło się nie wiadomo skądtakie starsze małżeństwo, które jak się okazało minimum raz w tygodniu od kilkunastu miesięcy odwiedzało naszą Polly, podobno takich osób było więcej.. Papużka była wyjątkowo zdenerwowana (zawsze spokojnie siedziałą na patyku a dziś nerwowo skakała i skrzeczała) tak jakby czuła że to ten dzień. Nawet sprawnie udało się ją złapać i zapakować do kartonu no i szybko do auta (wzieliśmy jeszcze ze sklepu jej zabawke z klatki żeby chociaż jedną rzecz miała swoją w nowym domu), podróż przebiegła bez większych sensacji i za około 15 minut byłyśmy już w domu.
No i pojawił się problem - jak przenieść papugę z kartonu do klatki???
Próbowałam ją złapać w rękawicy - ale ani ona ani ja nie zabardzo wiedziałyśmy jak się za to wziąść.. skończyło sie na wspólnym strachu..
wymysliłam że delikatnie wytne w pudle otwór wielkości wejscia do klatki. Udało mi się to zrobic, zasłoniłam klatkę kocem i przyłożyłam pudło do wejścia do kaltki. Po jakich 10-15 minutach papużka sama weszła do środka.. uff
Teraz Polly siedzi na kratach i prawie sie nie rusza, tylko rozgląda się uważnie..
Niewiem czy mówić do niej i byc obok, czy może lepiej dać jej spokój żeby się przyzwyczaiła do nowej klatki..
Siedzę sobie w pewnej odległości i ją obserwuję jednocześnie pracując na kompie a i od czasu do czasu coś do niej powiem czy zagwizdam.
Bardzo sie ciesze że jest już z nami - mam nadzieję że ona niebawem też zacznie się cieszyć..
Tak dla przypomnienia: zdecydowałam się na zakup papugi aleksy obrożnej ze sklepu zoologicznego - początkowo chcieliśmy młodego ptaka od hodowcy ale przez przypadek poznałam Polly (takie imię nadał papużce mój syn) i.. to było jak grom z jasnego nieba.. miłość od pierwszego wejrzenia.. te jej smutne, mądre oczy..
Papuga ma około 1,5 roku do 2 lat (od roku była w sklepie), dziewczyny ze sklepu twierdzą że to napewno samiczka, ale to się jeszcze pewnie okaże..
a teraz w kilku słowach opowiem wam jak to dziś wyglądało:
w sklepie jak zakomunikowałam że przyjechałam po Aleksę to dziewczyny dosłownie miały łzy w oczach, nagle pojawiło się nie wiadomo skądtakie starsze małżeństwo, które jak się okazało minimum raz w tygodniu od kilkunastu miesięcy odwiedzało naszą Polly, podobno takich osób było więcej.. Papużka była wyjątkowo zdenerwowana (zawsze spokojnie siedziałą na patyku a dziś nerwowo skakała i skrzeczała) tak jakby czuła że to ten dzień. Nawet sprawnie udało się ją złapać i zapakować do kartonu no i szybko do auta (wzieliśmy jeszcze ze sklepu jej zabawke z klatki żeby chociaż jedną rzecz miała swoją w nowym domu), podróż przebiegła bez większych sensacji i za około 15 minut byłyśmy już w domu.
No i pojawił się problem - jak przenieść papugę z kartonu do klatki???
Próbowałam ją złapać w rękawicy - ale ani ona ani ja nie zabardzo wiedziałyśmy jak się za to wziąść.. skończyło sie na wspólnym strachu..
wymysliłam że delikatnie wytne w pudle otwór wielkości wejscia do klatki. Udało mi się to zrobic, zasłoniłam klatkę kocem i przyłożyłam pudło do wejścia do kaltki. Po jakich 10-15 minutach papużka sama weszła do środka.. uff
Teraz Polly siedzi na kratach i prawie sie nie rusza, tylko rozgląda się uważnie..
Niewiem czy mówić do niej i byc obok, czy może lepiej dać jej spokój żeby się przyzwyczaiła do nowej klatki..
Siedzę sobie w pewnej odległości i ją obserwuję jednocześnie pracując na kompie a i od czasu do czasu coś do niej powiem czy zagwizdam.
Bardzo sie ciesze że jest już z nami - mam nadzieję że ona niebawem też zacznie się cieszyć..
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
No to najgorsze za wami.Dobrze zrobiłaś,że nie łapałaś jej przy wkładaniu do klatki a teraz mów do niej ale nie musisz być blisko wystarczy jak tylko będziesz patrzeć na nią.Pierwsze dni staraj się jak najmniej ingerować w jej azylu(klatce).Zmieniaj jedzenie i picie mówiąc do niej spokojnym głosem a przez reszte dnia obserwuj ją z oddali.Jak zobaczy,że w nowym domu nie dzieje jej się krzywda będzie sama upominać się o zainteresowanie.Zacznij jej dawać od razu warzywa i owoce będziesz się mogła przekonać do jej ulubionych przysmaków i potem będziesz mogła na taki ją oswajać.Pamiętaj,że aleksy łupiny z ziaren wrzucają do miseczki więc niech cię nie zmyli że miseczka jest pełna.
-
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 20, 2010 11:45
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna Polly
- Lokalizacja: bytom
Cześć Bogusiu, tak staram się robić siedzę niedaleko i co jakiś czas cos do niej mówię albo gwiżdzę - bardzo to lubi. Na razie nie zauważyłam żeby jadła z podajników, ani żeby piła wodę (coż nie jestem jednak obok niej cały czas). Mam juz małe sukcesy, Polly brała od mnie z ręki wczoraj wieczorem jabłuszko i pomidora i zjadła!
Papużka głównie siedzi i rozgląda się, obserwując wszystko i wszystkich - jak ktoś zbliża sie do klatki to jest raczej spokojna. Klatka w sklepie była ponad dwa razy mniejsza od tej u nas i Polly odkrywa uroki przemieszczania się po kratkach. Nie wiem czy nie ma za długich pazurów, podobno w sklepie jej obcinali ale nie wiem kiedy - jak rozpoznać czy pazury są odpowiedniej długości?
Papużka głównie siedzi i rozgląda się, obserwując wszystko i wszystkich - jak ktoś zbliża sie do klatki to jest raczej spokojna. Klatka w sklepie była ponad dwa razy mniejsza od tej u nas i Polly odkrywa uroki przemieszczania się po kratkach. Nie wiem czy nie ma za długich pazurów, podobno w sklepie jej obcinali ale nie wiem kiedy - jak rozpoznać czy pazury są odpowiedniej długości?
-
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 20, 2010 11:45
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna Polly
- Lokalizacja: bytom
oto pierwsze nieudolne zdjęcIA POLLY zza krat
i jeszcze jedno czy to skrzydełko powinno tak wyględać?
Połączyłam oba posty
i jeszcze jedno czy to skrzydełko powinno tak wyględać?
Połączyłam oba posty
- Załączniki
-
- IMG_1602.JPG (41.13 KiB) Przejrzano 20280 razy
-
- IMG_1561.JPG (41.46 KiB) Przejrzano 20280 razy
-
- IMG_1635.JPG (40.56 KiB) Przejrzano 20280 razy
Ostatnio zmieniony wt wrz 28, 2010 15:05 przez bobosam, łącznie zmieniany 1 raz.
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Pazurków nie widać dokładnie, nie można powiększyć zdjęcia. Co do płci to dla mnie jest to samiczka.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
-
- Posty: 30
- Rejestracja: pn wrz 20, 2010 11:45
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna Polly
- Lokalizacja: bytom
wrzucam raz jeszcze zdjęcia - proszę zwróccie uwagę na skrzydełko i pazury. Mam pytanie - klatka Polly stoi na przeciw telewizora - oczywiście w mairę daleko - czy może to być problem?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości