trójkąty u nimf
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
trójkąty u nimf
Założyłem ten temat ponieważ już nie mogę się doczekać jakie będą efekty trójkąta jaki obserwuje w stadzie nimf. Ogólnie zaleca się aby trzymać nimfy parami. Natomiast u mnie w stadzie mam już 4 trójkąt . Wcześniej miałem 2 trójkąty - 2 samce 1 samica. Teraz mam 2 trójkąty 2 samice 1 samiec. Mianowicie samiec kopulował z 2 samicami jednocześnie. Obydwie samice oczywiście uważały go za swojego partnera i wchodziły do jego budki. Na początku były ostre walki pomiędzy samicami. Samiec tolerował obydwie. Aktualnie jaja złożone przez 2 samice w jednej budce są wysiadywane przez obydwie samice i przez samca. Jak wczoraj zajrzałem do budki kiedy jedna z samic ją opuściła w budce było 6 jajeczek, obok których siedziała druga samica prawdopodobnie też na jajach. Jedna z tych samic ma już drugi raz lęgi. Natomiast ta druga bardziej zadziorna i agresywna ma zaledwie 8 miesięcy. Al kiedyś pisała, że też miała trójkąt 2 samice 1 samiec. Jedna z tych samic była bez 1 nogi.
Czy ktoś też miał takie trójkąty w swoich hodowlach ?
Czy ktoś też miał takie trójkąty w swoich hodowlach ?
- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
W trakcie wysiadywania jaj okazało się, że samice wysiadywały na zmianę a samiec zajmował się karmieniem młodych z wcześniejszego lęgu. Dominującą samicą okazała się samica 8-miesięczna, która ma pierwszy lęg. Wpuszczała ona starszą samicę do budki jak wychodziła coś zjeść. Czasami zdarzało się, że obydwie samice siedziały w budce na jajach. W momencie jak wykluły się pierwsze pisklaki uaktywnił się samiec i teraz przebywa od czasu do czasu w budce karmiąc pisklaki.
Na zdjęciu poniżej widać samca jak jeszcze karmi młodą. Teraz jak wylęgły się jego nowe pisklaki przestał to robić.
Jeżeli chodzi o drugi trójkąt - para plus ich córka, to okazało się, że pomimo kopulacji z ojcem córka (widać ją na zdjęciu jak siedzi na budce) nie złożyła jajeczek. Natomiast broni budki, w której para rodzicielska ma 5 pisklaków przed samcem, który stracił swoją partnerkę i teraz przystawia się do jej matki. Tak więc z trójkąta zrobił się czworokąt
Na zdjęciu poniżej widać samca jak jeszcze karmi młodą. Teraz jak wylęgły się jego nowe pisklaki przestał to robić.

Jeżeli chodzi o drugi trójkąt - para plus ich córka, to okazało się, że pomimo kopulacji z ojcem córka (widać ją na zdjęciu jak siedzi na budce) nie złożyła jajeczek. Natomiast broni budki, w której para rodzicielska ma 5 pisklaków przed samcem, który stracił swoją partnerkę i teraz przystawia się do jej matki. Tak więc z trójkąta zrobił się czworokąt

- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Czworokąt 2 samce +samica+samica nie sprawdza się. Samce rywalizują ze sobą o względy jednej z samic. Dochodzi do walki miedzy nimi w trakcie kopulacji.
Druga samica zniosła jednak jaja w budce, gdzie było 5 dorastających pisklaków. Jak pisklaki opuściły budkę samiec (ojciec dorastających pisklaków) nie pomagał samicy w wysiadywaniu jaj i wydaje mi się, że z tego lęgu nic nie będzie.


Druga samica zniosła jednak jaja w budce, gdzie było 5 dorastających pisklaków. Jak pisklaki opuściły budkę samiec (ojciec dorastających pisklaków) nie pomagał samicy w wysiadywaniu jaj i wydaje mi się, że z tego lęgu nic nie będzie.
- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Historia czworokąta komplikuje się. Jedna para ma już podrośnięte pisklaki, które siedzą w budce. Para ta, po raz kolejny przystąpiła do lęgów składając jaja w budce drugiej pary, z którą poprzez samca była przez pewien czas w czworokącie. Problem w tym, że ta druga para ma pisklaki nieopierzone i nie może ich teraz karmić ponieważ jest przepędzana. Czy mogę przenieść te nieopierzone pisklaki do innej budki ? Czy rodzice będą je karmić kiedy zostaną przeniesione ?
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Dzięki za rady. Karmienie ręczne w moim przypadku ze względu na pracę odpada. Po powrocie z pracy zajrzałem do budki i pisklaki nie wyglądały najgorzej. Podejrzewam, że ich ojciec je karmi. Samica dalej jest przepędzana i nawet nie może zbliżyć się do budki. natomiast ojciec jest w dobrych układach z obydwoma samicami.
Natomiast pary, która zadomowiła się jako druga nie mogę nigdzie przenieść ponieważ ta para w budce obok ma 3 pisklaki, które karmi. Jajek też nie mogę przenieść ponieważ samica jest w trakcie znoszenia. Zabiorę jajka, które już zniosła a ona i tak zniesie następne.
Natomiast pary, która zadomowiła się jako druga nie mogę nigdzie przenieść ponieważ ta para w budce obok ma 3 pisklaki, które karmi. Jajek też nie mogę przenieść ponieważ samica jest w trakcie znoszenia. Zabiorę jajka, które już zniosła a ona i tak zniesie następne.
- Greckzeth
- Posty: 25
- Rejestracja: sob maja 29, 2010 10:02
- Ptaki które hoduję: Zeberki,Kanarki.(w przyszłośći papugi)
- Lokalizacja: Lewice
- Kontakt:
Sorka,że wpycham się w post ale do mojego poprzedniego nikt nie chce zaglądać...
2 Młode przed chwilą wyszły z budki i są na dnie klatki i zwiedzają,gryzą łupinki,piórami sie bawią itd.I teraz pytanie,czy dać je do budki na noc z powrotem czy mogą nocować na dnie?
2 Młode przed chwilą wyszły z budki i są na dnie klatki i zwiedzają,gryzą łupinki,piórami sie bawią itd.I teraz pytanie,czy dać je do budki na noc z powrotem czy mogą nocować na dnie?
"Ze wszystkich zwierząt jeden człowiek umie się śmiać, choć on właśnie ma najmniej powodów."
- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Wracając do tematu pisklaków, przy których w budce obca samica złożyła jajeczka, to sprawa przyjęła niespodziewany obrót. Pisklaki obecnie są karmione przez 2 samce - ojca oraz partnera samicy. W ten sposób znowu powstał trójkąt: 2 samce + samica. Przepędzona samica (matka pisklaków) jest teraz samotna i żałośnie nawołuje.
- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Sytuacja skomplikowała się, kiedy samica zaczęła wysiadywać jajeczka. Jeden z pisklaków padł z głodu. Drugiego przeniosłem do sąsiedniej budki. Był wygłodzony i miał wyskubane pióra na głowie. Teraz karmi go zupełnie obcy samiec z pary homo.
- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Hodowla stadna nimf każdego dnia przynosi nowe niespodzianki. Obok wyskubanego pisklaka karmionego przez samca homo, samica- matka pisklaka zniosła jajeczka. Samiec homo zaczął je wysiadywać. Samica nie może liczyć na pomoc samca, który ją zapłodnił ponieważ samiec ten wysiaduje jajeczka z 2 samicą.
- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Opiszę jak zakończyła się historia. Niestety samiczki nie pogodziły się w budce, Dochodziło do walk między nimi akurat w momencie kiedy wylęgały się młode. W wyniku tych walk tylko jeden pisklak przeżył. Z jajeczek drugiej samiczki wylęgły się 2 pisklaki. Ostatecznie w budce są 3 pisklaki, które widać na zdjęciu poniżej. Te pisklaki były wysiadywane na zmianę przez 1 samca oraz parę samiec + samica.


-
- Posty: 1
- Rejestracja: śr kwie 17, 2013 09:29
- Ptaki które hoduję: Nimfy
- Lokalizacja: Poznań
Witajcie,
dopisuję się tutaj, ponieważ chciałabym prosić o Wasze opinie w podobnym temacie.
Mam parkę nimf: Ambrożyna (była u mnie pierwsza - mam ją 2 lata (ma ok 3 lat) lutino) i Kleks (mam go ponad rok (ma ok 2 lata) szek). Oba ptaki pochodziły z hodowli i wolier zewnętrznych. Ambrożyna z większej hodowli a Kleks wydaje mi się, że z małej przydomowej (nie widziałam na własne oczy). Pomimo, że Kleksa mam krócej jest jakby bardziej skłonny do oswojenia i muszę przyznać że chyba mądrzejszy od Ambrożyny. Ambrożyna była w dużym stadzie, jest u mnie ponad drugi rok i nie przejawia żadnych skłonności do oswojenia i jest mniej ciekawska niż Kleks. Podsumowując dwa odmienne charaktery. Nie są zupełnie oswojone i nie biorą pokarmu z ręki (choć bym chciała, ale nic na siłę).
Jest to niby parka ale nie dobrana. Nie zależy mi na ich potomstwie - a nawet nie chcę aby się rozmnażały - choć on na nią siada...
Smutno mi bardzo kiedy widzę jak Kleks przeczesuje piórka Ambrożynie a kiedy on chce i nadstawia główkę to ona go dziobie - nigdy nie widziałam aby ona okazywała jemu uczucia. Przykro się na takie coś patrzy.
Stąd moje pytanie - czy dokupić jeszcze jedną samicę tak aby Kleksiu też miał trochę przyjemności? Tylko, że wtedy powstanie trójkąt. Wiem, że nimfy to zwierzęta stadne ale nie chciałabym aby samice się dziobały albo żeby Ambrożyna poszła w odstawkę. Nie wiem co mam zrobić. Zostawić tak jak jest, czy rozglądać się za kolejną samicą?
I jeszcze jedno pytanie dodatkowe - czy po takim czasie jest jeszcze szansa na większe ich oswojenie?
Wydaje mi się, że klatka jest wystarczająca - rzadko ją zamykam, kiedy chcą mogą latać. W załączniku przesyłam link do zdjęć. Wolierkę zrobiłam prawie sama :)
https://picasaweb.google.com/1125814570 ... 5am6Y6amgE
Pozdrawiam!
Paulina
dopisuję się tutaj, ponieważ chciałabym prosić o Wasze opinie w podobnym temacie.
Mam parkę nimf: Ambrożyna (była u mnie pierwsza - mam ją 2 lata (ma ok 3 lat) lutino) i Kleks (mam go ponad rok (ma ok 2 lata) szek). Oba ptaki pochodziły z hodowli i wolier zewnętrznych. Ambrożyna z większej hodowli a Kleks wydaje mi się, że z małej przydomowej (nie widziałam na własne oczy). Pomimo, że Kleksa mam krócej jest jakby bardziej skłonny do oswojenia i muszę przyznać że chyba mądrzejszy od Ambrożyny. Ambrożyna była w dużym stadzie, jest u mnie ponad drugi rok i nie przejawia żadnych skłonności do oswojenia i jest mniej ciekawska niż Kleks. Podsumowując dwa odmienne charaktery. Nie są zupełnie oswojone i nie biorą pokarmu z ręki (choć bym chciała, ale nic na siłę).
Jest to niby parka ale nie dobrana. Nie zależy mi na ich potomstwie - a nawet nie chcę aby się rozmnażały - choć on na nią siada...
Smutno mi bardzo kiedy widzę jak Kleks przeczesuje piórka Ambrożynie a kiedy on chce i nadstawia główkę to ona go dziobie - nigdy nie widziałam aby ona okazywała jemu uczucia. Przykro się na takie coś patrzy.
Stąd moje pytanie - czy dokupić jeszcze jedną samicę tak aby Kleksiu też miał trochę przyjemności? Tylko, że wtedy powstanie trójkąt. Wiem, że nimfy to zwierzęta stadne ale nie chciałabym aby samice się dziobały albo żeby Ambrożyna poszła w odstawkę. Nie wiem co mam zrobić. Zostawić tak jak jest, czy rozglądać się za kolejną samicą?
I jeszcze jedno pytanie dodatkowe - czy po takim czasie jest jeszcze szansa na większe ich oswojenie?
Wydaje mi się, że klatka jest wystarczająca - rzadko ją zamykam, kiedy chcą mogą latać. W załączniku przesyłam link do zdjęć. Wolierkę zrobiłam prawie sama :)
https://picasaweb.google.com/1125814570 ... 5am6Y6amgE
Pozdrawiam!
Paulina
- zby60
- Posty: 179
- Rejestracja: ndz sie 16, 2009 14:34
- Ptaki które hoduję: kiedyś hodowałem nimfy
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Wstawienie budki lęgowej może poprawić relacje między papugami. Wysiadywanie jajeczek oraz wspólne wychowywanie pisklaków pogłębi więź między nimi. Druga samica to raczej nie jest dobry pomysł. Jeżeli chcesz 3 nimfę to lepiej dokupić samca. W moim stadzie sprawdzały się trójkąty 2 samce i jedna samica, np. zdjęcie poniżej. Trójkąt 2 samice 1 samiec też miałem ale samice były siostrami. Samiec potrzebny był im tylko do kopulacji. Te 2 samice wysiadywały wspólne jajeczka na zmianę i razem wychowywały pisklaki.
Na Twoim miejscu po prostu przynajmniej raz dopuściłbym nimfy do lęgów.

Na Twoim miejscu po prostu przynajmniej raz dopuściłbym nimfy do lęgów.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości