z kolei Wacek bardzo dobrze naśladuje Bogatki
Duduś - ogólnie i w szczegółach.
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- fotorobart
- Posty: 481
- Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
- Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- Boguśka
- -#moderator

- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Moje to najlepiej gaworzą na wieczór kiedy są zasłonięte ale jeszcze my oglądamy tv.Czasem też nieźle im to wychodzi rano kiedy jeszcze jest cicho w mieszkaniu-przez dzień sporadycznie odzywają się głosem miłym dla ucha-albo jest cisza albo wrzask taki ze uszy więdną-ale to Bodzio częściej tak się wydziera 
- misia458
- -#moderator

- Posty: 396
- Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
- Ptaki które hoduję: Rudosterki
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Moja Frania jak do nas przyjechała to potrafiła krakać jak wrona
ale po kilku miesiącach na szczęście przestała. Teraz to wygląda tak że wydzierają się jak się czegoś wystraszą, jak chcą wyjść z klatek, potrafią też tak okropnie "zgrzytać/skrzeczeć" nie umiem tego nazwać, rano nawet dają pospać pod warunkiem że miski pełne
każdego wieczoru po wyłączeniu światła przez kilka minut tak cichutko "trzaskają" dziobkami, tak do snu.
Od jakiegoś czasu mówimy na nie "turkawki" bo czasami tak fajnie "turrrkają" i szczebioczą i to jest miłe dla ucha, ale za każdym razem wiem że trzeba sprawdzić co sobie znalazły za zajęcie bo z pewnością im tego nie wolno
Od jakiegoś czasu mówimy na nie "turkawki" bo czasami tak fajnie "turrrkają" i szczebioczą i to jest miłe dla ucha, ale za każdym razem wiem że trzeba sprawdzić co sobie znalazły za zajęcie bo z pewnością im tego nie wolno
-
Vouivret
- Posty: 31
- Rejestracja: ndz lut 24, 2013 23:01
- Ptaki które hoduję: Rodosterka
- Lokalizacja: Katowice
Ja chyba nigdy bym nie umiała papugi nauczyć mówić. Gratulacje za wytrwałość. :)
Misiu, mój Duda też tak słodko terkocze przed snem. I jak mu daję jeść takie ciche kwilenie wydobywa. Ale często tak drze dziób, że muszę zakładać słuchawki, bo myślę, że mi mózg pęknie. :) Nasza Senegalka też potrafi głośno ryknąć, że słychać ją na dworze, ale ogólnie siedzi cicho. Zazdroszczę tym, którym papugi śpiewają. A miałam wybrać Świergotkę..Jednak w sumie nie żałuję wyboru. :)
Tak za 3 tygodnie będę szykowała się z zamiarem zbadania DNA i dokupienia partnerki.
A tutaj zamieściłam taką małą listę pokarmów, którą sobie stworzyłam. Takie rzeczy ogólnodostępne, co by mieć pod ręką w kuchni. Może komuś się przyda, albo może będziecie chcieli ją zmodyfikować.
OWOCE I WARZYWA
- Jabłko, Gruszka,
- Śliwka
- Czereśnie, Wiśnie,
- Truskawki,
- Pomarańcze, Mandarynki,
- Winogrona
- Papryka,
- Marchew – można z nacią.
- Seler i Pietruszka -> można nać i korzeń, Seler kroić na poziome, małe kawałki
- Kalarepa,
- Pomidor,
- Buraki czerwone,
- Brokuły, Kalafior, Brukselka – można też liście czy łodygi
- Dynia, Cukinia, Arbuz, Melon, Ogórek – podawać z pestkami, prócz dyni (wit. A), reszta to prawie sama woda.
- Jarzębina (przemrożona)
LEPIEJ NIE (bardzo mało):
- Cebula, Czosnek, Por, Szczypiorek, Bakłażan – w dużych ilościach toksyczne
KATEGORYCZNIE NIE:
- Awokado i rabarbar – trujące
DRZEWA:
- Gałązki wierzby
- Gałązki brzozy
- Gałązki jabłoni
- Pędy winogrona
INNE:
- Jajko - gotowane, skorupki
- Twaróg
- Biszkopty - na smaczek
- Kiełki – słonecznika, brokułów, rzodkiewki, fasolka adzuki, rzeżucha, soczewica, kapusta, burak, marchewka...
- Płatki kukurydziane – bez cukru, (bez soli)jako smakołyk
- Mlecz, tasznik, rdest ptasi, gwiazdnica, babka.
Radzę poczytać tematy o tym co wolno podawać papugom, a czego nie wolno. http://aleksandretta.pl/forum/viewforum.php?f=150
Misiu, mój Duda też tak słodko terkocze przed snem. I jak mu daję jeść takie ciche kwilenie wydobywa. Ale często tak drze dziób, że muszę zakładać słuchawki, bo myślę, że mi mózg pęknie. :) Nasza Senegalka też potrafi głośno ryknąć, że słychać ją na dworze, ale ogólnie siedzi cicho. Zazdroszczę tym, którym papugi śpiewają. A miałam wybrać Świergotkę..Jednak w sumie nie żałuję wyboru. :)
Tak za 3 tygodnie będę szykowała się z zamiarem zbadania DNA i dokupienia partnerki.
A tutaj zamieściłam taką małą listę pokarmów, którą sobie stworzyłam. Takie rzeczy ogólnodostępne, co by mieć pod ręką w kuchni. Może komuś się przyda, albo może będziecie chcieli ją zmodyfikować.
OWOCE I WARZYWA
- Jabłko, Gruszka,
- Śliwka
- Czereśnie, Wiśnie,
- Truskawki,
- Pomarańcze, Mandarynki,
- Winogrona
- Papryka,
- Marchew – można z nacią.
- Seler i Pietruszka -> można nać i korzeń, Seler kroić na poziome, małe kawałki
- Kalarepa,
- Pomidor,
- Buraki czerwone,
- Brokuły, Kalafior, Brukselka – można też liście czy łodygi
- Dynia, Cukinia, Arbuz, Melon, Ogórek – podawać z pestkami, prócz dyni (wit. A), reszta to prawie sama woda.
- Jarzębina (przemrożona)
LEPIEJ NIE (bardzo mało):
- Cebula, Czosnek, Por, Szczypiorek, Bakłażan – w dużych ilościach toksyczne
KATEGORYCZNIE NIE:
- Awokado i rabarbar – trujące
DRZEWA:
- Gałązki wierzby
- Gałązki brzozy
- Gałązki jabłoni
- Pędy winogrona
INNE:
- Jajko - gotowane, skorupki
- Twaróg
- Biszkopty - na smaczek
- Kiełki – słonecznika, brokułów, rzodkiewki, fasolka adzuki, rzeżucha, soczewica, kapusta, burak, marchewka...
- Płatki kukurydziane – bez cukru, (bez soli)jako smakołyk
- Mlecz, tasznik, rdest ptasi, gwiazdnica, babka.
Radzę poczytać tematy o tym co wolno podawać papugom, a czego nie wolno. http://aleksandretta.pl/forum/viewforum.php?f=150
Ostatnio zmieniony czw kwie 11, 2013 17:28 przez Vouivret, łącznie zmieniany 2 razy.
- eriopus
- Posty: 129
- Rejestracja: śr mar 13, 2013 23:29
- Ptaki które hoduję: Primolius maracana 1.1
Pionites melaocephala 1.1
Cacatua alba 0.1 - Lokalizacja: Wałbrzych
Ja nie wiem czy dobrze zrozumiałem, że nie można podawać dyni z pestkami? Dlaczego? Nie podejrzewam , żbym miał dostęp do dyni z ogródka ale przecież w karmie są nasiona dyni. Bardzo mnie to zaintrygowało.
Nie wiem czy chodzi w podawaniu zieleniny o mlecz czy o mniszek lekarski. To nie są te same rośliny.
Nie wiem czy chodzi w podawaniu zieleniny o mlecz czy o mniszek lekarski. To nie są te same rośliny.
-
Vouivret
- Posty: 31
- Rejestracja: ndz lut 24, 2013 23:01
- Ptaki które hoduję: Rodosterka
- Lokalizacja: Katowice
O, dziękuję za edycję. Tylko nie rozumiem... W sensie, że to co napisałam to bzdury, czy jak? Chciałam zrobić taki skrót dla siebie, to i wkleiłam Wam.
Widzicie, pisałam to dla siebie, to i wyraziłam się swoim skrótem myślowym:
Z tą dynią chodzi o to, że: prócz dyni [która posiada] (wit. A), reszta to prawie sama woda [można podać papudze jako przekąska, bo Cukinia, Arbuz, Melon, Ogórek mają ponoć mało wartości odżywczych. ]
A z tym mniszkiem to nie wiedziałam. Skopiowałam to z jednego z portali. Dzięki!
Widzicie, pisałam to dla siebie, to i wyraziłam się swoim skrótem myślowym:
Z tą dynią chodzi o to, że: prócz dyni [która posiada] (wit. A), reszta to prawie sama woda [można podać papudze jako przekąska, bo Cukinia, Arbuz, Melon, Ogórek mają ponoć mało wartości odżywczych. ]
A z tym mniszkiem to nie wiedziałam. Skopiowałam to z jednego z portali. Dzięki!
- misia458
- -#moderator

- Posty: 396
- Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
- Ptaki które hoduję: Rudosterki
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Poczytaj tematy z linka podanego przez Krysię, to kopalnia wiedzy, przekonasz się
ja wielokrotnie wracałam do tych i innych tematów aż większość zapamiętałam i w miarę możliwości wprowadziłam w życie
troszeczkę tak
Vouivret pisze: W sensie, że to co napisałam to bzdury, czy jak?
troszeczkę tak
- misia458
- -#moderator

- Posty: 396
- Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
- Ptaki które hoduję: Rudosterki
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie odbierz tego źle, nie posądzam Cię że "z palca wyssałaś"
W necie kiedyś natrafiłam na to że ktoś papudze awokado dawał
i jeszcze żyła..
i nie chodziło mi o to co papugom smakuje (moje też nie lubią brokuła), tylko o szkodliwy wpływ na organizm papugi jakiegoś warzywa lub owocu który zawiera toksyny. Po co eksperymentować, jest tak dużo "pewniaków" które możemy podać papugom i mieć spokojną głowę.
i nie chodziło mi o to co papugom smakuje (moje też nie lubią brokuła), tylko o szkodliwy wpływ na organizm papugi jakiegoś warzywa lub owocu który zawiera toksyny. Po co eksperymentować, jest tak dużo "pewniaków" które możemy podać papugom i mieć spokojną głowę.
- misia458
- -#moderator

- Posty: 396
- Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
- Ptaki które hoduję: Rudosterki
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Tak więc z tego co wymieniłaś to:
pomarańcze, mandarynki - ostrożnie ponieważ cytrusy są bardzo mocno pryskane
winogrona - kategoryczne nie jeśli chodzi o kupne, jeśli masz z działki nie pryskane to ok.
pietruszka - nie - jest moczopędna i może prowadzić do odwodnienia
ogórek - nie zawiera niczego wartościowego, więc nie ma za bardzo sensu podawania
cebula, po, szczypiorek - szkodliwe - nie podawać
czosnek - podobno są hodowcy którzy podają w niewielkich ilościach, ja nie podawałam
brukselka - nie jestem pewna co do niej, to w końcu kapusta, a tej nie podajemy
czereśnie, wiśnie - bez pestek
to chyba tyle,reszta jest w porządku, może ktoś inny się jeszcze wypowie, mogłam coś przeoczyć
ps. niech nie przyjdzie Ci do głowy dać papudze "nowalijek" bo kłopotu możesz narobić.
pomarańcze, mandarynki - ostrożnie ponieważ cytrusy są bardzo mocno pryskane
winogrona - kategoryczne nie jeśli chodzi o kupne, jeśli masz z działki nie pryskane to ok.
pietruszka - nie - jest moczopędna i może prowadzić do odwodnienia
ogórek - nie zawiera niczego wartościowego, więc nie ma za bardzo sensu podawania
cebula, po, szczypiorek - szkodliwe - nie podawać
czosnek - podobno są hodowcy którzy podają w niewielkich ilościach, ja nie podawałam
brukselka - nie jestem pewna co do niej, to w końcu kapusta, a tej nie podajemy
czereśnie, wiśnie - bez pestek
to chyba tyle,reszta jest w porządku, może ktoś inny się jeszcze wypowie, mogłam coś przeoczyć
ps. niech nie przyjdzie Ci do głowy dać papudze "nowalijek" bo kłopotu możesz narobić.
-
Vouivret
- Posty: 31
- Rejestracja: ndz lut 24, 2013 23:01
- Ptaki które hoduję: Rodosterka
- Lokalizacja: Katowice
Łoł. Nie wiedziałam, że winogron się kategorycznie nie podaje. Nasza senegalka je je od 20 lat i problemów nie ma. Ale pewnie masz racje, bo to pryskane jest. Ale chyba jak wszystko. O pietruszce też będę pamiętała. :)
A co do cebuli, czosnku, poru i szczypiorku - to napisałam, żeby nie podawać, bo w większych ilościach szkodliwe. ;) o Ogórku też wspomniałam, że tylko na smak można podać. Czyli zbyt wiele byków nie miałam. Ufff. :)
A co do cebuli, czosnku, poru i szczypiorku - to napisałam, żeby nie podawać, bo w większych ilościach szkodliwe. ;) o Ogórku też wspomniałam, że tylko na smak można podać. Czyli zbyt wiele byków nie miałam. Ufff. :)
- misia458
- -#moderator

- Posty: 396
- Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
- Ptaki które hoduję: Rudosterki
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Vouivret pisze: Nasza senegalka je je od 20 lat
to mieliście sporo szczęścia, ja dałam 1 raz i więcej tego nie zrobię, to było jak miałam jeszcze nierozłączki. Podobnie było z rzodkiewką
-
Bafango
- Posty: 92
- Rejestracja: pt mar 08, 2013 16:40
- Ptaki które hoduję: Jeszcze nic konkretnego
- Lokalizacja: Strzybnik
- Kontakt:
Nie żebym był fachowcem w tej dziedzinie, ale moi rodzice kupę lat dawali żako i rozelli winogrona i masę innych owoców, warzyw kupnych w sklepie i nigdy żadnej się nic nie stało. Moim skromnym zdaniem wystarczy dokładnie wszystko obmyć i po sprawie.
Pick it, Pack it
Fire it up, come along
And take a hit from the bong
Fire it up, come along
And take a hit from the bong
-
Vouivret
- Posty: 31
- Rejestracja: ndz lut 24, 2013 23:01
- Ptaki które hoduję: Rodosterka
- Lokalizacja: Katowice
To znowu ja.
Dokupiłam w końcu drugą papużkę. Jeszcze się nie zwie, więc ją nie przedstawiam, ale szybko opiszę jak się zapoznali:
Najpierw jeden dzień Nowa była u nas w pokoju, Duda poszedł do innego pomieszczenia. Była ręcznie karmiona, więc raz dwa do nas podchodziła, po wypuszczeniu grzecznie siedziała na nas i badała dziobem wszystko. Minus jest taki, że gryzie, raz mocno - raz lekko. Duda był fajniejszy z początku bo badał bardziej językiem i tylko delikatnie brał w dziobek, a ta Franca gryzie bez opamiętania jakbym była gryzakiem. Z ciekawostek powiem, że umieściłam ją w klatce Dudy, a Dudę w nowej. Duduś przyjął to spokojnie, jakby nigdy nic, że ma inną klatkę i miejsce.
Potem Duda trafił do jednego pokoju z nią, na parę godzin, wspólne loty przebiegły bez problemów, troszkę ją podszczypywał, był zainteresowany - ona nie. Na drugi dzień znów wspólne loty i już tutaj nastał wielki love, siedziały i miziały się. Bez ceregieli zamknęłam je w jeden klatce od Dudy (czyli w tej w której była od początku Nowa) i się znów miziały i już śpią. Dwa dni i mam je połączone. A jakie szczęśliwe!
Ale mam większy problem. Duda atakuje mojego męża. Jak już pisałam, "pokłócili się" (po tym jak mąż łapał go na siłę żeby go zamknąć i dzień później Duda go użarł, mąż dał mu pstryczek w dziób, Duda ugryzł znów ze wściekłością, znów pstryczek i tak chwila trwała..) i od tego czasu papuga bardzo dotkliwie go gryzie i puszy się na niego. Rąk jego nienawidzi, do twarzy się często tuli, ale dziś znów go użarła z nienawiścią w ucho. Krew się polała. Jestem w kropce. Duda siedzi całymi dniami ze mną w pokoju, mąż przychodzi z pracy i na początku papug chce go zagryźć. Jak się oswoi, czasem mu przechodzi, ale często nie i ciągle go gryzie. I nie jest to kwestia tego, że ja z nim dłużej przebywam, bo oni dopiero od miesiąca tak się ze sobą gryzą, a ja w domu siedzę przeszło pół roku. Co ma zrobić, żeby ich pogodzić? :(
Dokupiłam w końcu drugą papużkę. Jeszcze się nie zwie, więc ją nie przedstawiam, ale szybko opiszę jak się zapoznali:
Najpierw jeden dzień Nowa była u nas w pokoju, Duda poszedł do innego pomieszczenia. Była ręcznie karmiona, więc raz dwa do nas podchodziła, po wypuszczeniu grzecznie siedziała na nas i badała dziobem wszystko. Minus jest taki, że gryzie, raz mocno - raz lekko. Duda był fajniejszy z początku bo badał bardziej językiem i tylko delikatnie brał w dziobek, a ta Franca gryzie bez opamiętania jakbym była gryzakiem. Z ciekawostek powiem, że umieściłam ją w klatce Dudy, a Dudę w nowej. Duduś przyjął to spokojnie, jakby nigdy nic, że ma inną klatkę i miejsce.
Potem Duda trafił do jednego pokoju z nią, na parę godzin, wspólne loty przebiegły bez problemów, troszkę ją podszczypywał, był zainteresowany - ona nie. Na drugi dzień znów wspólne loty i już tutaj nastał wielki love, siedziały i miziały się. Bez ceregieli zamknęłam je w jeden klatce od Dudy (czyli w tej w której była od początku Nowa) i się znów miziały i już śpią. Dwa dni i mam je połączone. A jakie szczęśliwe!
Ale mam większy problem. Duda atakuje mojego męża. Jak już pisałam, "pokłócili się" (po tym jak mąż łapał go na siłę żeby go zamknąć i dzień później Duda go użarł, mąż dał mu pstryczek w dziób, Duda ugryzł znów ze wściekłością, znów pstryczek i tak chwila trwała..) i od tego czasu papuga bardzo dotkliwie go gryzie i puszy się na niego. Rąk jego nienawidzi, do twarzy się często tuli, ale dziś znów go użarła z nienawiścią w ucho. Krew się polała. Jestem w kropce. Duda siedzi całymi dniami ze mną w pokoju, mąż przychodzi z pracy i na początku papug chce go zagryźć. Jak się oswoi, czasem mu przechodzi, ale często nie i ciągle go gryzie. I nie jest to kwestia tego, że ja z nim dłużej przebywam, bo oni dopiero od miesiąca tak się ze sobą gryzą, a ja w domu siedzę przeszło pół roku. Co ma zrobić, żeby ich pogodzić? :(
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość