czy aleksandretty potrafia atakowac bez powodu

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
coco39
Posty: 839
Rejestracja: sob lis 25, 2006 12:29
Ptaki które hoduję: papugi
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

czy aleksandretty potrafia atakowac bez powodu

#21

Post autor: coco39 » ndz sie 11, 2013 20:40

gosia pisze:Jak mogę poznać czy papuga ma na pewno 3 miesiące??


Tego nie poznasz.Musisz zdać sie na słowo hodowcy .Najlepiej jesli udasz sie do takiego hodowcy którego polacają inni.
Jest też inna możliwość mozesz kupić już ptaka oswojonego czyli ręcznie karmionego.
Pozdrawiam
ArekP
http://arek-papugi.eu/

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#22

Post autor: WOJTEKZ » ndz sie 11, 2013 21:00

Całe czarne oko, dziób matowo-różowy , z odrobiną domieszki czerni, ogon kródszy niż u dorosłego ptaka o jakieś 10cm. Jeżeli nigdy nie miałas kontaktu z młodymi to będziesz miała problem w ustaleniu wieku, jedyne wyjście to musisz zaufać hodowcy.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

gosia
Posty: 15
Rejestracja: ndz sie 11, 2013 13:40
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: GW

#23

Post autor: gosia » pn sie 12, 2013 09:34

Witam wszystkich nie chce zakładać nowego tematu więc zapytam tutaj. W następnym tyg jadę po aleksę. Moje pytanko, już wiem mniej więcej po czym poznać młodą chodziarz nie wiem czy mi się uda, a wiec tak rozmawiałam jeszcze raz z hodowcą aleksa jest zaobrączkowana. Moje pytanie czy w takim wypadku mogę być pewna wieku ptaka?? jakieś dokumenty mógłby mi hodowca przedstawić jak to jest?? proszę o pomoc

Awatar użytkownika
Lector
Posty: 37
Rejestracja: sob wrz 22, 2012 22:41
Ptaki które hoduję: Nimfy
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#24

Post autor: Lector » pn sie 12, 2013 09:54

Zapewne musisz dostać potwierdzenie o wykluciu w niewoli (no i chyba data będzie).
pozdrawiam Lector

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#25

Post autor: WOJTEKZ » pn sie 12, 2013 10:23

Lector pisze:Zapewne musisz dostać potwierdzenie o wykluciu w niewoli (no i chyba data będzie).

Błąd, aleksandretty obrożne już od kilku lat nie podlegają rejestracji.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

gosia
Posty: 15
Rejestracja: ndz sie 11, 2013 13:40
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: GW

#26

Post autor: gosia » pn sie 12, 2013 12:09

to czyli zaobrączkowanie nic mi nie udowodni. W takim razie mam do Was ogromną prośbę jeżeli miałabym zdjęcia tej papugi i gdybym wysłała Wam tu bądź na priva pomoglibyście mi ustalić mniej więcej ten wiek. Postaram się aby hodowca mi wysłał. Jakoś tak bardzo się boje wole się doradzić kogoś doświadczonego, ja tam wszystkim ufam co mi kto mówi, a wiem, że nieraz trzeba być przezornym....

Awatar użytkownika
Grzegorz
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 853
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:07
Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna, większa, chińska, himalajska, różowopierśna, seledynowa, żako, rudosterka, księżniczka walii, konura słoneczna, ara ararauna
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

#27

Post autor: Grzegorz » pn sie 12, 2013 12:29

Lector pisze:Zapewne musisz dostać potwierdzenie o wykluciu w niewoli (no i chyba data będzie).


Muszę Cię poprawić, bo przez drobne słowa nasza prośba o zaświadczenie była odrzucana. Zaświadczenie urodzenia w hodowli!!!
www.papugi.pl - papugi ogłoszenia
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...

Awatar użytkownika
turkima
Posty: 28
Rejestracja: pn sie 19, 2013 14:26
Ptaki które hoduję: miałam papużki faliste, nimfę 14 lat, aktualnie posiadam 3miesięczną aleksandrettę obrożną

#28

Post autor: turkima » pn sie 19, 2013 14:48

Witam!

Kupiłam Aleksandrette 6 tygodniową. Jechałam po nią specjalnie w kolice Wrocławia, a mieszkam koło Szczecina. Newton ma aktualnie 9 tygodni.
W każdym poście znajdę coś co pasuje do mojego ptaka. Chodzi głównie o to, że od jakiegoś czasu zrobił się agresywny. Na początku gdy siadał mi na ramieniu - iskał mnie, dawał mi 'buziaki'. Ostatnio zamiast 'buziaka' uwalił mnie kilka razy w wargę, warczy na mnie i lubi udziobać. Newton jednak straszy mnie bardziej niż dziobie. Moim zdaniem chce pokazać kto tu dominuje i ustalić pozycję w stadzie. Jak sobie radze? Przede wszystkim pokazuje się, że sie nie boję. Czasami też 'warczę' na niego, gdy on na mnie zaczyna warczeć. Szczególnie nie lubi palców i dłoni. Staram się mu udownić, że moje palce to może być coś przyjemnego. Często podaję mu na palcu jakiego smakołyka wielkości ziarenka. Często wykorzystuję sytuację kiedy Ptak drzemie. Jest przymulony i zazwyczaj nie chce mu się uciekać, Po mału wyciągam palec - warczy - po mału zbliżam się do dzioba - warczy - budzi się i ucieka. Znowu zapada w drzemkę, robię wszystko od początku, dotykam dzioba, głaszczę go po dziobie, po mału dochodzę do piórek przy głowie i drapię go za uchem. Widać od razu że się relaksuję. Odkładam rękę. Znowu zbliżam palec i on znowu warczy. Wszystko powtarza się. Na chwilę się przełamie ale później znowu jest od początku to samo. Co ciekawe tylko gdy siedzi mi na ramieniu jest taki odważny i pewny siebie. Gdy jest na klatce to jest bardzo płochliwy.
Nie jest to moja pierwsza papuga. Miałam 14 lat nimfę, tak więc wiem, że trzeba być bardzo cierpliwym, wytrwałym no i systematycznym. Nie planuję karać Newtona za to, że mnie dziobie - chce mu udowdnić, że nie boję się tego i to ja tutaj dominuję. Swoją Nimfę na samym początku oswajałam tak samo - udowdniłam mu że to ja tutaj dominuję, że się go nie boję i że dłonie i palce potrafią dawać przyjemność. :) Faktycznie karałam gdy mnie udziobał, kilka razy go uderzyłam (oczywiście tak, żeby nie zrobić mu krzywdy) ale był to już ptak mocno oswojony - i skutkowało. Pozostali moi domownicy nigdy tego nie zrobili i do końca swoich dni potrafil ich zaatakować - najczęściej gdy byli obok mnie.

gosia
Posty: 15
Rejestracja: ndz sie 11, 2013 13:40
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: GW

#29

Post autor: gosia » wt sie 20, 2013 14:32

Witam po długiej przerwie ;-) No i stało się w czwartek jadę po alekse w maju wyszla z budy tak jak pisałam jest obraczkowana. Klatkę zamówiłam mam nadzieję, że dobrą
Wymiary
•długość klatki: 80cm
•szerokość klatki: 47cm
•wysokość klatki: 100cm
•grubość prętów: 1,5mm
•odstępy między prętami: 1,8cm
•wysokość kuwety: 17cm
większej nie dostałam ale licze na to ze i tak bedzie wiekszość czasu spedzac poza klatką ;D Z działki gałąź z jabłonki bedzie miała przyczepioną do klatki po zewnętrznej stronie. Jakie mogę jeszcze dokupić jej zabawki i jaki polecacie podłoże i jedzenie. Proszę o podpowiedzi.

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#30

Post autor: Krysia- » wt sie 20, 2013 15:00

gosia, nie mieszajmy merytoryki TEGO tematu, którego treścią jest coś innego.
O akcesoriach pomocniczych masz tematy tu viewforum.php?f=105
O podłożu viewtopic.php?f=104&t=1934 i o piasku tu viewtopic.php?f=105&t=940&view=unread#unread
O żywieniu viewforum.php?f=150
i proszę tam zadawać konkretne tematycznie pytania o ile nie znajdziesz odpowiedzi.

Tomas
Posty: 3
Rejestracja: pt gru 20, 2013 13:28
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna

#31

Post autor: Tomas » wt lut 11, 2014 11:32

Witam. W listopadzie kupiłem niebieską aleksandrettę. Miała wtedy około pól roku (według zapewnień sprzedawcy) więc płeć nie jest jeszcze znana. Choć na początku panicznie bała się ludzi , nie wspominając już o rękach to po paru tygodniach jakie u mnie spędziła udało się ją oswoić do tego stopnia że sama przylatuje , domaga się kontaktu i głaskania. Niestety mam z paputem pewien problem a mianowicie nie toleruje kobiet. Atakuje moją dziewczynę i nie pozwala jej zbliżyć się do klatki. Jak się niedawno okazało aleksa nie lubi żadnych kobiet !!! Inaczej jest z mężczyznami , nawet jeśli kogoś widzi pierwszy raz to sama przylatuje na ramię i domaga się uwagi.
Ponieważ zanim zakupiłem moją aleksę to forum niejednokrotnie pomogło mi w poszukiwaniu cennych rad i zawsze mogłem znaleźć wyczerpującą odpowiedź na nurtujące mnie pytania oraz wątpliwości mam nadzieję że i teraz ktoś z doświadczonych hodowców pomoże mi i podpowie co może być przyczyną takiego zachowania aleksandretty i nakieruje mnie jak można sprawić aby nie była tak agresywna w stosunku do kobiet.
Z góry dziękuję i pozdrawiam

Awatar użytkownika
peter 54
Posty: 3
Rejestracja: sob sty 25, 2014 19:57
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna, Cockatiel czyli Nimfa
Lokalizacja: Reading UK.

#32

Post autor: peter 54 » czw lut 20, 2014 14:49

https://www.facebook.com/peter.gjunote/ ... uploaded=8

Ja mam stosunkowo bardzo krótko moje szczebioty. Siedzą w otwartej klatce. Czasami gdy podaje rękę do aleksandry(smołki) to on robi ruch dziobem jakby chciałby mnie dziobnąć. Nigdy tego nie zrobił. Ja i moja rodzina traktujemy je tak ,,jakby ich nie było,, tzn. inaczej -one mają swoje prawa. Nic nie niszczą, nie wchodzą na kwiaty a mamy wielki kwiat przy oknie.
Nie biorę na rękę jeżeli nie chcą, nic na siłę. Nie boją się nas bo to one nas proszą o coś a to chyba o to chodzi. Karą by było gdybym zamknął klatkę. Nawet gdy wyjeżdżamy na dwa dni to siedzą w otwartej klatce. Sfruwają na podłogę i łażą czasami długo po całym mieszkaniu. Aleksandra to wraca po sznurze do klatki. Coco to podfrunie do klatki. No tyle. zero agresji.
Coco ma 4miesiące, aleks ma około 7-8 miesiący
https://www.youtube.com/watch?v=iJsjDqO ... e=youtu.be

daavid352
Posty: 27
Rejestracja: pn kwie 29, 2013 15:16
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Obrożna
Lokalizacja: ruda slaska

#33

Post autor: daavid352 » pn cze 09, 2014 16:23

Mam od ponad roku aleksandrette, bardzo szybko sie do mnie przywiazala (poza mna malo kogo toleruje), ale bala sie przychodzic, brac pokarm z reki, o dotykaniu nie bylo nawet mowy.

Ostatnio po ponad roku nastapil przelom :p Papuga zaczela sama schodzic do mnie, brac jedzenie z reki a ostatnio gdy tylko nadarzy sie okazja (tylko jak zostaje z nia sam w mieszkaniu :shock: ) zlatuje na mnie siada na barkach, rekach wspina sie po mnie lubi przy tym mnie skubac, bardziej jest to takie muskanie dziobem, jest tylko jeden problem gdy zbliza sie do dloni ociera sie o nie, wpycha lepek pomiedzy moje palce i co jakis czas niz tego nie z owego gryzie, i to bardzo mocno do krwi. Od razu reaguje podnosze na nia glos, odganiam palcem, w skrajnych przypadkach gdy ugryzie juz naprawde bardzo mocno odruchowo zmuszam ja do ucieczki przez gwaltowne ruszenie reka na ktorej siedzi. Nie mam juz pomyslow jak sobie z tym poradzic a dziobanie coraz bardziej sie nasila....


Dodatkowo zauwazylem ze gdy przychodze do niej jak jest w swojej klatce to doslownie rzuca sie na kratki... nigdy sie tak nei zchowywala... Jaki moze byc powod, jak sobei z tym poradzic? Prosze o porady dopoki mam jeszzce palce xD

Paniik
Posty: 1
Rejestracja: pn cze 16, 2014 09:41
Ptaki które hoduję: Denitrodzyniaki, kury, koguty, świnie.

#34

Post autor: Paniik » pn cze 16, 2014 09:53

Mam już od 2 miesięcy samiczkę i z początku była agresywna nie można było dotkną jej itd. Po pewnym czasie się oswoiła i teraz raczej nie atakuje bez powodu czasem jak chce jej wodę wymienić to się denerwuje bo jej zabieram poideło ale tak to nie ma problemów.

Awatar użytkownika
Figa
Posty: 715
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
Lokalizacja: śląskie

#35

Post autor: Figa » pn cze 16, 2014 11:17

A moja amazonka jest bardzo humorzasta, mogę ją głaskać tak, że rozkłada skrzydełka i drapię ją nawet pod nimi, a za chwilę mnie tak udziobie, że krew się leje.

Awatar użytkownika
Violetta
Posty: 13
Rejestracja: sob cze 28, 2014 21:36
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna

#36

Post autor: Violetta » ndz lip 20, 2014 07:25

Moja Aleksa oswoiła się w miarę szybko...Z dnia na dzień jest coraz bardziej odważna(ciekawska) ^^ Jednak mam mały problem...stała się agresywna..Wcześniej kiedy przylatywała do mnie nie było mowy o tym żeby mnie dziobnęła,fuknęła na mnie czy cokolwiek złego zrobiła...Od paru dni potrafi przylecieć, dziobnąć a raczej uczepić się dziobem ręki .. <olaboga> Zauważyłam ,że atakuje nawet kolbę w klatce poza tym stała się strasznym niszczycielem...Krzyczę na nią kiedy dziobie ,albo ,,zjada" laptopa czy inne rzeczy, ale pomaga tylko na chwile po czym jej źrenice znowu robią się jak szpilki i atakuje >.< Kiedy próbuję ją odgonić od kabli kwiatka czy czegokolwiek co mogło by jej zaszkodzić reaguje agresją (czyt.atakuje)Nie wszystko mogę schować tak by nie miała do tego dostępu, zawsze jestem w pokoju kiedy wypuszczam ja na loty i pilnuje żeby nic sobie nieumyślnie nie zrobiła jednak krwawo za to płacę.Ma do swojej dyspozycji gałęzie huśtawkę (którą totalnie zlewa) i mnóstwo innych rzeczy do zabawy więc chyba dziobanie nie jest kwestia nudy.. <bezradny> Bardzo proszę o jakieś porady jak oduczyć ją takiego zachowania.

procent
Posty: 52
Rejestracja: pn lip 15, 2013 12:45
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Kontakt:

#37

Post autor: procent » ndz lip 20, 2014 23:53

Mój ptaszek też był agresywny (dziki, nie oswajany), ale tylko na początku naszej znajomości :) Teraz, gdy ma rok i 4 mieś. wie już, że gryzienie kończy się źle. Właściwie, to nie ma już żadnych przejawów agresji.

Wiem, że nie mam się czym chwalić, ale oduczyłem paputa agresji poprzez... agresję.
Za każdym razem, gdy na mnie syczał, dziobał czy próbował zaatakować dostawał ode mnie w dziób.
Gdy próbował mi oddać - dostawał mocnej. Za każdym razem pokazywałem palec wskazujący i mówiłem bardzo stanowczo "NIE WOLNO!".
Po jakimś czasie zmieniłem narzędzie tortur na czerwoną rękawiczkę. Po każdym dziabnięciu paput dostawał rękawiczką.

Ostatnio w moim domu zawitała papużka falista.
Niechcący spotkały się, a Aleksie zebrało się na agresję. Sam widok czerwonej rękawiczki uspokoił ją :)
Moja ulubiona palarnia kawy :)

Awatar użytkownika
Violetta
Posty: 13
Rejestracja: sob cze 28, 2014 21:36
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna

#38

Post autor: Violetta » pn lip 21, 2014 11:06

Do mojego paputa strach rękę bez jedzenia wyciągnąć...a nawet ze smakołykiem źle się kończy.. >.<Próbowałam stanowczego NIE dmuchałam na niego groziłam mu palcem ,ale żeby go strzelić w dzioba?No nie wiem....znając jego pewnie by się mścił -.- Co prawda mi brakuje już pomysłów jak by tu go dyscyplinować więc może zbiorę się na odwagę i spróbuje..Chociaż gdzieś czytałam że nie powinno się tego robić...Ale skoro mówisz że w przypadku twojego paputa pomogło.. :roll:
Po jego wczorajszych lotach miałam dosyć, musiałam przed nim zwiewać :/
Tym razem uczepił mi się ramienia <zdenerwowany> mam nadzieję że mu przejdzie puki jeszcze jest młody bo nie wyobrażam sobie jak już całkiem wyrośnie uczepienia się palca czy czegokolwiek takim dziobem...

procent
Posty: 52
Rejestracja: pn lip 15, 2013 12:45
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Kontakt:

#39

Post autor: procent » pn lip 21, 2014 12:11

Nie licz na to, ze mu SAMO przejdzie. Jesli po jego ugryzieniu krzyczysz czy piszczysz z bólu to on traktuje to jako "nagrodę", a samo gryzienie to świetna zabawa. Jesli nic z tym nie zrobisz teraz, póki jest młody, to współczuje Ci przyszłości z nim, jako pupilem domowym.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
Moja ulubiona palarnia kawy :)

Awatar użytkownika
Violetta
Posty: 13
Rejestracja: sob cze 28, 2014 21:36
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna

#40

Post autor: Violetta » pn lip 21, 2014 12:36

Na to że samo przejdzie nie liczę...dlatego zwróciłam się o jakąś poradę...nie nie piszczę ;] znoszę to dzielnie co nie zmienia faktu, że cholernie boli ...Mówię mu (podnoszę ton głosu ;])że nie wolno ,cmokam (zauważyłam że tego nie lubi),ale na dłuższą metę ma to w poważaniu..Kiedy już nic nie pomaga i nie chce się odczepić jestem zmuszona go odganiać...I tak wiem ,że to nie pomaga w jego ,,wychowaniu",ale co mam zrobić kiedy już nie mogę znieść jego dzioba?!Przecież nie chcę być cała podziobana i nie powinnam mu na to pozwalać...<zalamka>

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości