Ale były by jajca,jak byśmy się spotkali w tym samym czasie
Kochane ptasiorki sqrczybyka
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- sqrczybyk
- Posty: 403
- Rejestracja: wt mar 08, 2011 10:30
- Ptaki które hoduję: Żako Kongijskie, Kakadu żółtolica
- Lokalizacja: Koziegłowy/Poznań
- Kontakt:
hihi... nasze oczekiwania już się spełniły
i inaczej być nie może... nie oczekujemy od żaczka cudów niewidów, szmat czasu przed nami więc na spokojnie się do tego zabieramy.
Ale były by jajca,jak byśmy się spotkali w tym samym czasie
,moja żonka ze śmiechu by padła,słuchając naszych rozmów związanych z papugami 
Ale były by jajca,jak byśmy się spotkali w tym samym czasie
- sqrczybyk
- Posty: 403
- Rejestracja: wt mar 08, 2011 10:30
- Ptaki które hoduję: Żako Kongijskie, Kakadu żółtolica
- Lokalizacja: Koziegłowy/Poznań
- Kontakt:
Tak dla zabicia czasu... najlepsza zabawka dla papug według mnie
https://www.facebook.com/photo.php?v=48 ... =2&theater
nabyć ją można chyba tylko tutaj http://www.grafi.ehost.pl/ball.html
https://www.facebook.com/photo.php?v=48 ... =2&theater
nabyć ją można chyba tylko tutaj http://www.grafi.ehost.pl/ball.html
-
Adrian1
- Posty: 365
- Rejestracja: czw lis 03, 2011 11:33
- Ptaki które hoduję: Kakadu Alba - para
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Zdałoby się napisać sprawozdanie z wizyty u Daniela ;)
Droga przebiegła dłuuuuugo ale bez błądzenia, szukania właściwej drogi itd itd. (swoją drogą chwała temu który wymyślił klimatyzację w aucie...) Po przyjeździe jak zwykle przywitała nas miła atmosfera i melodyjne gwizdy Pepsi ;) Żakulcem jestem zafascynowany na maksa. Duży, piękny, ciekawski, zabawny. zadbany, niedostępny (dla mnie z początku :P) Siedział grzecznie w klatce do czasu zjedzenia obiadu (jak zwykle pyszne, całuję rączki żony :P piersi z kurczaka po prostu miodzio.)Po zjedzeniu Pepsi został wypuszczony na loty. Ciekawski jest to mu trzeba przyznać, podchodził do mnie z dystansem jednak nie ma sie co dziwić ;) Po jakimś czasie spodobał mu się mój łańcuszek, a ja wykorzystując to wymiziałem dziada. Chyba mu się to spodobało bo co jakiś czas sam nadstawiał łepek do głaskania także pozytywnie na maksa. Powiem tak. Nie zjadł mnie, nie rozszarpał ucha, wargi, palca u stóp itd itd.
potwór miał być z tego co czytałem wypowiedzi na temat żako a tu zdziwko ;) Ja jestem pod wielkim wrażeniem oczywiście pozytywnym tej papugi.. i co. Ustabilizuje mi się trochę w pracy to żako będzie moim kolejnym nowym domownikiem ;) Oczywiście jak już kiedyś wspominałem Papuga będzie od gretel, Ze względu na szczerą opinie i polecenie ze strony Daniela, oraz już z Panią Beatą miałem przyjemność porozmawiania na temat żako no i wszystko bardzo pozytywnie także Pani Beato napewno się za jakiś czas przypomnę ;) :) także decyzja zapadła jakiś czas temu dzisiaj się wszystko potwierdziło.
Wracając do Pepsi. Papug warunki ma heh co tu dużo gadać... No idealne wszystko co potrzeba, a nawet i więcej. Daniel uczy go dobrych nawyków, i zachowań także będą z niego ludzie ;) Ciekawe co to bedzie jak pojawi się Cola ;) ale to już Daniel będzie mam nadzieję nam pisał co , i jak. Dodam króciutko że moja kochana kobieta która była ze mną również jest pod wielkim wrażeniem Pepsi ;)
Kończąc mój post oczywiście podziękowania dla Całej rodzinki, za wszystko. Po prostu. Cieszę się że w końcu znalazłem bratnią mi duszę która ma taką samą banie na punkcie papug jak ja. DZIĘKUJĘ
Zdjęcia z wizyty (mam nadzieję że się dodadzą normalnie bo ostatnio miałem problemy) oczywiście na garnku i Dla Krysi coś specjalnego.
Droga przebiegła dłuuuuugo ale bez błądzenia, szukania właściwej drogi itd itd. (swoją drogą chwała temu który wymyślił klimatyzację w aucie...) Po przyjeździe jak zwykle przywitała nas miła atmosfera i melodyjne gwizdy Pepsi ;) Żakulcem jestem zafascynowany na maksa. Duży, piękny, ciekawski, zabawny. zadbany, niedostępny (dla mnie z początku :P) Siedział grzecznie w klatce do czasu zjedzenia obiadu (jak zwykle pyszne, całuję rączki żony :P piersi z kurczaka po prostu miodzio.)Po zjedzeniu Pepsi został wypuszczony na loty. Ciekawski jest to mu trzeba przyznać, podchodził do mnie z dystansem jednak nie ma sie co dziwić ;) Po jakimś czasie spodobał mu się mój łańcuszek, a ja wykorzystując to wymiziałem dziada. Chyba mu się to spodobało bo co jakiś czas sam nadstawiał łepek do głaskania także pozytywnie na maksa. Powiem tak. Nie zjadł mnie, nie rozszarpał ucha, wargi, palca u stóp itd itd.
Wracając do Pepsi. Papug warunki ma heh co tu dużo gadać... No idealne wszystko co potrzeba, a nawet i więcej. Daniel uczy go dobrych nawyków, i zachowań także będą z niego ludzie ;) Ciekawe co to bedzie jak pojawi się Cola ;) ale to już Daniel będzie mam nadzieję nam pisał co , i jak. Dodam króciutko że moja kochana kobieta która była ze mną również jest pod wielkim wrażeniem Pepsi ;)
Kończąc mój post oczywiście podziękowania dla Całej rodzinki, za wszystko. Po prostu. Cieszę się że w końcu znalazłem bratnią mi duszę która ma taką samą banie na punkcie papug jak ja. DZIĘKUJĘ
Zdjęcia z wizyty (mam nadzieję że się dodadzą normalnie bo ostatnio miałem problemy) oczywiście na garnku i Dla Krysi coś specjalnego.
- sqrczybyk
- Posty: 403
- Rejestracja: wt mar 08, 2011 10:30
- Ptaki które hoduję: Żako Kongijskie, Kakadu żółtolica
- Lokalizacja: Koziegłowy/Poznań
- Kontakt:
Adrian... całe szczęście,że nie opisałeś jak Gucia mnie łobesrała od ramienia po same stopy
Nie dodaję nic ode mnie... tylko dwa króciutkie filmiki
Popisy wokalne Pepsiolka
https://www.facebook.com/photo.php?v=48 ... 7561357603
i wszyscy wiedzą o co chodzi Guci
https://www.facebook.com/photo.php?v=48 ... 0479770034
Nie dodaję nic ode mnie... tylko dwa króciutkie filmiki
Popisy wokalne Pepsiolka
https://www.facebook.com/photo.php?v=48 ... 7561357603
i wszyscy wiedzą o co chodzi Guci
https://www.facebook.com/photo.php?v=48 ... 0479770034
- sqrczybyk
- Posty: 403
- Rejestracja: wt mar 08, 2011 10:30
- Ptaki które hoduję: Żako Kongijskie, Kakadu żółtolica
- Lokalizacja: Koziegłowy/Poznań
- Kontakt:
Tak ogólnikowo...
... mam żaczka dopiero od 4 maja tego roku
i nie był ręcznie karmiony,jak 99,9% żako trzymanych w domach,lecz dokarmiany tylko-ale głównie w takim celu,aby na wypadek choroby (odpukać tfu tfu... ) można mu było podać leki łyżeczką.
Pierwsze dni-aklimatyzacja... wyglądały tak,że żaczek siedział sobie w swojej wolierce i uczył się rozmieszczenia żerdek,a ja nie nękałem go specjalnie-na siłę- traktowałem go przez 5 dni jak to mówią "jest,bo jest".
Żonka się dziwiła... dlaczego tak długo oczekiwane marzenie które się w końcu spełniło,nie znalazło u mnie zainteresowania. Hmmm... żaczek obserwował nas,a my jego.
Po 5ciu bezpłodnych dniach
Pepsi zobaczył otwarte drzwiczki od swojej wolierki i po chwili z niej wybył... lata przepięknie jak na jego 5,5 miesiąca życia.
Nie jestem osobą która posiada papugi tak wyuczone,aby przesiadywały całe dnie na ramieniu i dawały buziaczki... bo co ja bym biedny w domu zrobił? Byłbym niewolnikiem.
Jestem wrogiem trzymania tak dużej papugi jak żako na ramieniu,dlatego nie pozwalam mu na to,pomimo jego ogromnej determinacji.
Na początku w ogóle nie przylatywał do mnie... lecz po dwóch tygodniach nie mogłem się od niego wręcz uwolnić
Nauka wchodzenia na rękę-dłoń była śmieszna... bo myślał,że jak mu podkładam paluchy to może sobie je podziobać. Gdy dziobnął... powiedziałem "bleee,bleeee" lecz stanowczym niezadowolonym i grubszym głosem niż normalna moja wymowa.
Chłopak przestał,lecz po chwili walił po paluchach jak najęty... wtedy prócz "bleee" mówiłem mu,że to Pana palce i że mam te 10 paluszków do końca życia... no i zakumał o co mi chodzi po dwóch dniach.
Dodam tylko,że dłoń musi być podsuwana na wysokości mostka ptaka,aby musiał się na nią wspiąć. Jeżeli podajemy ją niżej,ptak traktuje ją jako przekąskę lub zachętę do dziobanio-zabawy.
Dlaczego nie na ramieniu??? W pewnym temacie podałem link do stronki na której jest to pięknie opisane.
Powinniśmy zawczasu unikać niebezpiecznych sytuacji,obserwując ptaka zachowanie w danej chwili... ja spędziłem bardzo dużo czasu na obserwacji wolierowej Aleksandretty Większej-dzikusa... po roku siedział już na laptopie,lecz o głaskaniu mogłem tylko pomarzyć.
Co do głaskania... nic na siłę... Pepsi nie wiedział jeszcze co to znaczy,gdy powiedziałem do niego "pan cię ładnie pogłaska w nagrodę,że jesteś dziś grzeczny" i powoli wyciągnąłem nad jego głowę dłoń i delikatnie pogłaskałem pod włos,po chwili jak pieska po główce.
Zauważyłem,że nie robi to i tamto głaskanie na żaczku żadnego specjalnego wrażenia,więc zaprzestałem tego robić... będzie czas gdy sam przyjdzie aby go pomiziać.
Przy wymianie pojemników z jedzeniem (mieszanka ziaren,owoce i warzywa których nie specjalnie uwielbia,czy granulat) zauważyłem jak się stawia sqrczybyk jeden
... i opierzenie robi mu się takie pulchniutkie,czy syknął z niezadowolenia... zabrałem miskę ze świeżo uszykowanym jedzonkiem i powiedziałem,że jest niegrzeczny odwracając się do niego tyłeczkiem
Po może minucie,odwróciłem się w stronę woliery... patrzał na mnie potulnym spojrzeniem... i powiedziałem znów,że pan da dobre jedzonko... no i udało się
i obyło bez chimerycznych fochów z jego strony.
To tyle... bo nie wiem co by jeszcze napisać? może z czasem uzupełnię coś nie coś
... mam żaczka dopiero od 4 maja tego roku
Pierwsze dni-aklimatyzacja... wyglądały tak,że żaczek siedział sobie w swojej wolierce i uczył się rozmieszczenia żerdek,a ja nie nękałem go specjalnie-na siłę- traktowałem go przez 5 dni jak to mówią "jest,bo jest".
Żonka się dziwiła... dlaczego tak długo oczekiwane marzenie które się w końcu spełniło,nie znalazło u mnie zainteresowania. Hmmm... żaczek obserwował nas,a my jego.
Po 5ciu bezpłodnych dniach
Nie jestem osobą która posiada papugi tak wyuczone,aby przesiadywały całe dnie na ramieniu i dawały buziaczki... bo co ja bym biedny w domu zrobił? Byłbym niewolnikiem.
Jestem wrogiem trzymania tak dużej papugi jak żako na ramieniu,dlatego nie pozwalam mu na to,pomimo jego ogromnej determinacji.
Na początku w ogóle nie przylatywał do mnie... lecz po dwóch tygodniach nie mogłem się od niego wręcz uwolnić
Nauka wchodzenia na rękę-dłoń była śmieszna... bo myślał,że jak mu podkładam paluchy to może sobie je podziobać. Gdy dziobnął... powiedziałem "bleee,bleeee" lecz stanowczym niezadowolonym i grubszym głosem niż normalna moja wymowa.
Chłopak przestał,lecz po chwili walił po paluchach jak najęty... wtedy prócz "bleee" mówiłem mu,że to Pana palce i że mam te 10 paluszków do końca życia... no i zakumał o co mi chodzi po dwóch dniach.
Dodam tylko,że dłoń musi być podsuwana na wysokości mostka ptaka,aby musiał się na nią wspiąć. Jeżeli podajemy ją niżej,ptak traktuje ją jako przekąskę lub zachętę do dziobanio-zabawy.
Dlaczego nie na ramieniu??? W pewnym temacie podałem link do stronki na której jest to pięknie opisane.
Powinniśmy zawczasu unikać niebezpiecznych sytuacji,obserwując ptaka zachowanie w danej chwili... ja spędziłem bardzo dużo czasu na obserwacji wolierowej Aleksandretty Większej-dzikusa... po roku siedział już na laptopie,lecz o głaskaniu mogłem tylko pomarzyć.
Co do głaskania... nic na siłę... Pepsi nie wiedział jeszcze co to znaczy,gdy powiedziałem do niego "pan cię ładnie pogłaska w nagrodę,że jesteś dziś grzeczny" i powoli wyciągnąłem nad jego głowę dłoń i delikatnie pogłaskałem pod włos,po chwili jak pieska po główce.
Zauważyłem,że nie robi to i tamto głaskanie na żaczku żadnego specjalnego wrażenia,więc zaprzestałem tego robić... będzie czas gdy sam przyjdzie aby go pomiziać.
Przy wymianie pojemników z jedzeniem (mieszanka ziaren,owoce i warzywa których nie specjalnie uwielbia,czy granulat) zauważyłem jak się stawia sqrczybyk jeden
Po może minucie,odwróciłem się w stronę woliery... patrzał na mnie potulnym spojrzeniem... i powiedziałem znów,że pan da dobre jedzonko... no i udało się
To tyle... bo nie wiem co by jeszcze napisać? może z czasem uzupełnię coś nie coś
- Grzegorz
- -#Administrator

- Posty: 853
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:07
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna, większa, chińska, himalajska, różowopierśna, seledynowa, żako, rudosterka, księżniczka walii, konura słoneczna, ara ararauna
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Zamknął się w sobie:P
www.papugi.pl - papugi ogłoszenia
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...
- sqrczybyk
- Posty: 403
- Rejestracja: wt mar 08, 2011 10:30
- Ptaki które hoduję: Żako Kongijskie, Kakadu żółtolica
- Lokalizacja: Koziegłowy/Poznań
- Kontakt:
kilka filmików (nie ma potrzeby posiadania konta na fejsie,aby oglądnąc)...
https://www.facebook.com/photo.php?v=59 ... 5904823672
https://www.facebook.com/photo.php?v=59 ... 3347744916
https://www.youtube.com/watch?v=_muGrXB ... ture=share
pozdrawiam
https://www.facebook.com/photo.php?v=59 ... 5904823672
https://www.facebook.com/photo.php?v=59 ... 3347744916
https://www.youtube.com/watch?v=_muGrXB ... ture=share
pozdrawiam

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości

