Mam kanarka Glostera Koroniastego i już kiedyś zauważyłam że pod skrzydełkami ma czerwone ślady które po czasie zaczynały krwawić a nawet ropieć...

Piórka mu często wypadały, zaniepokoiłam się i zaczęłam szukać w internecie wyjaśnień na ten temat znalazłam pewne forum gdzie napotkałam się z taką chorobą jak cysta piórkowa.
więcej na ten temat nie znalazłam.
Felix ma tą chorobę od czasu do czasu nie występuje ona u niego cały czas, tylko np. co kilka miesięcy... dziś znowu to zauważyłam na porannym spacerze więc zdecydowałam się napisać o tym post
ma też nie wielkie problemy z lataniem... kiedyś nawet aby poprawić jego zdolności lotnicze codziennie kiedy przychodziłam do domu po szkole, pierwsze co poszłam wypuścić kanarki na lot (bo kiedyś miałam dwa... ) tak z 30 min albo i 1 godz. przez ten czas puszczałam je z końca pokoju tak aby poleciały do klatki (oczywiście nie licząc przerw które miały bardzo często aby się nie przemęczyły). ale i tak nie dało to żadnych rezultatów pomimo że wypuszczałam je tak kilka razy dziennie albo na ten sam czas lub nawet dłużej, a tą czynność powtarzałam około kilka miesięcy.
potem zrezygnowałam z tak częstych lotów nie widząc poprawy (oczywiście i tak często je wypuszczałam kilka razy w tyg. lecz teraz dokładnie nie pamiętam).
pytania: czy to aby na pewno cysta piórkowa?
czy można to jakoś wyleczyć lub minimalnie temu zapobiec?
I tak kanarek posiada w klatce wapno zawsze dostaje świeże jedzenie z witaminami, owoce warzywa (od czasu do czasu mieszankę jajeczną) itd... więc jeżeli jest jakiś problem z
odżywianiem to proszę o jakiekolwiek rady, chętnie z nich skorzystam...

Ps: podaję karmę firmy Polly lub VITAKRAFT (myślę że dobrze napisałam), i jest możliwość umieszczenia fotek skrzydeł jeśli ktoś będzie chciał...
POZDRAWIAM...

#SP