moje ary

-można tu pisać o wszystkim tym o czym nie ma mowy w poprzednich forach-

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#21

Post autor: wojtek » wt sie 03, 2010 21:28

pysia34 pisze: Więc skorzystał z pierwszej nadarzającej się okazji i wylądował sprawnie w salonie

pysia34, W jednym domu, tylko w innych pokojach to nie była ŻADNA kwarantanna.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

pysia34

#22

Post autor: pysia34 » wt sie 03, 2010 21:59

Wojtek gdy był Rosołek był po przekątnej domu na piętrze z osobnym układem wentylacji i pomiędzy górą a dołem całkowicie się przebierałam. Podobnie było z Kubą.
Nie ucz mnie zasad bo świetnie je znam :-)
Przy Rosołku każdorazowe zejście na dół skutkowało odkażaniem rąk i ubrań. Oczywiście przy wirusach skuteczna jest śluza powietrzna, ale nie wiem czy pamiętasz sposoby walki z ptasią grypą...tzn podstawowe zasady higieny. Ja u siebie stosuję je na codzień.Po wizycie u weta np. pierwsze kroki są do łazienki i mycie wraz ze zmianą odzieży wierzchniej. Może to dla kogoś śmieszne, ale jak na razie skutkuje, to samo po giełdzie ptaków itp miejscach.
Prawdopodobieństwo wniknięcia wirusa przy jednoczeznym odkażaniu rąk ubrań czy też ptaków jest niskie-choć nie niemożliwe :-(

pysia34

#23

Post autor: pysia34 » czw sie 12, 2010 08:14

Właśnie odebrałam wyniki na wirusy Koko Charli i są ujemne :-) Koko i Tośka mają się bardzo dobrze. Oporniej idzie nauka zdrowego jedzonka :-( Nadrabiają braki konsumuj,ąc codziennie naturalne 100% soki owocowe, które piją namiętnie codziennie. Do wyboru mają podstawowe rodzaje: pomarańcze, mandarynki, ananasy,grejfruty i egzotyczne w mieszance. Na soki idzie fortuna, ale jestem zadowolona, że ptaki które tolerują po kawałku jabłka i banana a innych owoców nie ruszają przynajmniej uzupełniają te braki sokami. Lepiej idzie z kiełkami. Dostają codziennie świeże kiełki : mieszanka do kiełkowania dla papug, a dodatkowo ciecieżyca, różne fasole w tym mung,pszenice, soczewice itp. To im na szczęście smakuje i dzięki temu ich kondycja wyraźnie się poprawia. Mają się również ku sobie a wielka buda leży i czeka na adaptację zimową pokoju dla papug. Są dość zgodne, choć czasami i im zdażają się niewielkie scysje które słychać w całym domku :-) Większość czasu spędzają na wzajemnym czochraniu i pieszczotach, oraz niszczeniu drewnianych kołków z których odrywają dziobem całę drewniane włókna. Nadal są zupełnie otwarte czyli na wolności, ale zapas drewna i wiszące zabawki powodują brak zainteresowania niszczeniem czegokolwiek innego niż to co jest w zasięgu dzioba na lub obok wolierki.

glizda177
Posty: 603
Rejestracja: pt gru 26, 2008 20:15
Ptaki które hoduję: lora wielka aleksandretty patagonki senegalki żako kakadu
Lokalizacja: dolnośląskie

#24

Post autor: glizda177 » czw sie 12, 2010 12:18

dobry sposób z tymi sokami jakiej firmy uzywasz soków ? takie dla dzieci czy jakieś inne bo mnie tym zainteresowałaś

pysia34

#25

Post autor: pysia34 » czw sie 12, 2010 13:15

do tej pory używałam gerberów isoków jednodniowych ale ostatnio w dużych marketach pojawiły się w lodówkach 100% soki naturalne w dużych litrowych butelkach i je właśnie kupuję
w markecie Auchan są firmy Andros:mandarynkowy-ulubiony, grapefrutowy czerwony, ananasowy, pomarańczowy, w Piotrze i Pawle kupuje Ogrody Natury też z lodówki, też bez konserwantów wybór podobny, a soki znikają błyskawicznie
do tego wkruszam tabletki na wątrobę po nocy, albo po wieczornej świeżej porcji i mam je skonsumowane bez zbędnych stresów :-)
no i z pewnością są bez konserwantów
tańszym nieco odpowiednikiem są soki niemieckiej firmy Lausitzer dostępne w Piotrze i Pawle , pektynowane no i cenowo dostępniejsze, jak również dostępne logistycznie :-) są na półce z sokami naturalnymi produkowane z miąższu, po otwarciu również należy je przechowywać w lodówce ptaki je bardzo lubią, szczególnie mango , no domownicy zresztą też :-)

pysia34

#26

Post autor: pysia34 » śr sie 18, 2010 09:16

kilka nowinek....

Koko Charli miał robione dodatkowe badania świadczące o stanie wątroby. Poziom kwasów w normie świadczy o najprawdopodobniej zaburzonym wyniku na skutek zapaści przy usypianiu i stresem związanym z podróżą, a również odwodnieniem, gdyż ptak nie jadł i nie pił z uwagi na stres związany z podróżą i wizytą. Nie jest więc tak źle jak pokazywały pierwsze wyniki. Niebawem będzie miał je powtórzone , jak również Tosia. Tośka z partnerem od samego początku są na dobrej a nawet bardzo dobrej diecie : warzywa , owoce , orzechy, kiełki, ryż, makaron naturalne soki owocowe i wiele innych zdrowych rzeczy :-)

Ich stan wyraźnie się poprawił. Dodatkowo osłonowo oba ptaki dostały preparaty witaminowe i tabletki wspomagające regenerację wątroby.

Właśnie kończę im urządzać oddzielny pokój w którym centralne miejsce zajmuje budka dla Tośki :-) Tosia zrobiła się bardzo agresywna względem domowników, co świadczy o chęci złożenia jaj. Ze względu na psychikę Tosi i jej samopoczucie postanowiliśmy jej pozwolić na złożenie jaj. Nie wiem czy będą zalężone, czy Koko ją pokryje ale to jedyne wyjście aby jej psychika i hormony przestały wariować.

Uważam że jest to mniejsze zło - pozwolenie na lęgi w jej stanie zdrowotnym, który wyraźnie się nawet na oko poprawił, niż niepozwolenie i doprowadzenie do złego stanu psychicznego jej i partnera.

Niebawem wrzucę zdjęcia pomieszczenia w którym będą obie ary.

Inną sprawą jest przeludnienie salonu :-) Obecnie są w nim dwie młode lorki, które nie pójdą już z uwagi na temperatury w nocy do woliery zewnętrznej z uwagi na wiek. A stadko ar powiększyło się o tymczasowo przebywającą kolejną araraunę. Dina jest u mnie wstępnie na okres około jednego roku. Obecnie przechodzi socjalizację, która okazuje się o wieeele trudniejsza, niż socjalizacja pozostałych zaniedbanych ptaków. Okazuje się, ze ptak z bardzo dobrego domu :-) nadmiernie pielęgnowany i pieszczony jest o wiele trudniejszy do przystosowania niż wszystkie dotychczasowe ptaki , które trafiły do mojego domu.

Dina to latające ptasie ADHD :-) i 3 minut (z zegarkiem w ręku) nie potrafi usiedzieć na miejscu, stale latając po całym domu, do tego dotkliwie karając domowników za wszystko co nie jest po jej myśli bardzo mocnym szczypaniem powodującym nieeezłe siniaki.
Choć zauważyłam, że już są malutkie efekty jej wychowywania w naszym domku :-)

pysia34

#27

Post autor: pysia34 » śr sie 18, 2010 23:23

Tośka i Koko Charli poszły do nowego lokum :-) 4x4 m i wielka buda :-)
na razie trwa eskapada poznawcza :-)
http://www.garnek.pl/pysia34/10907331/n ... mieszkanko
jest jeszcze kilka zdjęć :-)

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#28

Post autor: wojtek » czw sie 19, 2010 16:49

Pysiu masz jeszcze czas by założyć kamerę. tu pocztaj:
http://www.aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=1148
szczerze polecam. Jak będą młode żadnych seriali nie będziecie oglądać.
Ostatnio zmieniony czw sie 19, 2010 17:58 przez wojtek, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

essex1
Posty: 412
Rejestracja: wt mar 10, 2009 22:20
Ptaki które hoduję: mnicha
Lokalizacja: Anglia

#29

Post autor: essex1 » czw sie 19, 2010 18:05

pysia34,ładnie to wygląda na zdjęciach,ale ta budka to rozmiarami nie poraża :-D :-D Dwie dorosłe i młode zmieszczą się tam? ;-)
Pozdrawiam. Artur

pysia34

#30

Post autor: pysia34 » czw sie 19, 2010 19:47

może nie wygląda ale budka ma 85x95x50cm a pokój 4x4,2m :-) wiem, że przy tych zielonych badylach nie wydaje się taki duży :-)

pysia34

#31

Post autor: pysia34 » czw sie 19, 2010 20:52

ary w budce , najpewniej jaja jak się pojawią będą niezalężone gdyż nie zauważyłam krycia niestety :-(
Załączniki
ary w budce.jpg

pysia34

#32

Post autor: pysia34 » pt sie 20, 2010 08:38

Szczerze rzecz biorąc ja niewiele znalazłam odnośnie budek dla ar :-(
Budkę wykonał kolega, który konsultował jej wielkosć z hodowcami ar, ja jestem zielona w temacie lęgów u tak dużych ptaków. U mnie dotychczasowe trzymanie papug ograniczało się na przestrzeni lat do gniazdowania małych i średnich papug.
Zdałam się na doświadczenie tych co mają duże jeśli chodzi o wielkość budy.
Widziałam budkę w poznańskiej Palmiarni był to duży pień o średnicy ok 50cm więc chyba moja odpowiada takim standartom.
Oglądałam flm o gniazdowaniu ar i pień w którym gniazdowały nie miał 30-40cm
średnicy :-) w zasadzie zastanawiałam się jak tam będą młode :-)
W Walsrode ary gniazdowały nie dosć , że dwie pary w jednej wolierze niezbyt dużej, to na dokładkę sami zobaczcie w jakich budach - jeśli chodzi o wielkosć :-)
Pod moją obecność karmiły młode znajdujące się w budce - słychać było wyraźne odgłosy karmienia :-) a jedno z rodziców stale dokarmiało młode co kilka minut. Dźwięk był tak charakterystyczny, że nie sposób go z niczym pomylić :-)
Załączniki
gniazdowanie araraun.jpg

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#33

Post autor: Krysia- » pt sie 20, 2010 09:27

pysia34, mi nie chodzi o wymiary. Chodzi mi o te dwie jakby głębokości dna budki . Też nie mam wiedzy w temacie ale po prostu się zastanawiam nad tym, jak ara/ry będą tam jaja wysiadywać. Przecież jeśli złożą np. na tej wyższej głebokości, dna budki legowej, to przecież jajka mogą się stoczyć niżej, a wtedy mogą nastąpić pęknięcia skorupek. Nie wiem jak i z czego, i czy wogóle ary moszczą sobie jakieś gniazdo w miejscu wysiadywania jajek.
Wojtku - nie tylko ptastikowe rury widziałam, ale również wieszano normalne pnie z wydrążonymi otworami.

pysia34

#34

Post autor: pysia34 » pt sie 20, 2010 09:39

Nie mam takiej wiedzy Krysiu :-( niestety
Nie wiem czy ary moszczą - raczej tak skoro zaleca się wyściółkę i stąd,aby nie kulały zbytnio jaj robi się zagłębienie. Wiem od kolegów, że budki z tym zagłębieniem sprawdzają się lepiej - mam takie u drobnicy. Budkę wymościłam jedynie w głębszym miejscu i z założenia ma to być miejsce zniesienia jaj.
Zbyt późno Wojtek podpowiedział mi o kamerce, chociaż mam już od dawna taką na podczerwień bardzo dobrej jakości i może uda mi się jeszcze pomimo agresywności Tośki ją zamontować. Sama doradzałam takie montarze, a jednak nie pomyślałam w ferworze przenoszenia ar o tym aby kamerkę zamontować :-( Mam nadzieję, że uda mi sią ją jeszcze zamontować. Kamerka jest na podczerwień. Spróbuję może jeszcze nie jest za późno na ten montarz.

pysia34

#35

Post autor: pysia34 » wt sie 24, 2010 16:07

Muszę się pochwalić poczynaniami moich niebieskich :-)
Od dwóch dni zarówno Tosia, jak i Koko Charli przesiadują w budce :-) Czasami jak wejdę do pokoju ar tylko dwa łepki wychylają się z otworu domku :-) i słodko się czochrają łypiąc na mnie okiem :-)

ewahejduk
Posty: 109
Rejestracja: czw sie 12, 2010 17:35
Ptaki które hoduję: nierozłączki
Lokalizacja: Jarocin

#36

Post autor: ewahejduk » śr sie 25, 2010 13:30

Pysiu a ary nie zniszczą tej kamerki w budce?

pysia34

#37

Post autor: pysia34 » śr sie 25, 2010 16:57

nie mam pojęcia Ewo :-) ale chciałam ją zamontować na zewnątrz i tylko wizjer wrzucić do środka
natomiast syn dzisiaj widział "sex" w wydaniu Koko i Tosi więc hhmm może się będzie działo :-)

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#38

Post autor: wojtek » śr sie 25, 2010 17:03

pysia34 pisze:syn dzisiaj widział "sex" w wydaniu Koko i Tosi

Gdzie to robiły?
Kamerę mozesz zinstalować i drugą w pokoju
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

pysia34

#39

Post autor: pysia34 » śr sie 25, 2010 17:10

Robiły to na konarze :-) dość zabawnie z ogonkami na krzyż :-) niemniej Koko miał obie nogi na gałęzi a nie jak podpowiadał znajomy hodowca jedną na samiczce. Mam nadzieję że zadziałał skutecznie :-) Często też razem przesiadują jednocześnie w budce. Oczywiście okazują sobie czułość, czochrają się stale i pieszczą.

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#40

Post autor: wojtek » śr sie 25, 2010 17:15

To znaczy,że samica zaakceptował samca i budkę lęgową. Dawaj do oporu pokarmu jajecznego, granulatu i orzechów.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Pozostałe tematy dotyczące danego gatunku"ARY"”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość